W piątek w Centrum Handlu Międzynarodowego w Moskwie odbyła się doroczna konferencja prezydenta Władimira Putina z udziałem około 1,4 tys. dziennikarzy rosyjskich i zagranicznych. Władimir Putin odpowiadał na pytania prawie cztery godziny.


Zwyczaj organizowania wielkich konferencji prasowych Putina sięga 2001 roku.
W ubiegłym roku spotkanie Putina z mediami trwało 3 godziny i 10 minut. Trzydziestu dwóch dziennikarzy, w tym pięciu zagranicznych, miało okazję zadać rosyjskiemu przywódcy 47 pytań.
Pierwsze pytania dotyczyły stanu rosyjskiej gospodarki. Prezydent Rosji oświadczył, że jest on stabilny. Zwrócił przy tym uwagę na spadek PKB, ale zapowiedział, że już wkrótce tendencja odwróci się. Władimir Putin mówił rodakom i ekonomistom, aby nie obawiali się nieznacznego wzrostu deficytu budżetowego, bowiem wciąż wysokie są rezerwy walutowe.
Wyraził zaniepokojenie spadkiem realnej wartości dochodów obywateli, ale jak zapowiedział, państwo będzie próbowało sobie z tym poradzić.
Putin poinformował też, że inflacja w Rosji w tym roku będzie na rekordowo niskim poziomie i wyniesie ok. 5,5 proc.
Odpływ kapitału w 2016 roku obniżył się do poziomu 16-17 mld dolarów wobec 57 mld dolarów w 2015 roku - oświadczył.
Jak oznajmił, spadek PKB Rosji wyniósł w 2015 roku 3,7 proc., a w 2016 roku jest szacowany na 0,5-0,6 proc.
Władimir Putin podkreślił, że rząd rekonstruuje gospodarkę, ale Rosja wciąż wydaje za mało w stosunku do krajów Zachodu wydaje na nowoczesne technologie.
- Rząd, w ciągu wielu lat podejmuje kroki związane korygowaniem i dotowaniem odpowiednich kierunków rozwoju i w pierwszej kolejności dotyczy to sektorów wysokotechnologicznych - oświadczył rosyjski przywódca.
Władimir Putin dodał, że konieczna jest modernizacja systemów bankowych Rosji, a także wsparcie dla średnich i drobnych przedsiębiorstw.
Wydatki na obronność w tym roku wyniosły 4,7 proc. PKB
Wydatki na obronność wyniosły w Rosji w 2016 roku 4,7 proc. PKB - poinformował Władimir Putin. W przyszłym roku wydatki na ten cel są planowane na poziomie 4,3 proc, a w 2019 r. - 2,8 proc. - dodał.
Rosja dysponuje systemami bardziej efektywnymi niż amerykańska tarcza antyrakietowa - oświadczył Władimir Putin. Odpowiadając na pytania dziennikarzy rosyjski prezydent mówił, że jego kraj jest zmuszony reagować na wszystko, co dzieje się na świecie w sferze wojskowej.
Władimir Putin kolejny raz jako jedno z głównych zagrożeń dla bezpieczeństwa Rosji wskazał natowski i amerykański system obrony przeciwrakietowej. Nie my to wymyśliliśmy, ale jesteśmy zmuszeni odpowiedzieć na takie wyzwanie. Tak poszliśmy do przodu z unowocześnieniem naszych systemów, w tym tak zwanej jądrowej triady, między innymi w przeciwdziałaniu tarczy antyrakietowej. Nasz system jest znacznie efektywniejszy niż sama tarcza - taka jest prawda - mówił rosyjski przywódca.
O relacjach z Unią Europejską
Rosja będzie rozwijać relacje z indywidualnymi państwami Unii Europejskiej, jeśli nie zdoła porozumieć się z UE jako całością - oświadczył prezydent Rosji.
Putin do amerykańskich Demokratów: Nauczcie się przegrywać godnie
Amerykańska Partia Demokratyczna musi się nauczyć przegrywać godnie - powiedział Putin. Rosyjski prezydent opowiedział się za "konstruktywnymi i rzeczowymi stosunkami z USA".
Oświadczył też, że ustępująca administracja USA próbuje zrzucić odpowiedzialność za wszystkie swoje niepowodzenia na czynniki zewnętrzne, "ale mają tam swoje problemy systemowe".
