Początek dzisiejszych sesji w USA nie był imponujący – wszystkie indeksy zniżkowały, po tym jak odżyły obawy o kondycję spółek sektora finansowego i kursy tych spółek notowały wyraźne spadki. Sytuacja odwróciła się jednak po tym, jak przyspieszyły wzrosty kursów na rynku towarowym. Rynek ten zanotował największą tygodniową zwyżkę od 33 lat.
Cena kontraktów terminowych na ropę crude wzrosła w czwartek o niemal 5% do poziomu 121,5 dolara za baryłkę za przyczyną wzrostu napięcia pomiędzy USA a Rosją oraz dzięki osłabieniu dolara do euro. Wzrost cen ropy zachęcił inwestorów do kupna spółek paliwowych. Notowania koncernu Exxon Mobil zyskały w czwartek niemal 2%, a akcje Chevron Corporation wzrosły o 2,4%.
Notowania akcji Massey Energy, największych w USA kopalni węgla, wzrosły o 6,8% po wydaniu rekomendacji „kupuj” przez analityków UBS. W ciągu ostatnich trzech dni indeks sektora energetycznego zyskał 8,1%.
Po przeciwnej stronie rynku stanęły dziś akcje sektora finansowego. Analitycy Citigroup obniżyli swoje prognozy wyników dla banków Lehman Brothers, Goldman Sachs i Morgan Stanley, prognozując jednocześnie, że banki te będą zmuszone do odpisania w straty w III kwartale łącznie kwoty 6,4 mld dolarów. Sam Lehman Brothers ma zanotować w III kwartale stratę w wysokości 3,25 dolara na akcję, co w porównaniu do poprzednich prognoz analityków Citigroup na poziomie 41 centów oznacza przeszło ośmiokrotny wzrost.
Serial negatywnych informacji dotyczących banku inwestycyjnego Lehman Brothers został wreszcie dziś przerwany. Analitycy firmy inwestycyjnej Ladenburg Thalmann & Co podnieśli rekomendację dla akcji banku do „kupuj” twierdząc, że po nieudanej próbie sprzedaży części akcji, może on stać się obiektem wrogiego przejęcia. Dzięki tej informacji akcjom banku udało się odwrócić negatywną tendencję i mimo wyraźnych zniżek w trakcie sesji, kurs akcji Lehman Brothers spadł ostatecznie tylko o 0,07%.
Tymczasem analitycy Lehman Brothers obniżyli prognozy zysków kwartalnych dla banków Morgan Stanley i Goldman Sachs oraz przewidują, że oba banki będą musiały odpisać w straty w najbliższym kwartale około 4,7 mld dolarów. Akcje Morgan Stanley straciły w dzisiejszych notowaniach 0,9%, natomiast notowania Goldman Sachs zniżkowały o 1,5%. W czwartek na wartości traciły także inne banki, notowania JPMorgan spadły o 2%, a akcje Bank of America zniżkowały o 0,8%. Kurs akcji AIG, największego na świecie ubezpieczyciela, obniżył się o 4,9%. Cały sektor finansowy mierzony indeksem branżowym S&P 500 zniżkował dziś o 1,1%.
Zmiennie przebiegały dziś notowania dwóch spółek z sektora finansowego, które zanotowały w środę ponad 22-procentowe spadki. Akcje Fannie Mae odrabiły część z nich zyskując 10,2% na wartości, gorzej wiodło się Freddie Mac, której notowania zniżkowały o 2,8%.
W ferworze informacji o spółkach niewielu inwestorów zwróciło chyba dziś uwagę na dane makro. Dane na temat liczby nowych bezrobotnych w USA pokazały spadek tej liczby do 432 tys., nieco lepiej od oczekiwań. Odczyt wskaźnika aktywności przemysłowej w regionie Filadelfii okazał się także nieco lepszy od oczekiwań. Wskaźnik Philadelphia FED wzrósł do poziomu -12,7 pkt z wcześniejszego -16,3 pkt. Analitycy oczekiwali wzrostu do -13,4 pkt. Gorszy był natomiast odczyt wskaźników wyprzedzających, które zniżkowały o 0,7% w stosunku do oczekiwanego spadku o 0,3%. Te mieszane dane nie miały jednak wpływu na rynki.
Na zakończenie sesji w USA indeks Dow Jones zyskał 0,1% do poziomu 11430,2 pkt, S&P 500 wzrósł o 0,25% do 1277,72 pkt, natomiast Nasdaq spadł o 0,36% do poziomu 2380,38 pkt.
M.D.
Źródło:
