Środa była dwudziestym ósmym dniem inwazji Rosji na Ukrainę. Rosja wygrywa w powietrzu wyłącznie rakietami, bo samolotów utraciła już ponad 100. Ludność cywilna spotyka się z coraz większymi represjami na terenach okupowanych, a rozmowy pokojowe są trudne. Pocieszyć może fakt, że siły ukraińskie odzyskują kontrolę w okolicach Kijowa.


Relację z wtorku zapisaliśmy tutaj.
Mer: w Charkowie Rosjanie zniszczyli już prawie 1000 domów mieszkalnych
W wyniku ostrzałów rosyjskich w Charkowie zniszczone zostały 1143 obiekty infrastruktury, w tym 998 domów mieszkalnych – poinformował w środę mer miasta Ihor Terechow.
Mer dodał, że służby komunalne i wolontariusze próbują przywrócić funkcjonowanie infrastruktury tam, gdzie jest to możliwe.
„Dostarczamy wodę, ogrzewanie. Wiem, jak emocjonalnie i fizycznie ciężko jest się trzymać, ale razem robimy wszystko, co jest możliwe, by Charków się utrzymał i zwyciężył” – powiedział Terechow.
Charków na wschodzie Ukrainy, przed wojną drugie co do wielkości miasto w tym kraju, jest bezustannie atakowany przez siły rosyjskie.
Sztab Generalny: Rosjanie próbują okrążać nasze wojska i kontynuują bombardowanie miast
Wojska rosyjskie próbują wziąć w okrążenie niektóre zgrupowania ukraińskie, by potem wysunąć kolejne ultimata. Jednocześnie, łamiąc prawo humanitarne, nie przestają bombardować miast – poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w środę wieczorem.
„Z powodu niezrealizowania zaplanowanych terminów ofensywy, Rosja rozpatruje możliwość okrążenia niektórych zgrupowań ukraińskich sił zbrojnych, by potem stawiać kolejne ultimata w czasie negocjacji” – podał sztab w komunikacie.
„Jednocześnie okupant, łamiąc międzynarodowe prawo humanitarne, nie przestaje celowo niszczyć ogniem artyleryjskim, rakietami i bombami infrastruktury miejskiej” – stwierdzono. Dodano też, że „chaotyczne minowanie” zagraża pracom polowym w niektórych częściach kraju.
Komentując sytuację na północno-zachodnim, północnym, północno-wschodnim i południowym kierunku, oceniono, że nie zmieniły się działania wojsk rosyjskich.
W Wołczańsku w obwodzie charkowskim Rosjanie zorganizowali „pokazową dystrybucję tzw. +pomocy humanitarnej+” po okazaniu przez mieszkańców ukraińskiego dowodu osobistego i złożeniu podpisu. Na okupowanych terenach obwodu zaporoskiego z powodu problemów z zaopatrzeniem Rosjanie zabierają paliwo u mieszkańców, w tym u rolników - poinformowano w komunikacie Sztabu Generalnego.
Mer Irpienia: siły rosyjskie używały zakazanej amunicji fosforowej
Wojska rosyjskie użyły amunicji fosforowej we wtorek wieczorem w pobliżu leżących na północny zachód od Kijowa miast Irpień i Hostomel - poinformował mer Irpienia Ołeksandr Markuszyn. Podkreślił, że użycie tego uzbrojenia jest zakazane przez Konwencję genewską.
"Wczoraj, 22 marca, późnym wieczorem rosyjscy okupanci użyli na północno-zachodnich obrzeżach Kijowa zakazanej amunicji fosforowej. Przybliżony obszar zniszczeń to rejon Irpienia-Hostomla" - napisał w środę w wiadomości na Telegramie Markuszyn (https://t.me/markushyn/2049).
"Użycie przez wroga takiej broni przeciwko ludności cywilnej jest zbrodnią przeciwko ludzkości i pogwałceniem Konwencji genewskiej z 1949 roku" - dodał.
Według Konwencji genewskiej silnie trująca amunicja fosforowa nie może być stosowana na terenach zaludnionych, lecz w ograniczonych ilościach wyłącznie jako zasłona dymna czy do oświetlania pozycji przeciwnika.
Miasta pozbawione łączności komórkowej: Mariupol, Izium, Worzel, Irpień, Bucza i Hostomel
Z powodu aktywnych działań wojennych łączności komórkowej pozbawione są ukraińskie miasta Mariupol w obwodzie donieckim, Izium w obwodzie charkowskim i podkijowskie miejscowości Worzel, Irpień, Bucza i Hostomel – podała ukraińska Państwowa Służba Łączności Specjalnej i Ochrony Informacji.
Operatorzy komórkowi i państwowa sieć Ukrtelekom, jak podano, działają na rzecz zapewnienia łączności na terytorium kraju. Udało się m.in. przywrócić działanie internetu po uszkodzeniu sieci w Fastowie, Białej Cerkwi i Bojarce pod Kijowem.
Według Państwowej Służby Łączności Specjalnej i Ochrony Informacji zablokowano blisko 100 adresów IP i domen, z których „szerzono wrogą propagandę” i dokonywano ataków hakerskich.
Ukraińcy przejęli rosyjski system walki elektronicznej Krasucha-4; trafi on teraz do USA
Przechwycony na polu walki na Ukrainie zaawansowany rosyjski system walki elektronicznej Krasucha-4 zostanie przewieziony do USA do zbadania - podał w środę brytyjski dziennik "Daily Telegraph".
Krasucha to używany od 2010 roku rosyjski mobilny, naziemny system walki elektronicznej. Jego głównym celem są pokładowe urządzenia radioelektroniczne w samolotach systemu wczesnego ostrzegania, radary naziemne, satelity szpiegowskie krążące na niskiej orbicie okołoziemskiej czy drony.
Model Krasucha-4 ma zasięg do 300 km i jest uważany za najbardziej zaawansowany rosyjski system walki elektronicznej.
We wtorek część jednego z takich systemów została przechwycona przez siły ukraińskie w czasie walk pod Kijowem. Jak podaje "Daily Telegraph", moduł dowodzenia został znaleziony leżący na boku, a na jego szczycie znajdowały się maskujące gałęzie, co sugeruje, że uległ on wypadkowi i został uznany przez rosyjskie wojska za niemożliwy do odzyskania. Jest częściowo uszkodzony, ale zasadnicza konstrukcja nie została naruszona i wydaje się, że nie podjęto żadnej próby zniszczenia modułu.
"Daily Telegraph" informuje, że system zostanie prawdopodobnie przetransportowany drogą lądową do amerykańskiej bazy lotniczej w Ramstein w Niemczech, a następnie samolotem do USA, gdzie zostanie poddany dokładniejszym badaniom.
Szefowie wojsk państw NATO obawiają się, że Krasucha-4 jest w stanie śledzić samoloty tworzące system wczesnego ostrzegania, a być może też zakłócać ich pokładowe urządzenia radioelektroniczne, zatem przebadanie przechwyconego modułu pomoże ocenić, na ile jest on skuteczny. Jak się uważa, system Krasucha-4 został użyty w Syrii przeciwko tureckim dronom Bayraktar TB-2, gdzie zakłócił sygnał sterowania dronem, co spowodowało utratę kontroli nad nim i jego rozbicie.
Zełenski we francuskim parlamencie: Mariupol przypomina dziś Verdun z czasów I wojny światowej
Po tygodniach inwazji Mariupol i inne ukraińskie miasta, na które napadła Rosja przypomina Verdun z czasów I wojny światowej - mówił w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, przemawiając przed francuskim parlamentem. Siły rosyjskie niszczą wszystko, co stanie na ich drodze, dzielnice mieszkaniowe, szkoły, szpitale - podkreślił.
Tego, co obecnie dzieje się na Ukrainie Europa nie widziała od 80 lat, w rosyjskich atakach na Ukrainie giną ocaleni z Holokaustu - mówił Zełenski w transmitowanym przez wideo przemówieniu.
Na początku swojego wystąpienia Zełenski poprosił francuskich parlamentarzystów o powstanie i uczczenie minutą ciszy pamięci tysięcy Ukrainek i Ukraińców, którzy zginęli w rosyjskiej agresji. Więcej »
Władze: zwłoki poległych rosyjskich żołnierzy nie są zabierane, leżą w workach pod gołym niebem
Zwłoki poległych w obwodzie sumskim na Ukrainie rosyjskich żołnierzy nie są przez Rosjan zabierane, leżą w specjalnych workach pod gołym niebem - pisze w środę Suspilne, powołując się na przedstawiciela władz obwodu sumskiego Anatolija Kotlara.
(Ciała) "nie są potrzebne tamtej stronie, nie zabierają ich, zostają u nas i stanowią bardzo duże zagrożenie przede wszystkim ekologiczne. Rozkładając się, ludzkie ciało wydziela trupi jad" - alarmował w rozmowie z nadawcą Suspilne Kotlar.
Jak pisze serwis, przy zwłokach nie ma dokumentów ani przedmiotów ułatwiających ich identyfikację. "Zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym trzeba pobrać próbki, by później po DNA określić, kto to" - dodaje Kotlar.
W celu przechowywania zwłok władze obwodu zamówiły 10 chłodni, ale przez blokadę kolei nie zostały dostarczone. Więc znalezione ciała rosyjskich żołnierzy są pakowane w worki. "Trzeba wyznaczyć miejsca, w których można je tymczasowo zakopać, a później, jak zwyciężymy, każdego z nich zidentyfikujemy i zwrócimy rodzicom" - zapowiedział.
Na razie nie poinformowano, gdzie tymczasowo zostaną pochowani polegli.
Dowództwo sił powietrznych: dwa rosyjskie samoloty zestrzelone pod Charkowem
Dwa kolejne rosyjskie samoloty wojskowe zostały zestrzelone w południowo-wschodniej części obwodu charkowskiego - poinformowało w środę na Facebooku ukraińskie Dowództwo Sił Powietrznych "Wschód".
"W godzinach porannych żołnierze obrony przeciwlotniczej zestrzelili kolejne dwa samoloty okupantów, które niosły śmierć mieszkańcom naszych miast" - napisano w komunikacie dowództwa.
Według najnowszych danych Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, Rosja straciła od początku inwazji 101 samolotów i 124 śmigłowce bojowe.
Rosjanie ostrzelali i zniszczyli Muzeum Sztuk Pięknych w Mariupolu
W wyniku rosyjskiego ostrzału w Mariupolu zniszczone zostało Muzeum Sztuk Pięknych im. Archipa Kuindży, w którym znajdowały się obrazy wielu wybitnych twórców – poinformowały władze oblężonego i bezlitośnie niszczonego przez Rosjan miasta.
W muzeum znajdowały się kopie prac Kuindży, ale były tam również oryginalne obrazy innych malarzy światowej sławy – Iwana Ajwazowskiego, Mikołaja Głuszczenki, Tetiany Jabłońskiej, Mychajły Derehusa i innych.
Los dzieł sztuki jest obecnie nieznany – podano.
W muzeum było ok. dwóch tys. eksponatów.
W komunikacie rady miejskiej zaznaczono, że Rosjanie świadomie zabijają cywilów, niszczą infrastrukturę, kulturę i „wszystko, co ukraińskie”.
Odcięty od świata i dostaw pomocy humanitarnej, otoczony przez Rosjan Mariupol w obwodzie donieckim, jest bez przerwy ostrzeliwany przez wojska rosyjskie. Sytuacja humanitarna w mieście jest katastrofalna. Strona ukraińska nie ma możliwości ustalenia liczby ofiar ani przekazania do miasta pomocy.
Minister spraw zagranicznych Niemiec: kolejne pociski Strieła są w drodze na Ukrainę
Według minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock, kolejne pociski przeciwlotnicze Strieła są w drodze na Ukrainę. "W tej sytuacji jesteśmy jednym z największych dostawców broni" - powiedziała w środę w Bundestagu. "To nie jest coś, co napawa nas dumą, to jest to, co musimy teraz zrobić, aby pomóc Ukrainie".
Minister będzie nadal "naciskać, aby dalsze dostawy były możliwe".
W weekend gazeta "Welt am Sonntag" poinformowała, że zamiast obiecanych 2700 rakiet Strieła dostarczono na Ukrainę tylko 500.
Według informacji gazety "Bild" Federalna Rada Bezpieczeństwa zatwierdziła we wtorek na tajnym posiedzeniu dalsze dostawy, dzięki czemu łącznie ma zostać dostarczonych 2700 rakiet.
OSW: po 27 dniach wojny Rosja eskaluje terror wobec cywilów; doniesienia o sukcesach Ukraińców wokół Kijowa
Działania armii rosyjskiej mają w coraz większym stopniu charakter bandycki. Agresor niszczy magazyny z żywnością. Próby ewakuacji ludności lub niesienia jej pomocy humanitarnej są już nie tylko sabotowane, lecz powstrzymywane zbrojnie - piszą Andrzej Wilk i Piotr Żochowski z OSW.
Jak dodają, siły rosyjskie stosują brutalne metody do tłumienia oporu społecznego na zajętych terytoriach Ukrainy. Wobec demonstrujących niemal codziennie mieszkańców Chersonia rosyjscy żołnierze otwierają ogień, używają gazu łzawiącego, porywani są kolejni przedstawiciele władz lokalnych.
Analitycy OSW zauważają, że chociaż Rosjanie nie zdobyli Czernihowa, zniszczenie mostu na rzece Desnie uniemożliwia niesienie pomocy humanitarnej jego mieszkańcom i kontynuowanie ich ewakuacji. Nie można wykluczyć, że podobnie jak w przypadku Mariupola, mieszkańcy Czernihowa będą zmuszani do wyjazdu na Białorusi lub Rosji - komentują.
Eksperci zauważają, że dowództwo ukraińskiej armii nie odniosło się dotąd do pojawiających się od wtorku w mediach informacji o sukcesie jakim miało być otoczenie jednostek sił rosyjskich znajdujących się na północny-zachód od Kijowa – w Irpieniu, Buczy i Hostomelu. Według oficjalnych danych ukraińskich Irpień stanowi obecnie skraj pozycji rosyjskich na północny wschód od Kijowa, jednak o miasto wciąż toczą się walki, pozostałe miejscowości znajdują się w głębi ugrupowania rosyjskiego.
Wilk i Żochowski odnotowują, że Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w swoich codziennych komunikatach odszedł od dotychczasowej praktyki informowania o siedmiu, ośmiu kierunkach działań obronnych i opisuje teraz trzy główne obszary działań: północno-wschodni, wschodni i południowo-wschodni. To logiczna konsekwencja skrócenia ukraińskich linii obrony - komentują.
Według ukraińskiego sztabu, na wszystkich kierunkach armia ukraińska ma prowadzić operację obronną, a przeciwnik intensyfikować ostrzał miejscowości w rejonach walk i uderzenia rakietowo-powietrzne. W komunikacie po raz pierwszy nie powtórzono stałego w ostatnim tygodniu przekazu o przejściu wrogich wojsk do obrony i ukraińskich kontratakach.
Analitycy warszawskiego ośrodka piszą, że choć w wielu miejscowościach w obwodach czernihowskim, sumskim, charkowskim, ługańskim i donieckim trwają walki, znajdują się one coraz bardziej w głębi ugrupowania wojsk rosyjskich i nie można prowadzić w oparciu o nie zorganizowanej obrony. Na północnym wschodzie główną rubież ukraińskiej obrony stanowi Kijów, a na wschodzie granice obwodów połtawskiego i dniepropietrowskiego oraz okolice Zaporoża. Na południowym wschodzie linia obrony pozostaje względnie stabilna, systematycznie przesuwając się jednak na północ pomiędzy Dnieprem a Bohem.
Po osiągnięciu przez jednostki agresora, nacierające z obwodu charkowskiego na południe, rubieży miejscowości Kamjanka (położonej na południe od Iziumu), a atakujące na północ z obwodu donieckiego miejscowości Jampil, korytarz, którym ewentualnie mogłyby się ewakuować wojska ukraińskie broniące się w obwodzie ługańskim (głównie wokół Siewierodoniecka), zawęził się do 50 km, co oznacza że jednostki nim przechodzące znajdą się w zasięgu wrogiej artylerii. Nie można wykluczyć, że Rosjanie dążą do zamknięcia kotła, w którym może znaleźć się połowa ukraińskiego zgrupowania operującego w Donbasie - oceniają eksperci OSW.
Wilk i Żochowski piszą - relacjonując komunikaty ukraińskiej armii i władz lokalnych - że na kierunku północno-wschodnim siły ukraińskie skupiły się na osłonie granicy od strony Białorusi oraz powstrzymywaniu natarcia przeciwnika po prawej stronie Dniepru, w rejonie miasta Malin w obwodzie żytomierskim, oraz po lewej stronie Dniepru na Kijów. Trwa obrona Czernihowa, w Trościańcu w obwodzie sumski toczą się walki uliczne.
Na kierunku wschodnim armia ukraińska powstrzymuje natarcie od strony Charkowa w kierunku Słowiańska oraz - częścią sił - na Łozów. Broni się oblężony przez Rosjan Izium. Trwa również obrona oblężonego Mariupola. Armia ukraińska powstrzymuje natarcie przeciwnika w kierunku Zaporoża.
Na kierunku południowo-wschodnim siły ukraińskie bronią Mikołajowa (miasto ostrzeliwane jest z ciężkiej artylerii rakietowej) i miejscowości w obwodzie mikołajowskim oraz przygotowują obronę i odpierają morskie i powietrzne ataki nieprzyjaciela w punktach bazowania i portach w tzw. Czarnomorskiej Strefie Operacyjnej (w obwodzie odeskim). Nieprzyjaciel posuwający się na północ powstrzymywany jest na kierunku Krzywego Rogu i w rejonie miejscowości Nowoworoncowka w obwodzie chersoński, a także na północny zachód w rejonie miejscowości Ołeksandrywka w obwodzie mikołajowskim.
Kijów nie pozostawi bez reakcji wydalenia swoich dyplomatów z Białorusi
Kijów nie pozostawi bez należnej reakcji ograniczenia liczby swoich dyplomatów w ambasadzie w Mińsku i likwidacji konsulatu w Brześciu – oświadczył Ołeh Nikołenko, rzecznik MSZ Ukrainy, cytowany przez Interfax-Ukraina.
Wcześniej resort dyplomacji w Mińsku poinformował, że ogranicza liczbę ukraińskich dyplomatów w tym kraju do pięciu pracowników ambasady. „Traktujemy takie działania Białorusi jako kolejny, niczym niesprowokowany nieprzyjazny krok wobec Ukrainy. Ukraina nie pozostawi działań Białorusi bez należnej odpowiedzi, o której poinformujemy” – powiedział Nikołenko agencji Interfax-Ukraina.
Dodał, że po tym, jak wydaleni dyplomaci opuszczą Białoruś, w ambasadzie w Mińsku pozostanie ambasador Ihor Kizim i jeszcze czterech dyplomatów.
Białoruskie MSZ poinformowało w środę o wydaleniu ukraińskich dyplomatów w związku z rzekomymi „nieprzyjaznymi działaniami” strony ukraińskiej po 2020 r. We wtorek białoruskie KGB oświadczyło, że część pracowników dyplomatycznych Ukrainy na Białorusi była „etatowymi pracownikami wywiadu”. Kijów nazwał to „prowokacją” i „nieprzyjaznymi działaniami”.
W trwającej od 24 lutego rosyjskiej agresji na Ukrainę używane są m.in. rosyjskie siły wojskowe, zgrupowane na terytorium Białorusi, a tamtejsze lotniska są używane przez rosyjskie lotnictwo bojowe. Istnieje również obawa, że do działań zbrojnych przeciwko Ukrainie mogą zostać włączone wojska białoruskie. 19 marca strona białoruska poinformowała, że ostatni dyplomaci z tego kraju opuścili Ukrainę.
Doradca prezydenta: z przestrzeni publicznej zniknął minister obrony Rosji Siergieja Szojgu
Już od około dwóch tygodni w telewizji i na publicznych wydarzeniach nie ma ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu i szefa sztabu generalnego rosyjskiej armii Walerija Gierasimowa - zwrócił uwagę w środę doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.
"Ciekawy informacyjny niuans. Już od prawie dwóch tygodni w telewizji federalnej Rosji i na publicznych protokolarnych wydarzeniach nie ma dwóch kluczowych postaci bloku siłowego Rosji - ministra Szojgu i szefa sztabu Gierasimowa" - napisał Podolak w Telegramie.
"Zniknęli. Nie ma też systemowych i istotnych protokolarnych oświadczeń innych przedstawicieli wagi ciężkiej, łącznie z szefami służb specjalnych Patruszewem, Bortnikowem, Naryszkinem. Też zniknęli z obowiązkowych protokołów. Bardziej niż zazwyczaj milczą ekonomiści - premier Miszustin, szefowa Banku Centralnego Nabiullina, minister (rozwoju gospodarczego) Reszetnikow. Wszyscy całkowicie zniknęli nawet z publicznej protokolarnej przestrzeni" - podkreślił.
Jak dodał, "pozostał" tylko szef MSZ Siergiej Ławrow, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow i "klasyczni rosyjscy propagandyści". "Ciekawa cisza..." - podsumował (https://t.me/M_Podolyak/26).
Ministerstwo Kultury Ukrainy: Rosyjscy żołnierze porwali dyrektora teatru w Chersoniu
Dyrektor Chersońskiego Obwodowego Teatru Muzyczno-Dramatycznego i deputowany do rady obwodu chersońskiego Ołeksandr Knyha został porwany przez rosyjskich żołnierzy - przekazało w środę na Facebooku Ministerstwo Kultury i Polityki Informacyjnej Ukrainy.
"Rano rosyjscy terroryści we właściwy sobie faszystowski sposób porwali dyrektora i wywieźli go w nieznanym kierunku. (...) Wzywamy międzynarodową wspólnotę kulturalną, aby dołożyła wszelkich starań w celu jak najszybszego uwolnienia Knyhi. Niech dowie się o tym cały świat" - napisano na profilu ukraińskiego resortu kultury.
O sprawie poinformował też na Facebooku Jewhen Ryszczuk - mer miasta Aleszki, w którym dyrektor mieszkał przed porwaniem.