Demokraci oskarżali Moskwę o ingerowanie w wybory prezydenckie w USA, przegrane przez ich kandydatkę Hillary Clinton. Chodziło głównie o dostarczenie - demaskatorskiemu portalowi WikiLeaks tysięcy maili wykradzionych przez hakerów z serwera Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej. "Washington Post" informował o tajnej analizie CIA, według której celem rosyjskiej interwencji było zwycięstwo Trumpa w wyborach 8 listopada, a nie tylko podważenie zaufania do amerykańskiego systemu wyborczego. Moskwa uznała te zarzuty za absurdalne.
Przegrana strona zawsze szuka winnych na zewnątrz - powiedział Putin, nawiązując do oskarżania Rosji o te hakerskie ataki. Oświadczył zarazem, że w rezultacie hakerskich działań wyszła na jaw prawda o manipulowaniu amerykańską opinią publiczną.
Wyjaśnimy okoliczności głośnych zamachów
Rosyjskie służby wyjaśnią wszystkie okoliczności głośnych zamachów na obywateli Federacji - zapowiedział Władimir Putin. Prezydent Rosji odniósł się w ten sposób do śmierci opozycyjnego polityka Borysa Niemcowa i rosyjskiego ambasadora w Turcji Andrieja Karłowa.
Władimir Putin nazwał tragedią zamachy na osoby publiczne.
- Oczywiście, że wnikliwie obserwuję wszystko, co dotyczy tak zwanych głośnych spraw, tym bardziej takich poważnych przestępstw jak zabójstwo Niemcowa. Ma się rozumieć, że wspieram wszystkie działania organów śledczych, mające ujawnić okoliczności, osoby z tym związane, a przede wszystkim winnych - oświadczył prezydent Rosji. Władimir Putin odniósł się także do zatrzymania ministra gospodarki Aleksieja Ulukajewa. W ocenie gospodarza Kremla, materiały śledcze świadczące o korupcyjnej działalności ministra okazały się na tyle poważne, że wystarczyły do odsunięcia go od funkcji państwowych.
O konflikcie w Syrii
Prezydent Władimir Putin powiedział, że odzyskanie zdewastowanego miasta Aleppo przez syryjskie władze było "bardzo ważnym" krokiem w kierunku stabilizacji rozdartego wojną kraju.
"Wyzwolenie Aleppo z radykalnych elementów jest bardzo ważną częścią normalizacji sytuacji w Syrii i mam nadzieję, że również w całym regionie". - powiedział Władimir Putin.
Słowa Trumpa o broni nuklearnej nie są zaskoczeniem
Rosja jest zmuszona odpowiadać na wyzwanie USA w sferze zbrojeń nuklearnych, ale robi to w ramach porozumień, niczego nie naruszając - oświadczył Władimir Putin na dorocznej konferencji prasowej.
Oświadczył, że przesłanki do nowego wyścigu zbrojeń zostały stworzone po wycofaniu się USA z układu o ograniczeniu systemów obrony przeciwrakietowej.
Władimir Putin powiedział, że słowa prezydenta elekta Donalda Trumpa o potrzebie rozbudowy potencjału nuklearnego USA nie są zaskoczeniem. Dodał, że nie widzi w tym nic nowego.
Trump napisał w czwartek na Twitterze, że "Stany Zjednoczone muszą bardzo wzmocnić i rozbudować swój potencjał nuklearny do czasu, aż świat nie opamięta się w kwestii broni jądrowej". Nie podał konkretów. Jego rzecznik Jason Miller powiedział, że Trump, mówiąc o konieczności zwiększania potencjału nuklearnego USA, miał na myśli zapobieganie ryzyku związanemu z rozprzestrzenianiem broni jądrowej, zwłaszcza gdyby broń jądrowa miała trafić w ręce "organizacji terrorystycznych oraz niestabilnych i bandyckich reżimów".
O katastrofie smoleńskiej i wraku Tupolewa
"Należy ukrócić spekulacje w tej sprawie. Była to straszna tragedia" - oznajmił na konferencji dla rosyjskich i zagranicznych dziennikarzy.
"Zrobiliśmy wszystko, żeby to zbadać. Nie należy wykorzystywać tego dla jakiejkolwiek eskalacji w stosunkach dwustronnych. I tak wszystko jest jasne - mówił. - Jeśli coś jest niezrozumiałe, niech organy śledcze to badają".
Rosyjski prezydent oświadczył także, że zwrot wraku Tu-154M, który rozbił się w kwietniu 2010 roku pod Smoleńskiem, nie jest możliwy, dopóki Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej będzie prowadził śledztwo w sprawie tej katastrofy.
PAP/IAR