REKLAMA

Santander przed brytyjskim sądem za kredytową pułapkę

2015-10-05 12:58
publikacja
2015-10-05 12:58

„Najgorszy interes wszechczasów” – takiej etykietki dorobił się już w mediach kontrakt, który zawarł w 2007 roku portugalski przewoźnik Metro do Porto z bankiem Santander. Dług w wysokości 67 mln euro urósł, dzięki niefortunnej operacji swap na stopę procentową, do ponad 100 mln euro. Firma żąda unieważnienia umowy, a sprawa trafi w tym miesiącu na wokandę brytyjskiego sądu.

Santander przed brytyjskim sądem za kredytową pułapkę
Santander przed brytyjskim sądem za kredytową pułapkę
fot. Reuters / / FORUM

O mis-sellingu, czyli tzw. nietrafionej sprzedaży, mówi się zazwyczaj w kontekście relacji bank-konsument. Przykładem skandalu związanego z podsuwaniem klientom nieodpowiednich produktów finansowych mogą być np. polisy PPI, nie chroniące prawie przed niczym, dodawane do kredytów przez brytyjskie banki. W sprawie, która ma trafić w tym miesiącu przed brytyjski sąd wyższej instancji stroną pozywającą jest jednak państwowe przedsiębiorstwo – Metro do Porto, portugalski operator kolejowy.

W 2007 r. Metro do Porto poszukiwało sposobu na obniżenie kosztów obsługi pożyczki. Firma zawarła z bankiem Santander umowę swapu na stopę procentową, która przewidywała, że bank wypłaci pożyczkobiorcy (w określonych warunkach, w uproszczeniu) 3 proc. od wypożyczonego kapitału, a w zamian Metro do Porto będzie płacić przez 14 lat opłatę opartą na spreadzie pomiędzy ustaloną wartością odniesienia a wskaźnikiem Euribor w ostatnim trzymiesięcznym okresie, gdy Euribor będzie poniżej poziomu 2 proc. lub powyżej 6 proc.. Na początku układ pozwolił kredytobiorcy zyskać nieco oddechu, gdy spread wynosił zero, po czym Euribor spadł w poniżej dolnych widełek ustalonych w umowie.

Szybko okazało się, że zapisy kontraktu powodują powstanie efektu kuli śniegowej. Płatności dla banku obliczano na podstawie spreadu z poprzedniego okresu plus stawka z obecnego okresu. Koszty zaczęły lawinowo rosnąć – obecnie Metro do Porto ponosi koszty pożyczki przekraczające 60 proc. w stosunku rocznym. Firma twierdzi, że nie była świadoma, jak bardzo asymetrycznie rozłożono ryzyko w produkcie banku Santander i żąda unieważnienia kontraktu swap. Nie jest jednak jasne, czy bank rzeczywiście świadomie skomplikował warunki umowy, czy może zarządzający państwowym przedsiębiorstwem wykazali się wyjątkowym brakiem kompetencji.

Jak donosi „The Telegraph”, sprawa trafi przed brytyjski sąd 12 października i będzie niezwykle istotna dla wielu podmiotów, także z sektora publicznego, które zawarły podobne umowy. Portugalczycy początkowo nie byli skłonni do walki sądowej, ale sprawa nabrała rozgłosu m.in. dzięki interwencji Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który wspomógł państwo portugalskie w 2011 r. i poszukuje sposobów na odzyskanie zaangażowanych środków.

/mk

Źródło:
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (33)

dodaj komentarz
~patriota
W Polsce po wyborach koniecznie trzeba "zachęcić" obce
banki do poszukania sobie innego partnera niż Polacy.
W pierwszej kolejności wszystkie urzędy i instytucje
państwowe , które mają rachunki w zagranicznych bankach-
powinny swoje rachunki przenieść do PKO BP.
~bolomanolo
ha,ha chciwe głupy i nieudacznicy(podobnie jak to było u nas z opcjami)z Metro do Porto poszli grać w pokera z bankiem Santander przegrali i teraz wrzeszczą że zostali okradzeni podobnie czynią "nasze" frankensztajny a co to bozia rozumu nie dała?
~spostrzegawczy
Ponieważ banki to oszuści i lichwiarze dlatego trzeba się trzymać od nich z daleka czyli gotówka i skarpeta.
~autor
Życzę powodzenia. Zapomniałeś chyba, że narodowy raz na jakiś czas coś tam sobie dodrukuje a rzadziej zdewaluuje. Trzymaj, trzymaj w skarpecie a zostanie ci na bułkę. Chyba że masz na myśli monety złote albo srebrne.
~qwe odpowiada ~autor
W banku jak masz to nawet na bułke ci może nie dostać.
Wystarczy awaria
~autor odpowiada ~qwe
Słyszałeś coś o gwarancji i możliwości wydrukowania potwierdzenia wpłaty? I nie miałem na myśli lokat.
~Andi odpowiada ~qwe
Widać qwe, że nie masz nawet pojęcia o czym napisałeś...
Awaria w banku, straszne rzeczy. Pewnie nigdy do tej pory żadna się nie trafia..

To mam dla Ciebie zagadkę roku, uwaga: "czym jest ten pieniądz, co go w skarpecie trzymasz?"
Odpowiem Ci od razu, bo przerośnie i przerazi Cię odpowiedź: "To tylko papierek
Widać qwe, że nie masz nawet pojęcia o czym napisałeś...
Awaria w banku, straszne rzeczy. Pewnie nigdy do tej pory żadna się nie trafia..

To mam dla Ciebie zagadkę roku, uwaga: "czym jest ten pieniądz, co go w skarpecie trzymasz?"
Odpowiem Ci od razu, bo przerośnie i przerazi Cię odpowiedź: "To tylko papierek lub moneta i wiara, że jest wart X co w realnym życiu przekłada się na możliwość zakupu czegokolwiek".
I wiesz co, tym samym są akcje, obligacje i inne cje.

Jak dla mnie powinieneś zakupić za wszystko co masz np. kilka metrów zboża. Od początku ludzkości to jedna z pewniejszych walut.
~greg
no kurde wygląda podobnie do naszego cyrku z CHF
też banki wykorzystały pozycję silniejszego i kasują spread od kapitału pożyczonego w PLN
~ratel
"Nie jest jednak jasne, czy bank rzeczywiście świadomie skomplikował warunki umowy, czy może zarządzający państwowym przedsiębiorstwem wykazali się wyjątkowym brakiem kompetencji"!
Ale u nas, jak zwykle są mądrzejsi ;-)
~autor odpowiada ~ratel
A ja sądzę, że jasne i obie strony wiedziały co podpisują. Tylko jedni w banku dostali za to ekstra premię a z państwowego ciche bonusy.

Powiązane: Portugalia

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki