W Polsce nigdy nie zapadł wyrok orzekający najwyższą możliwą karę pięciu lat więzienia za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Obecne możliwości karania nie są wykorzystywane – powiedziała PAP pełnomocniczka fundacji Viva! mec. Katarzyna Topczewska.


W Polsce od 1997 r. prawa zwierząt są chronione na mocy ustawy o ochronie zwierząt. Prezydent Karol Nawrocki zawetował we wtorek jej nowelizację, tzw. ustawę łańcuchową, która miała wprowadzić zakaz trzymania psów na uwięzi. W nagraniu zamieszczonym na profilu Kancelarii Prezydenta na X podkreślił, że choć intencja ochrony zwierząt jest słuszna i szlachetna, to – według niego – ustawa była źle napisana. Zapowiedział, że w tej sprawie złoży do Sejmu własny projekt.
Podpisał jednak tego dnia inną nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, która wprowadza zakaz hodowli zwierząt na futra i ośmioletni okres przejściowy na wygaszenie funkcjonujących hodowli do końca 2033 r.
Pełnomocniczka fundacji Viva!, adwokat Katarzyna Topczewska w rozmowie z PAP podkreśliła, że wprowadzona w życie w 1997 r. ustawa była bardzo ważnym aktem i krokiem milowym w kwestii prawnej ochrony zwierząt. Zaznaczyła, że po raz pierwszy stwierdzono wyraźnie w polskim akcie prawnym, że zwierzę nie jest rzeczą. Zawarto w niej również nakaz szacunku i opieki ze strony człowieka wobec zwierząt. Podkreśliła jednak, że nie jest ona idealna, dlatego była i nadal musi być nowelizowana.
Topczewska zwróciła uwagę, że jedną z rzeczy, które należy zmienić w prawie, jest podwyższenie kar za znęcanie się nad zwierzętami. Podkreśliła jednak, że bez szkoleń dla sędziów i prokuratorów ustawowe zmiany niczego nie zmienią, ponieważ nie wykorzystują oni obecnych już możliwości karania. Dodała, że są państwa w Europie, w których kary są dużo niższe, ale ich skuteczność większa.
W Polsce nigdy nie zapadł wyrok, orzekający najwyższą możliwą karę za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Wynosi on do pięciu lat pozbawienia wolności. Nigdy, nawet w tych najbardziej brutalnych przypadkach, gdzie doszło do brutalnego zabicia zwierzęcia, a sprawcy byli wcześniej wielokrotnie karani – podkreśliła.
Wskazała również, że sędziowie mogą w Polsce orzekać nawiązkę do 100 tys. zł za zabicie zwierzęcia czy znęcanie się nad nim. – Ten środek karny w takiej wysokości także nigdy nie zapadł. Nie słyszałam, aby zapadła jakakolwiek nawiązka zbliżona do górnej ustawowej granicy – podkreśliła.
Powiedziała, że kiedyś zapytała prokuratora, dlaczego nie wnioskuje o karę maksymalną tam, gdzie aż się o nią prosi, albo o karę bezwzględnego pozbawienia wolności, bo niejednokrotnie prokuratorzy za doprowadzenie zwierzęcia do śmierci w mowach końcowych domagają się tylko kary w zawieszeniu.
Odpowiedział mi, że tak się przyjęło, biorąc pod uwagę wyroki, jakie zapadają w podobnych sprawach. Idąc taką drogą, nigdy nie pójdziemy do przodu, aby wyroki za znęcanie się nad zwierzętami zaczęły spełniać swoje funkcje – podkreśliła.
Jak mówiła, obecnie najczęściej orzekaną karą za przestępstwa wobec zwierząt jest kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania.
Zaznaczyła, że kara ma pełnić funkcję prewencji ogólnej i prewencji indywidualnej. Ogólna odnosi się do wszystkich ludzi, których wyroki powinny odstraszać przed popełnianiem takich przestępstw, a indywidualna – konkretnego sprawcy, który ma zrozumieć swój czyn, a kara, którą otrzyma, być dla niego na tyle dolegliwa, żeby więcej tego nie robił.
– Wyroki, które zapadają w Polsce, nie spełniają ani jednej, ani drugiej roli. Sprawca, który usłyszy wyrok w zawieszeniu, a w dodatku nieobwarowany surowymi środkami karnymi, takimi jak chociażby wysoka nawiązka, wychodzi z sądu, w zasadzie nie odczuwając kary – zaznaczyła.
Wyraziła nadzieję, że podejście sędziów i prokuratorów będzie się zmieniać. Zaznaczyła, że dotychczas był to jednak powolny proces. W jej ocenie podwyższenie sankcji karnej nada sprawom, w których pokrzywdzone są zwierzęta, wyższą rangę, ponieważ nawet kradzież jest obecnie ustawowo wyżej karana niż zabicie zwierzęcia.
Zgodnie z prawem za znęcanie się nad zwierzętami grozi do trzech lat pozbawienia wolności. W przypadku czynu ze szczególnym okrucieństwem kara może wynieść maksymalnie pięć lat. Sąd może orzec również nawiązkę na cel związany z ochroną zwierząt – od 1 tys. do 100 tys. zł. (PAP)
kblu/ joz/ mow/



























