Knyha jest założycielem festiwalu "Melpomena Taurydy" - jednego z największych międzynarodowych festiwali teatralnych w Ukrainie, organizowanego cyklicznie w Chersoniu. Otrzymał państwowe nagrody Zasłużonego Działacza Sztuk Ukrainy (2009) i Narodowego Artysty Ukrainy (2017).
Rosyjska bomba kasetowa spadła na cmentarz wojenny, na którym spoczywają oficerowie Wojska Polskiego
Rosyjska bomba kasetowa spadła na cmentarz wojenny w Charkowie, na którym spoczywają oficerowie Wojska Polskiego zamordowani z rozkazu Stalina - poinformował w środę znajdujący się na miejscu zdarzenia reporter PAP Andrzej Lange.
"Na cmentarzu widać ślady po wybuchach, pociski trafiły - symbolicznie - w tabliczki z nazwiskami polskich oficerów zamordowanych przez NKWD" - poinformował dziennikarz PAP. "Na krzyżach widać ślady po odłamkach, widzimy leje po bombach" - dodał.
Cmentarz Ofiar Totalitaryzmu w Charkowie-Piatichatkach wzniesiono w latach 1999–2000. Jest to miejsce pochówku ofiar stalinowskiej czystki z lat 1937-38, a także oficerów Wojska Polskiego rozstrzelanych podczas zbrodni katyńskiej w 1940 r.
W lesie pod Charkowem - w pobliżu sanatorium NKWD - w 1940 r. grzebano przywożone ciężarówkami zwłoki polskich oficerów, mordowanych w piwnicach gmachu NKWD w Charkowie. Pierwszy transport wyruszył ze Starobielska do Charkowa w nocy 5/6 kwietnia 1940 r.
Na cmentarzu pochowany jest m.in. dziadek ministra spraw zagranicznych Polski Zbigniewa Raua.
Władze obwodu: zabito dowódcę rosyjskiej brygady, który miał dowodzić atakiem na Odessę
W pobliżu Mariupola i Mikołajowa ukraińskie wojsko wyeliminowało dowódcę rosyjskiej 810. Brygady Piechoty Morskiej, która miała zaatakować Odessę na południu kraju – ogłosił rzecznik władz obwodowych Serhij Bratczuk, cytowany w środę przez agencję Ukrinform. Według brytyjskich mediów zabity wojskowy to pułkownik Aleksiej Szarow.
„Nasze wojsko zniszczyło dowódcę rosyjskiej brygady piechoty morskiej. To czeka każdego, kto spróbuje gwałcić ukraińskie kobiety i zabijać nasze dzieci. Nie będzie dla nich usprawiedliwienia” – oświadczył Bratczuk.
Brytyjskie dzienniki „Daily Mail” i „The Sun” podały, że chodzi o pułkownika Aleksieja Szarowa. Według tych gazet jest on już 15. wysokiej rangi dowódcą, jakiego rosyjska armia straciła od początku napaści na Ukrainę.
Doradca prezydenta: aktywna faza rosyjskiej inwazji załamie się do kwietnia
Aktywna faza rosyjskiej inwazji załamie się do kwietnia - ocenił w środę doradca ukraińskiego prezydenta Ołeksij Arestowycz.
Arestowycz wskazał, że ofensywna Rosji została powstrzymana w wielu regionach Ukrainy. "Rosjanie stracili już 40 proc. swoich atakujących wojsk" - dodał.
Sztab generalny ukraińskiego wojska poinformował wcześniej w środę w podsumowaniu sytuacji operacyjnej, że Siły Zbrojne Ukrainy prowadzą na określonych terenach operację stabilizacyjną, powstrzymując natarcie wroga, a na pewnych kierunkach zmuszają go do odwrotu.
Siły Zbrojne Ukrainy prowadzą na określonych terenach operację stabilizacyjną, powstrzymując natarcie wroga, a na pewnych kierunkach zmuszają go do odwrotu - podał w środę sztab generalny ukraińskiego wojska w komunikacie opublikowanym na Facebooku.
Z podsumowania sytuacji operacyjnej ukraińskiego dowództwa wynika, że w ciągu ostatniej doby nie było aktywnych działań wojennych na kierunku wołyńskim. Na kierunku poleskim wojska rosyjskie umacniają zajęte pozycje i przegrupowują się po poniesionych stratach.
"Na Siewierszczyźnie (na północy Ukrainy - PAP), w związku z nieudaną próbą blokady Czernihowa, wróg próbuje odrobić znaczne straty i zorganizować wsparcie logistyczne dla swoich jednostek. Na kierunku browarskim okupanci kontynuują prace inżynieryjne oraz zaminowują infrastrukturę i obiekty cywilne" - czytamy w komunikacie.
"Na kierunku słobodzkim oddziały rosyjskich okupantów koncentrują swoje wysiłki na blokowaniu Charkowa i Sum oraz uzupełnianiu strat. W wyniku walk w okolicach Iziumu siły ukraińskie zniszczyły do 60 proc. stanu osobowego i sprzętu wojskowego jednostek okupacyjnych" - podkreślił sztab, dodając, że jednostki rosyjskie cechuje demoralizacja w związku z ponoszonymi stratami i problemami z logistyką.
Były zastępca dowódcy sił NATO w Europie: Ukraińcy wykazują się niebywałą odwagą
Ukraińcy wykazują się niebywałą odwagą i powstrzymują ataki Rosjan na wielu frontach - ocenił w środę były zastępca dowódcy sił NATO w Europie generał Adrian Bradshaw na antenie radia BBC 4.
W radiowej rozmowie w programie "Today", Bradshaw ostrzegł, że wojska rosyjskie prawdopodobnie nie odpuszczą zdobycia Mariupola, który dzieli ich od połącznia drogą lądową z anektowanym w 2014 roku Półwyspem Krymskim.
Ponadto, w opinii generała, w najbliższym czasie prezydent Rosji Władimir Putin podwoi wysiłki mające na celu zdobycie przez siły rosyjskie kluczowych celów, po to, by mógł przekazać zwykłym Rosjanom, że ich kraj odniósł zwycięstwo.
Generał Bradshaw stwierdził też, że w świetle najnowszych wydarzeń, europejskie państwa NATO będą musiały pokryć z własnej kieszeni koszty zadowalających systemów odstraszania na Starym Kontynencie.
Administracja wojskowa obwodu sumskiego: rosyjscy żołnierze dezerterują z pola walki
Niektóre pododdziały rosyjskich wojsk po prostu zawracają i wycofują się, odmawiają udziału w walkach; odnotowaliśmy już drugi przypadek zorganizowanej dezercji Rosjan w naszym regionie - poinformował w środę przewodniczący administracji wojskowej obwodu sumskiego Dmytro Żywycki.
Przedstawiciel miejscowych władz, cytowany przez agencję informacyjną UNIAN, odniósł się też do nastrojów panujących w rosyjskiej armii. "Podczas rozmowy z rosyjskim dowódcą okazało się, że ani on, ani podlegli mu żołnierze nie maja ochoty walczyć przeciwko Ukrainie" - stwierdził Żywycki.
We wtorek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał na Facebooku, że w rejonie (powiecie) ochtyrskim obwodu sumskiego doszło już do masowej dezercji Rosjan. "Około 300 okupantów odmówiło wykonywania rozkazów. Żołnierze opuścili teren operacji wojskowej wraz z 70 jednostkami sprzętu" - poinformowano w oświadczeniu ukraińskiej armii.
Wywiad wojskowy opublikował listę "856 rosyjskich zbrodniarzy wojennych"
Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy opublikował w środę na swojej stronie internetowej imienną listę "856 rosyjskich zbrodniarzy wojennych".
