4,99 proc. – na taki procent chce pożyczać przedsiębiorcom pieniądze Idea Bank. Nie będzie przy tym pobierał dodatkowych opłat i prowizji. Bank zapewnia, że jest to kredyt Fair. A haczyki?


Dziś w ofercie Idea Banku pojawił się kredyt Fair. Bank obiecuje, że nazwa kredytu będzie odzwierciedlać warunki produktu - ma być tanio i przejrzyście. Jedyną opłatą wiążącą się z kredytem jest oprocentowanie, które wynosi 4,99 proc. Bank nie pobiera opłaty za przyznanie kredytu, za gotowość środków czy przedterminową spłatę lub rezygnację z kredytu. Nie ma też obowiązkowych ubezpieczeń i innych ukrytych opłat.
Kredyt Fair jest kredytem obrotowym dostępnym w formie limitu w rachunku bieżącym. Udzielany jest na pół roku, a maksymalna kwota to 50.000 zł. Z produktem wiążą się dwa ograniczenia. Przede wszystkim produkt jest dostępny tylko dla osób, które do tej pory nie korzystały z kredytów w Idea Banku. Po drugie bank wymaga, by kredytobiorca posiadał rachunek bieżący i generował na nim obroty odpowiadające co najmniej połowie miesięcznego obrotu zadeklarowanego we wniosku kredytowym. Niespełnienie tego warunku powoduje wzrost marży o 5 pkt. proc. Kredyt dostępny jest dla osób prowadzących działalność gospodarczą od co najmniej 6 miesięcy.
O kredyt Fair mogą się ubiegać także przedsiębiorcy, którzy do tej pory nie byli klientami banku. Muszą złożyć wniosek o konto z kredytem, a bank na podstawie analizy historii obrotów z ich starego konta sprawdzi zdolność kredytową i przyzna finansowanie. Warunki kredytowe proponowane przez Idea Bank są konkurencyjne. Przykładowo mBank pobiera od przedsiębiorców prowizję za przyznanie i odnowienie kredytu w wysokości od 3 do 5 proc., a oprocentowanie kredytu w rachunku bieżącym wynosi 10 proc. Stawka Idea Banku jest niska, a to oznacza że na udostępnieniu finansowania bank raczej nie zarobi kokosów. Chodzi tu prawdopodobnie bardziej o efekt wizerunkowy. Zwłaszcza, że produkt ma wspierać duża kampania telewizyjna.
Nie jest to zresztą pierwsza tego typu oferta promocyjna na kredyty w Idea Banku. Jakiś czas temu bank promował kredyty, które można było zwrócić w ciągu trzech miesięcy i nie ponosić z tego tytułu żadnych kosztów.



















































