Katarzyna Zysk, profesorka Norweskiej Akademii Sił Zbrojnych, powiedziała PAP, że autorytarnej Rosji łatwiej rozwijać i stosować sztuczną inteligencję, niż krajom zachodnim. Jednak nałożone sankcje i odpływ specjalistów utrudniają Kremlowi pełne wykorzystywanie AI. Najlepiej Moskwa radzi sobie w wojnie informacyjnej.


Rosji ma sprzyjać brak demokratycznych ograniczeń prawnych i etycznych. W przeciwieństwie do państw zachodnich, Kreml może swobodnie korzystać z danych pochodzących z masowej inwigilacji, systemów monitoringu czy platform społecznościowych. Władze nie są ograniczone ścisłymi regulacjami dotyczącymi prywatności i ochrony informacji.
- Umożliwia to Kremlowi tworzenie ogromnych zbiorów danych niezbędnych do trenowania algorytmów. Państwo ma ponadto pełną kontrolę nad sektorem technologicznym, co pozwala kierować rozwój AI niemal wyłącznie w stronę zastosowań militarnych i bezpieczeństwa wewnętrznego. To rozwiązania „na sterydach" - powiedziała Zysk.
Choć sztuczna inteligencja rozwijana jest od lat, a po 2010 roku proces ten wyraźnie przyspieszył, możliwości Moskwy miały jednak zacząć się kurczyć po wprowadzeniu sankcji i izolacji technologicznej. Trudny do pokonania okazał się ograniczony dostęp do mikroprocesorów, prowadzący do uzależnienia się Rosjan od chińskich dostaw. Wielu specjalistów jeszcze przed pełnoskalową inwazję na Ukrainę miało wyemigrować za granicę.
- Centralnie zarządzany rozwój trapią również typowe dla Rosji choroby: korupcja i biurokracja. Dlatego postęp, choć dla władz w Moskwie kluczowy, jest spowolniony - oceniła norweska ekspertka.
Według niej Rosja jednak na niektórych polach odnosi sukcesy. Skutecznie wykorzystała sztuczną inteligencję w tzw. wojnie kognitywnej, wpływając na postrzeganie wojny w Ukrainie przez zachodnioeuropejskie społeczeństwa.
- Łączą technologię z propagandą i dezinformacją, rozpowszechniając fałszywe treści i manipulując debatą publiczną. Według raportów, do których miałam dostęp, 70 proc. fake newsów, pojawiających się w dyskusji publicznej, powstało przez lub na zlecenie Rosjan - zauważyła Zysk.
Profesorka dostrzegła, że demokratyczny Zachód nie jest bezbronny. Odpowiedzią na stawiane przez Moskwę wyzwania powinny być edukacja, kształcenie krytycznego myślenia oraz lepsza koordynacja między instytucjami państw zachodnich. Przykładem mogłaby być - w opinii Zysk - Finlandia, gdzie dzieci już w podstawówkach mają zajęcia z edukacji medialnej i weryfikacji informacji.
- Musimy też koordynować działalność zarówno wewnątrz krajów, jak i między krajami. Spójne podejście pozwoli nam uniknąć słabych punktów, w które wciskać się będzie oparta na AI szkodliwa propaganda Kremla. W przeciwnym wypadku nasze działania prewencyjne i obronne będą nieskuteczne.
Z Oslo Mieszko Czarnecki (PAP)
cmm/ mal/


























































