Od południa obserwujemy na parach złotowych ruch deprecjacyjny złotego, który może być następstwem posunięć eksporterów, którzy zaczęli realizować zyski z zawartych transakcji zabezpieczających. Zjawisko to jednak powinno mieć raczej chwilowy charakter, a w średnim terminie obserwować możemy stabilizację w notowaniach złotego.
Eksporter spekulant
Jacek Maliszewski z Alpha Financial Services wskazał na możliwość pozbywania się przez część eksporterów swoich zabezpieczeń celem realizacji zysku, jaki wypracowały transakcje zawarte na poziomie 4,80 – 4,90 zł za euro. Przy płytkim rynku złotego jaki obecnie obserwujemy, kwoty zaangażowane w opisywane transakcje mogą odbić swe piętno w notowaniach złotego. Ekspert z AFS przypomina jednak, że gdy eksporter pozbędzie się swoich zabezpieczeń, jego straty ponownie mogą stać się nieograniczone.
W ślad za importerami
Maliszewski podaje przykład importerów, którzy zabezpieczyli się przed umocnieniem euro przy cenie 3,60 zł za euro, a następnie realizując zyski sprzedali to zabezpieczenie przy kursie 4,00. „Co prawda zarobili na tym 40 groszy, ale potem musieli kupić euro po 4,80 by zapłacić za faktury leżące od października. I tym samym oddali cały zysk i dodatkowo jeszcze dołożyli z kieszeni 40 groszy.” – komentuje Maliszewski.
Od południa złoty systematycznie się osłabia i o godzinie 15:30 notowany jest na poziomach 4,5341 zł za euro oraz 3,5137 zł za dolara.
Radosław Jaszczak






















