"Rosyjscy żołnierze pułku artylerii samobieżnej popełnili szereg zbrodni wojennych na obywatelach Ukrainy" - napisano w oświadczeniu. "Wszyscy odpowiedzialni za te zbrodnie będą pociągnięci do odpowiedzialności i postawieni przed sądem" - dodano.
Wywiad wojskowy: rosyjskie służby werbują Białorusinów na wojnę z Ukrainą; obiecują pieniądze i wykształcenie
Rosyjskie służby próbują werbować indywidualnie białoruskich wojskowych do udziału w wojnie przeciwko Ukrainie; w zamian oferują im pieniądze i darmową edukację wojskową - podał w środę Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (wywiad wojskowy - GUR MO).
Jak ustalił GUR, Rosjanie prowadzą indywidualne rozmowy z żołnierzami armii białoruskiej w celu nakłonienia ich do udziału w wojnie, m.in. w ramach sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
"Za wykonywanie zadań specjalnych Białorusinom oferuje się wynagrodzenie w wysokości 1000-1500 dolarów miesięcznie, a oprócz tego edukację na rosyjskich uczelniach wojskowych, jak np. Riazańska Wyższa Szkoła Dowódcza Wojsk Powietrznodesantowych, na preferencyjnych warunkach. W szczególności takie przypadki zostały odnotowane w jednostkach 103. Dywizji Powietrznodesantowej Sił Zbrojnych Białorusi (...)" – czytamy w komunikacie na Facebooku.
Jednocześnie według wywiadu wśród białoruskich wojskowych motywacja do udziału w działaniach wojennych przeciwko Ukrainie jest bardzo niska.
Kijowska policja: w stolicy zatrzymano kolejnych dywersantów
W Kijowie zatrzymano kolejnych dywersantów: dwóch obywateli Rosji oraz obywatela Ukrainy, który prawdopodobnie przekazywał informacje Rosjanom - podała w środę na Facebooku kijowska policja.
"Sprawdzono telefon naszego rodaka i znaleziono tam dużo zdjęć posterunków wojskowych. (...) Sprawą zajmą się teraz właściwe służby. Zatrzymane osoby zostaną przekazane Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy" - poinformowała policja w komunikacie.
W ocenie szefa kijowskiej administracji wojskowej generała Mykoły Żyrnowa, od początku wojny (24 lutego) do 19 marca władze zatrzymały w stolicy 127 prorosyjskich dywersantów. Aresztowane osoby działały w ramach 14 grup prowadzących infiltrację w Kijowie.
Wywiad wojskowy: Rosja zablokuje możliwość wyjazdu z Krymu
Władze Rosji przygotowują się do odcięcia możliwości wyjazdu z okupowanego Półwyspu Krymskiego. Może dojść do zablokowania ruchu na moście łączącym Krym z Rosją. Ograniczone zostaną połączenia promowe i lotnicze - przekazał w środę na Facebooku wywiad wojskowy Ukrainy.
"Potwierdzono informację, że Gwardia Narodowa Federacji Rosyjskiej (Rosgwardia) szykuje się do blokowania przepływu osób przez most. (...) Formalną przyczyną działań Moskwy ma być walka z ukraińskimi dywersantami i zapobieganie możliwym +atakom terrorystycznym+" - przekazała ukraińska służba.
W oświadczeniu stwierdzono także, że od czasu inwazji na Ukrainę (24 lutego) coraz więcej obywateli Rosji próbuje opuścić Krym. Najbardziej zainteresowani wyjazdem mieliby być członkowie rodzin rosyjskich oficerów oraz przedstawicieli lokalnych władz, w tym administracji Sewastopola.
"Osoby, które starają się wyjechać, pilnie sprzedają swoje nieruchomości, zmieniają adres zameldowania, a także przenoszą z Krymu aktywa i działalność gospodarczą" - donosi ukraiński wywiad wojskowy.
Oligarcha Achmetow: moje zakłady w Mariupolu nie będą pracować pod rosyjską okupacją
Ukraiński oligarcha Rinat Achmetow powiedział w rozmowie z dziennikiem "Wall Street Journal", że kontrolowane przez niego zakłady metalurgiczne w Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy nie wznowią działalności w warunkach rosyjskiej okupacji.
Pochodzący z Doniecka Achmetow, uważany za najbogatszego obywatela Ukrainy, jest właścicielem m.in. zakładu produkcyjnego Azowstal i Mariupolskiego Kombinatu Metalurgicznego. Przed inwazją Rosji na Ukrainę było tam zatrudnionych około 40 tys. mieszkańców Mariupola.
"Oba przedsiębiorstwa są kontrolowane przez stronę ukraińską, ale produkcja jest obecnie wstrzymana. Rosyjskie wojska obracają Mariupol w gruzy, zabijają mieszkańców, bombardują też zakłady przemysłowe. W żadnym wypadku nie będą one (Azowstal i Mariupolski Kombinat Metalurgiczny - PAP) pracowały w warunkach okupacyjnych" - podkreślił Achmetow.
5 marca oligarcha publicznie nazwał Rosję agresorem, a prezydenta Władimira Putina zbrodniarzem wojennym. "Ukraina zawsze była krajem pokojowym i nigdy na nikogo nie napadała" - napisał Achmetow w odpowiedzi na prośbę gazety internetowej Ukrainska Prawda.
Zełenski: Potrzebne embargo handlowe na Rosję, wróg chce użyć broni chemicznej
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, przemawiając w środę w japońskim parlamencie za pośrednictwem łącza wideo, wezwał Japonię do wprowadzenia embarga handlowego przeciwko Rosji – przekazała agencja Reutera. Agencja Kyodo podkreśla z kolei, że premier Japonii Fumio Kishida weźmie w czwartek udział w szczycie państw G7.
"Rosja przygotowuje się do ataków z użyciem broni chemicznej na Ukrainie" – ostrzegł ukraiński prezydent.
Zełenski oświadczył, że Rosja przygotowuje się do kolejnych ataków ze strefy wykluczenia wokół okupowanej przez wojska rosyjskie elektrowni atomowej w Czarnobylu. Nie przedstawił na to żadnych dowodów i nie podał dodatkowych szczegółów dotyczących tych ataków – zauważa Reuters.
Zełenski podziękował Japonii za wiodącą postawę wśród państw Azji w reagowaniu na inwazję Rosji na Ukrainę. Rząd w Tokio przyłączył się do zachodnich sankcji m.in. w zakresie odcięcia wybranych rosyjskich banków od systemu SWIFT i zamrożenia aktywów prezydenta Rosji Władimira Putina oraz osób z jego otoczenia i oligarchów.
Prezydent Ukrainy jest pierwszą głową państwa, która przemawia w japońskim parlamencie przez łącze wideo.
Minionej nocy 32 razy ostrzelano Charków
32 ostrzały zarejestrowano w Charkowie w nocy z wtorku na środę - poinformował nadawca publiczny Suspilne Charków, powołując się na szefa władz obwodu charkowskiego Ołeha Syniehubowa.
W atakach najbardziej ucierpiała dzielnica Saliwka na północy miasta - podano (https://t.me/suspilnekharkiv/10074).
Syniehubow zwrócił uwagę na zmianę taktyki atakujących Rosjan. "Przez pierwsze dwa tygodnie aktywnie próbowano szturmować miasto, próbowano się do niego dostać, teraz napastnicy terroryzują Charków i pobliskie miasta ostrzałem artyleryjskim" - wskazał.
Żołnierze rosyjscy ostrzałem rakietowym zaatakowali znajdującą się w obwodzie charkowskim Łozowę; w mieście uszkodzono 20 domów, szkołę i przedszkole. Ośmiu cywilów odniosło obrażenia minionej nocy.
