Torpol w drugim półroczu 2022 r. chce utrzymać marże na poziomie pierwszego półrocza. W całym roku oczekuje, że przychody grupy będą oscylować wokół przychodów roku poprzedniego - poinformowali przedstawiciele spółki podczas poniedziałkowej wideokonferencji.


"Jeśli chodzi o przychody będziemy oscylować wokół przychodów roku poprzedniego. Na jakimś poziomie powinny być odchylenia, ale nie będą one istotne (...). Zobaczymy jak się rozstrzygną postępowania - czy się uda wejść, ile uda się sprzedać jeszcze w tym roku z nowych postępowań. Nie będą to na pewno kwoty porażające, bo wiemy jaki miesiąc mamy i co jest przed nami. (...) W dwóch postępowaniach mamy najniższą cenę" - powiedział prezes Grzegorz Grabowski, pytany o oczekiwany poziom przychodów grupy w całym 2022 r.
"Jeśli mówimy o drugim półroczu - przychody nieco niższe, marże na pewno w granicach tego, co było w pierwszym półroczu - to jest ten poziom, o który walczymy, który chcemy uzyskać na koniec roku" - dodał.
Grupa Torpol miała w pierwszym półroczu 2022 r. 65,2 mln zł zysku netto i 462,2 mln zł przychodów ze sprzedaży. Marża brutto na sprzedaży wyniosła 20,19 proc. W 2021 r. przychody grupy wyniosły ok. 1,12 mld zł.
Jak podano w raporcie, portfel zamówień ma wartość ok. 1,31 mld zł netto, a ponadto Torpol oczekuje rozstrzygnięcia dwóch postępowań przetargowych, w których jego oferty po przeprowadzeniu aukcji elektronicznych uzyskały najwyższą ilość punktów, o łącznej wartości ponad 1,0 mld zł netto.
Grabowski ocenił, że istotnym elementem, jeśli chodzi o budowę portfela jest kwestia finansowania.
"Brak jasnego finansowania powoduje, że tak długo trwają procesy związane z zamykaniem postępowań już ogłoszonych, jak i z niepewnością na rynku. Wzrost cen powoduje, że dzisiaj zbudowanie oferty jest bardzo trudne. Są zapisy waloryzacyjne - co prawda zamawiający tutaj podciągnął, czyli mamy 10 proc. waloryzację w nowych postępowaniach zapisaną w kontraktach ogłaszanych w tym roku (...). Natomiast w wielu przypadkach nie odzwierciedla zagrożeń i ryzyk związanych z zakupem materiałów w tak nieprzewidywalnych okolicznościach" - powiedział prezes.
Poinformował, że GDDKiA wprowadza rozwiązania zwiększające waloryzację do 10 proc., natomiast PKP PLK jeszcze nie podjęło takich decyzji.
"To też jest oczekiwane przez rynek - przynajmniej neutralizacja tych olbrzymich skutków związanych ze wzrostami" - dodał.
Prezes pytany o potencjalny wpływ na grupę związany z KPO ocenił, że ta niepewność już wpływa na Torpol, bo występują np. przesunięcia związane z rozstrzygnięciem nawet już ogłoszonych przetargów.
"Wiemy, że PLK posiada w swoim portfolio już przygotowane do dalszego ogłoszenia przetargi, których nie można ogłaszać ze względu na brak finansowania. Z różnych źródeł pewnie to finansowanie będzie się odbywało. KPO jest też istotnym finansowaniem różnych innych dziedzin gospodarki związanych z koleją (...), więc na pewno KPO jest bardzo istotną kwestią, by uruchomić te środki" - dodał. (PAP Biznes)
doa/ gor/
























































