Ben Bernanke nie odpowiedział na pytanie dotyczące trzeciej rundy ilościowego łagodzenia polityki monetarnej. Jednak prezes Rezerwy Federalnej pozostawił otwartą drogę do udzielenia wsparcia słabnącej gospodarce, jeżeli ożywienie będzie wciąż gasnąć. Na decyzje należy poczekać do wrześniowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Mimo braku jasnych wskazówek rynek przyjął słowa Bena Bernanke jako dobrą monetę.
Sytuacja na rynku ropy naftowej została ustabilizowana po obniżeniu statusu Irene z poziomu huraganu do sztormu tropikalnego. Przejście huraganu pozbawiło prądu 4,5 mln gospodarstw domowych oraz doprowadziło do śmierci 20 osób. Obecnie Irene zmierza w kierunku północno-wschodnim. Tym samym maleje zagrożenie przerwaniem pracy rafinerii oraz przerwami w dostawach ropy naftowej.
Wojna w Libii zmierza do zakończenia, co jest optymistyczną informacją dla rynku ropy naftowej. Rebelianci ogłosili przejęcie pełnej kontroli nad polami naftowymi, co pozwala oczekiwać wznowienia dostaw libijskiego surowca na rynek. Obecnie Libia dostarcza zaledwie 10 proc. wydobycia sprzed wybuchu rewolucji w lutym.
Przed 13.30 na londyńskiej giełdzie ICE Futures Europe surowiec marki Brent drożał 0,1 proc. do 111,17 dolarów. Na nowojorskiej giełdzie NYMEX ropa naftowa marki Crude zyskiwała 0,5 proc. do 85,89 dolarów.
O 14.30 Biuro Analiz Ekonomicznych przedstawi raport o dochodach i wydatkach gospodarstw domowych w Stanach Zjednoczonych. Analitycy spodziewają się optymistycznego wydźwięku raportu, co powinno być bodźcem do wzrostu cen ropy naftowej, gdyż konsumpcja jest uznawana za motor napędowy amerykańskiej gospodarki, czyli największego konsumenta surowca na świecie.
P.L.