Syniehubow potwierdził także dalszą blokadę miasta Izium, w pobliżu którego minionej nocy doszło do walk żołnierzy rosyjskich i ukraińskich obrońców.
Sztab generalny: dotychczas straty Rosjan wyniosły około 15,6 tys. żołnierzy
Od początku inwazji na Ukrainę wojska rosyjskie straciły około 15,6 tys. żołnierzy - poinformował w środę rano na Facebooku Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Całkowite straty bojowe Rosjan na dzień 23 marca to według ukraińskich danych: około 15,6 tys. ludzi (zabitych, rannych, wziętych do niewoli), 517 czołgów, 1578 bojowych pojazdów opancerzonych, 267 systemów artyleryjskich, 80 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 47 systemów obrony przeciwlotniczej, 101 samolotów, 124 śmigłowce, 1008 pojazdów kołowych, cztery jednostki pływające, 70 cystern i 42 bezzałogowce.
Jak zaznaczono, dane są doprecyzowywane, a dokładne obliczenia komplikuje duża intensywność działań wojennych.
Wicepremier: na środę uzgodniono dziewięć korytarzy humanitarnych, ale nie z Mariupola
Uzgodniono na środę plany ewakuacji cywilów z miast Ukrainy dziewięcioma korytarzami humanitarnymi, ale nie ma porozumienia z Rosją w sprawie bezpiecznej drogi wyjazdu z centrum oblężonego Mariupola – ogłosiła wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk.
Osoby starające się opuścić Mariupol mogą znaleźć środki transportu w pobliskim Berdiańsku – przekazała Wereszczuk, cytowana przez agencję Reutera.
New satellite images of besieged #Mariupol.
— NEXTA (@nexta_tv) March 23, 2022
About a hundred thousand residents of the city are under siege. They live under the constant threat of shelling, without water, food and medicine. pic.twitter.com/DTGrhSbB4A
Rada miejska Mariupola poinformowała tymczasem, że we wtorek z Berdiańska do Zaporoża ewakuowano 4367 osób, które wcześniej wydostały się z Mariupola.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski informował w nocy z wtorku na środę, że w oblężonym przez siły rosyjskie Mariupolu na południowym wschodzie kraju „w nieludzkich warunkach żyje około 100 tys. mieszkańców, bez jedzenia, bez wody, bez leków, całkowicie zablokowanych, pod ciągłym ostrzałem”.
Brytyjskie ministerstwo obrony: sytuacja statyczna, Rosja przegrupowuje wojska
Sytuacja militarna na północy Ukrainy pozostaje statyczna, prawdopodobnie dlatego, że rosyjskie wojska dokonują przegrupowania przed wznowieniem działań na dużą skalę - oceniło w środę rano brytyjskie ministerstwo obrony.
"Pole bitwy na północy Ukrainy pozostaje w dużej mierze statyczne, a siły rosyjskie prawdopodobnie są w okresie przegrupowania przed wznowieniem działań ofensywnych na dużą skalę. Siły rosyjskie starają się otoczyć siły ukraińskie na wschodzie kraju, nacierając z kierunku Charkowa na północy i Mariupola na południu. Siły rosyjskie nadal próbują ominąć Mikołajów i zmierzają na zachód w kierunku Odessy" - napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
W miejscowości Rubiżne rosyjski pocisk zabił trzy osoby, w tym dwoje dzieci
W mieście Rubiżne w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy rosyjski pocisk zabił trzy osoby, w tym dwoje dzieci - poinformował na Facebooku Serhih Hajdaj, szef ługańskich władz obwodowych.
"Do tragedii doszło wieczorem, kiedy armia rosyjska nasiliła ostrzał. Około godziny 20 nieprzyjaciel uderzył w wieżowiec. Pocisk eksplodował na piątym piętrze. Ratownicy znaleźli troje zabitych, w tym dwoje dzieci" - powiedział Hajdaj
In the city of #Rubizhne, a #Russian shell hit a multi-story building.
— NEXTA (@nexta_tv) March 23, 2022
This was reported by Sergei Gaidai, head of the #Luhansk regional administration.
Three people were killed in the collapse, including two children. pic.twitter.com/iUJ5CMH8yg
Rubiżne przed wojną liczyło około 60 tys. mieszkańców. Szef władz obwodowych przekazał, że w obwodzie ługańskim trwa regularne niszczenie obiektów infrastrukturalnych przez rosyjskich żołnierzy.
Państwowa agencja: rosyjscy okupanci splądrowali laboratorium w Czarnobylu
Rosyjscy żołnierze okupujący elektrownię jądrową w Czarnobylu "splądrowali i zniszczyli" laboratorium posiadające radioaktywne próbki – podała stacja BBC, cytując komunikat ukraińskiej państwowej agencji zarządzania strefą wykluczenia w Czarnobylu.
Centralne Laboratorium Analityczne, które przetwarzało odpady nuklearne, pracowało z „wysoce aktywnymi próbkami oraz próbkami izotopów promieniotwórczych, które teraz są w rękach wroga” – podkreśliła agencja na Facebooku.
Laboratorium, którego budowa kosztowała 6 mln euro, było wyposażone w „cenny sprzęt analityczny”, niedostępny w innych miejscach Europy – dodała agencja.
Prokuratura: pierwszy rosyjski żołnierz formalnie oskarżony o gwałt od początku inwazji
Prokuratura generalna Ukrainy zidentyfikowała żołnierza rosyjskiego, który zabił nieuzbrojonego cywila i wielokrotnie zgwałcił jego żonę, oraz postawiła go w stan oskarżenia - napisała na Facebooku prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa. To pierwsza taka sprawa na Ukrainie od początku rosyjskiej inwazji.
"W jednej z wiosek rejonu browarskiego w pobliżu Kijowa Rosjanin włamał się do prywatnego domu, zabił właściciela i, pijany, wielokrotnie zgwałcił wraz z towarzyszem żonę zabitego cywila, grożąc jej i jej dziecku" - wskazała Wenediktowa.
Rosyjskiego żołnierza oskarża się o złamanie norm prowadzenia konfliktów zbrojnych. Ogłoszono, że jest on poszukiwany, a akt oskarżenia został wniesiony do sądu
Sztab generalny: w Rosji trwa ukryta mobilizacja, by uzupełnić straty w oddziałach
Na terytorium Rosji trwa ukryta mobilizacja w celu uzupełnienia strat w oddziałach walczących na Ukrainie - poinformował w środę sztab generalny ukraińskiego wojska.
"Na terytorium Federacji Rosyjskiej trwa ukryta mobilizacja w celu uzupełnienia strat kadrowych zgrupowania oddziałów okupacyjnych operujących w wojnie na terytorium Ukrainy. Komisariaty wojskowe próbują przyciągnąć byłych żołnierzy do służby i podpisać odpowiednie umowy, preferowane są osoby, które mają już doświadczenie bojowe" - czytamy w komunikacie
Siły powietrzne: zestrzelono już ponad 100 rosyjskich samolotów
Ukraińska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła we wtorek sześć rosyjskich samolotów, jeden śmigłowiec, pięć dronów i pięć rakiet; liczba strąconych wrogich samolotów przekroczyła 100 – podała w środę agencja Ukrinform, cytując dowództwo sił powietrznych Ukrainy.
„22 marca 2022 roku jednostki obrony przeciwlotniczej nie zatrzymały się po strąceniu 100. rosyjskiego samolotu i zadawały wrogowi znaczne straty w powietrzu” – napisało dowództwo na Facebooku
„Lotnictwo uderzeniowe Sił Zbrojnych Ukrainy trafiało w cele na ziemi: pojazdy wojskowe i żołnierzy w grupach. Myśliwce osłaniały z powietrza i zestrzeliły dwa wrogie pociski manewrujące” – dodano.
