Gazeta przypomina, że w sobotę ruszyła akcja przywracania strzałki do warunkowego skrętu w prawo. Tego dnia weszło w życie odpowiednie rozporządzenie ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka.
Jak pisze dziennik, w tym tygodniu zielone strzałki mają wrócić na 12 stołecznych skrzyżowaniach, a w czerwcu - na kolejnych 11. Zarząd Dróg Miejskich chwali się listą na swojej stronie internetowej. Jednak - jak podkreśla "Życie Warszawy" - na jej widok specjaliści zaśmiewają się do łez. Tłumaczą, że drogowcy "uruchomili" zielone strzałki także na skrzyżowaniach, na których te już dawno działają. W niektórych punktach stolicy kierowcy sami je sobie włączyli. Jak to możliwe? - pyta gazeta. I wyjaśnia, że poirytowani warszawiacy ściągnęli worki zakrywające zielone strzałki. To wystarczyło, bowiem przez cały czas paliły się one pod zakryciem. W ten sposób kierowcy przywrócili warunkowe skręty, które tylko w dokumentach nadal nie działały.
Więcej na temat urzędniczych absurdów w stolicy - w "Życiu Warszawy".
Życie Warszawy/iar/biel/kk
Źródło:IAR