Władze obwodu donieckiego: Rosjanie zabili trzy osoby cywilne, w tym 14-latka
Rosyjscy najeźdźcy wciąż zabijają cywilów w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy; we wtorek zginęły trzy osoby, w tym 14-letni chłopak – przekazał szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko, cytowany w środę przez agencję Ukrinform.
We wpisie na Telegramie Kyryłenko podkreślił, że obecnie nie da się ustalić dokładnej liczby ofiar w oblężonym przez siły rosyjskie Mariupolu oraz w Wołnowasze (https://t.me/pavlokyrylenko_donoda/2797).
Kyryłenko opublikował infografikę z danymi na temat zabitych i rannych cywilów w obwodzie donieckim, nie uwzględniając Mariupola i Wołnowachy. Wynika z niej, że od początku rosyjskiej inwazji w regionie zginęło 118 osób, a 483 odniosły obrażenia.
Unian: Rosyjskie ataki rakietowe na obiekty wojskowe w Równem
Rosyjskie wojsko ostrzelało z broni rakietowej instalacje wojskowe w pobliżu miasta Równe na północnym zachodzie Ukrainy - poinformowała w nocy z wtorku na środę agencja prasowa Unian, powołując się na ukraińską armię.
"Podczas wieczornego alarmu nieprzyjaciel trzykrotnie ostrzelał obiekty infrastruktury wojskowej" - oświadczył dowódca sił ukraińskich w regionie.
"Na miejscu jest już komisja, trwa ustalanie strat" - dodał wojskowy.
Brytyjski resort obrony: Rosja będzie zwiększać represje na okupowanych terenach
Dotychczasowe rosyjskie próby podporządkowania sobie ukraińskiej ludności w okupowanych miastach nie powiodły się i zapewne Rosja będzie się uciekać do coraz bardziej represyjnych środków - oceniło we wtorek wieczorem brytyjskie ministerstwo obrony.
"Ukraińska ludność cywilna w miastach okupowanych przez Rosję nadal protestuje przeciwko rosyjskiej kontroli. Rosyjskie próby podporządkowania sobie ludności poprzez manipulowanie mediami, szerzenie propagandy i instalowanie marionetkowych, prokremlowskich przywódców jak dotychczas nie powiodły się. Rosja prawdopodobnie zareaguje na te niepowodzenia stosowaniem coraz bardziej gwałtownych i represyjnych działań w celu tłumienia oporu ludności ukraińskiej" - napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
Zełenski: rozmowy z Rosją są trudne, czasem konfrontacyjne
Rozmowy z Rosją w celu zakończenia wojny są trudne, a czasem konfrontacyjne, ale „krok po kroku idziemy naprzód" - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w opublikowanym w nocy z wtorku na środę nagraniu wideo.
"Kontynuujemy pracę na różnych szczeblach, aby zachęcić Rosję do dążenia do pokoju (...) Przedstawiciele Ukrainy biorą udział w rozmowach, które odbywają się praktycznie codziennie. Są bardzo trudne, czasem konfrontacyjne" – stwierdził Zełenski i dodał: "Ale krok po kroku idziemy do przodu".
Zełenski oskarżył siły rosyjskie oblegające Mariupol o udaremnienie prób ewakuacji ludności cywilnej z miasta. "Około 100 tysięcy mieszkańców żyje w nieludzkich warunkach, bez jedzenia, bez wody, bez leków, całkowicie zablokowanych, pod ciągłym ostrzałem, ciągłym bombardowaniem" – powiedział prezydent Ukrainy.
Szef państwa podkreślił, że Ukraina od ponad tygodnia próbuje zorganizować korytarze humanitarne dla mieszkańców Mariupola, ale "prawie wszystkie próby zostały udaremnione przez rosyjskich najeźdźców – ostrzał lub celowy terror".
We wtorek - jak powiedział Zełenski - jedna z kolumn humanitarnych została zatrzymana przez Rosjan na uzgodnionej trasie, a pracownicy służb ratunkowych i kierowcy autobusów zostali wzięci do niewoli. "Mimo tych wszystkich trudności dzisiaj (we wtorek) uratowano ponad 7 tysięcy mieszkańców Mariupola. Jutro będziemy kontynuować nasze wysiłki" – podkreślił.
Zełenski dziękuje za międzynarodową pomoc i chce kolejnych sankcji wobec Rosji
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podziękował "wszystkim międzynarodowym siłom" za wsparcie jego kraju. Podkreślił, że potrzebne są kolejne, bardziej dotkliwe restrykcje wobec Rosji.
Zełenski powiedział, że oczekuje dalszego wsparcia dla Ukrainy podczas zaplanowanych na ten tydzień spotkań na szczycie NATO, Unii Europejskiej i G7. Spodziewa się także ogłoszenia kolejnych, bardziej dotkliwych sankcji wobec Rosji.
Rzecznik prezydenta Ukrainy poinformował we wtorek, że Wołodymyr Zełenski weźmie w sposób wirtualny udział w czwartkowym szczycie NATO, by rozmawiać o wojnie z Rosją.
MSZ odpowiada Białorusi w sprawie rzekomych „agentów wywiadu” wśród dyplomatów ukraińskich: to prowokacja
Prowokacją i nieprzyjaznymi działaniami nazwał rzecznik ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko twierdzenia KGB Białorusi, jakoby ukraińscy dyplomaci w tym kraju byli „agentami wywiadu”.
„Zastrzegamy sobie prawo do odpowiedzi na takie nieprzyjazne działania Białorusi” – napisał na Facebooku Nikołenko, podaje RBK-Ukraina.
„Liczymy na to, że ostatecznym celem tej prowokacji nie jest nasilenie antyukraińskiej histerii, by usprawiedliwić wsparcie agresji zbrojnej Rosji przeciwko Ukrainie” – poinformował rzecznik.
„Strona białoruska zrobiła +szpiegów+ z pracowników ukraińskiej ambasady w Mińsku, którzy oficjalnie reprezentują różne struktury – ministerstwo obrony, SBU, straż graniczną. Opublikowano ich personalne dane. Przed wojną ludzie ci odbyli setki spotkań z oficjalnymi przedstawicielami Białorusi. Tego raczej nie da się określić jako działalność +pod przykryciem+” – wyjaśniał urzędnik.
Wcześniej białoruski Komitet Bezpieczeństwa Państwowego oświadczył, że część pracowników dyplomatycznych Ukrainy na Białorusi była „etatowymi pracownikami wywiadu”.
Współpracownikiem wywiadu miał też być, według wersji KGB, przetrzymywany od marca w areszcie dziennikarz śledczy z Grodna Dzianis Iwaszyn, uznany przez obrońców praw człowieka za więźnia politycznego.
W trwającej od 24 lutego rosyjskiej agresji na Ukrainę używane są m.in. rosyjskie siły, zgrupowane na terytorium Białorusi, a tamtejsze lotniska są używane przez rosyjskie lotnictwo bojowe. Istnieje również obawa, że do działań zbrojnych przeciwko Ukrainie mogą zostać włączone wojska białoruskie.
19 marca strona białoruska poinformowała, że ostatni dyplomaci z tego kraju opuścili Ukrainę. Ukraińskie placówki dyplomatyczne wciąż pracują na Białorusi.
Pentagon: mamy wskazówki, że Ukraińcy przejmują kontrolę w okolicach Kijowa
Mamy wskazówki, że Ukraińcy przejmują kontrolę w okolicach Kijowa, zwłaszcza na południu miasta - powiedział we wtorek podczas konferencji prasowej rzecznik Pentagonu John Kirby. "Jesteśmy przekonani, że Rosja dopuszcza się zbrodni wojennych" - dodał.
"W niektórych obszarach, kontrolowanych przez Rosjan Ukraińcy przejmują inicjatywę i bardzo dobrze radzą sobie w walkach" - mówił Kirby, odpowiadając na pytanie, czy Ukraina może wygrać tę wojnę.
Przypomniał, że USA ostatnio zdecydowały o pakiecie pomocowym dla Ukrainy o wartości 800 mln dolarów, a w sumie Waszyngton przeznaczył 2 mld dolarów na wzmocnienie walczących z Rosją Ukraińców. "Każdego dnia wysyłamy na Ukrainę sprzęt wojskowy" - zaznaczył rzecznik Pentagonu.
Kirby zwrócił uwagę, iż podczas 27 dni wojny Rosja nie osiągnęła żadnego strategicznego celu, co świadczy o słabości rosyjskiej armii. "Putin powinien podjąć się rozmów pokojowych z Ukrainą" - ocenił rzecznik.
Jego zdaniem Rosja co najmniej w jednym przypadku użyła pocisku hipersonicznego, ale atak taką rakietą był pozbawiony sensu. "Nie sądzimy, aby to odmieniło losy tego konfliktu. Trafili tym pociskiem w budynek mieszkalny, zatem wykorzystanie tej rakiety było w tym przypadku całkowicie pozbawione sensu" - mówił Kirby.
W kontekście czwartkowego szczytu NATO Kirby podkreślił, że w Europie jest wprawdzie ok. 100 tys. amerykańskich żołnierzy w ramach sił rotacyjnych i stałych, ale amerykańska administracja liczy na to, iż wszystkie kraje członkowskie zaangażują się w podejmowanie kolejnych decyzji.
"Architektura bezpieczeństwa w Europie zmieniła się, a więc potrzebna jest dyskusja wewnątrz Sojuszu, mam nadzieję, że wszystkie kraje członkowskie zaangażują się w podejmowanie kolejnych decyzji" - powiedział Kirby.
Kirby nie potrafił określić, ile cywilnych ofiar pochłonęła wojna na Ukrainie. "Od takich szacunków są inne organizacje. My jesteśmy przekonani, że Rosja dopuszcza się zbrodni wojennych" - powiedział.
Zdradził także, iż Pentagon nie zaobserwował ostatnio żadnych zmian w aktywności rosyjskiej broni nuklearnej.
Biuro prezydenta: we wtorek wyjechało z Mariupola ponad 7 tys. mieszkańców
Korytarzami humanitarnymi wyjechało we wtorek ponad 7 tys. mieszkańców Mariupola na południowym wschodzie Ukrainy - poinformował wiceszef biura prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko.
"Faktycznie w ciągu dnia wywieziono ponad 7 tys. osób przez korytarze humanitarne z Mariupola. To 1,1 tys. mieszkańców Mariupola, którzy już byli w Berdiańsku, i prawie 6 tys. ludzi, którzy samodzielnie swoimi samochodami wyjeżdżali z Mariupola do Zaporoża" - przekazał Tymoszenko, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Według stanu z 22 marca z atakowanego przez Rosjan Mariupola udało się wyjechać 32 tys. Ukraińców. Łącznie z korytarzy humanitarnych w kraju skorzystało 211 tys. ludzi.
We wtorek koło miasta Manhusz pod Mariupolem separatyści z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) porwali autobusy ewakuacyjne z pracownikami służb ds. sytuacji nadzwyczajnych - poinformowała ukraińska wicepremier Iryna Wereszczuk.
Tymoszenko przekazał, że przetrzymywanych jest 11 kierowców autobusów i czterech pracowników służb
Szef MSZ: Ukraińca zwolniono z pracy, bo pokazał nagranie o okrucieństwach wojny
Ukrainiec został zwolniony z pracy w restauracji w Baden-Baden w Niemczech po opublikowaniu nagrania o wojnie wypowiedzianej przez Rosję przeciwko Ukrainie - poinformował we wtorek szef MSZ w Kijowie Dmytro Kułeba.
Pochodzący z Odessy Ihor Hołod, który pracował w restauracji Rizzi w Baden-Baden, został zwolniony za nagranie wideo, w którym zwrócił się do Rosjan w związku z wojną. Jak przekazał Kułeba, kierownictwu lokalu, zorientowanego na rosyjskojęzyczną ludność miasta, nie spodobała się prawda o tysiącach zabitych ukraińskich cywilów, ponad stu zabitych dzieciach, dziesiątkach zniszczonych miast wskutek rosyjskiej agresji.
Kułeba skierował sygnał do zwolenników Putina w Niemczech i innych krajach: "jesteście tacy sami jak piloci rosyjskich samolotów, którzy zabijają ukraińskich cywilów".
"Przy waszej milczącej zgodzie albo otwartym wsparciu już dwadzieścia siedem dni ukraińskie dzieci chowają się w piwnicach przed rosyjskimi bombami. Zginęło już 117 i zostało rannych 155 dzieci. Dorośli nie mogą pochować swoich bliskich przez ostrzały artylerii. Wy też ponosicie odpowiedzialność za wojenne zbrojnie rosyjskiej armii w Mariupolu, Charkowie, Sumach, Wołnowasze, Chersoniu i innych zakątkach Ukrainy" - napisał szef ukraińskiej dyplomacji. Dodał, że Ihor Hołod otrzymuje wsparcie konsularne.
Sztab: ponad 80 wylotów rosyjskich samolotów, w tym 29 z Białorusi
Rosyjskie samoloty bojowe wykonały we wtorek ponad 80 lotów na Ukrainę, w tym 29 z białoruskich lotnisk w Baranowiczach i Bobrujsku – poinformował sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych we wtorek wieczorem.
Naloty bombowe wykonywały bombowce, szturmowce i myśliwce. Ponadto do rozpoznania użyto pięć samolotów zwiadowczych – podano w komunikacie.
W 27. dniu rosyjskiej agresji sztab ujawnił w raporcie sytuacyjnym, że w związku z brakiem sukcesów na polu walki, „wróg atakuje z powietrza obiekty wojskowe i cywilne w obwodach żytomierskim, kijowskim, czernihowskim, charkowskim i donieckim”.
Podano również, że „w akwenach Morza Czarnego i Azowskiego zadania wypełniają rosyjskie okręty” „W północno-wschodniej części Morza Azowskiego dla wsparcia grupy lądowej wojsk okupanta przebywa do pięciu okrętów różnego typu” – odnotowano.
Ukraiński sztab podaje, że „pomimo aktywnej propagandy żołnierze niektórych oddziałów Centralnego Okręgu Wojskowego Rosji są zdemoralizowani z powodu dużych strat”. Jako przykład podaje 155. samodzielną brygadę piechoty morskiej, w której od początku wojny udziału w agresji na Ukrainę miało odmówić blisko 220 żołnierzy. Według danych ukraińskich od początku wojny w tej brygadzie zginęło ok. 50, a rannych zostało ok. 110 żołnierzy.
Wskazano również, że Rosjanie mają problemy z logistyką, a także, że z powodu źle zorganizowanego wsparcia medycznego ponoszą dodatkowe straty.






















































