Proponujemy rozsądną transakcję, która ma głęboki sens zarówno z perspektywy logiki zarządczej, jak i korzyści finansowych – powiedzieli w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla Bussines Insider prezesi PZU i Banku Pekao.


„Z punktu widzenia właścicielskiego ani operacyjnego nic się nie zmienia. Nasz bilans również pozostaje bez zmian. Różnica polega na strukturze kapitału. Wymóg kapitałowy – czyli poziom kapitału potrzebny do prowadzenia działalności – to x. My mamy więcej niż x i teraz tę nadwyżkę uwalniamy. To nie jest żadne kreowanie kapitału z niczego, a jedynie optymalizacja. Zoptymalizujemy kapitał regulacyjny. Jesteśmy konglomeratem finansowym i pozostaniemy nim, jedynie inaczej ułożymy wewnętrzne zależności. W efekcie uwolnimy 15, a może nawet ponad 20 mld zł kapitału własnego, który w Grupie PZU mamy” – powiedział prezes PZU Andrzej Klesyk w wywiadzie opublikowanym w poniedziałek w Bussines Insider Polska.
Andrzej Klesyk oraz prezes Banku Pekao Cezary Stypułkowski w wywiadzie odpowiadali na pytania o planowane zmiany w Grupie PZU. Byli pytani m.in. o to, czy akcjonariusze poprą zmiany.
„Ja mam tutaj proste pytanie: dlaczego akcjonariusze mieliby tego nie poprzeć? Na stole jest około 15-20 mld zł. Kompromis duński jest skomplikowaną konstrukcją, ale uwolni kolosalną nadwyżkę kapitałową, która jest zaszyta w grupie” – powiedział Cezary Stypułkowski.
Na pytanie o to, jak wygląda współpraca dwóch prezesów, odpowiadają:
"Mamy wspólny komitet sterujący, spotykamy się co tydzień – raz w PZU, raz w Pekao. Raz przewodniczy Czarek, raz ja. Jesteśmy niczym dwugłowy smok, jak żartujemy. Ale pamiętajmy – działamy w ramach struktur korporacyjnych dwóch spółek giełdowych. Komitet nie może narzucić decyzji zarządom. Szanujemy zasady corporate governance" - tłumaczy Andrzej Klesyk. Cezary Stypułkowski dodaje: "Ten proces ma dwa etapy – najpierw podział, potem połączenie. W pierwszym etapie zdecydowana większość działań musi się wydarzyć po stronie PZU. W drugim – PZU staje się w pewnym sensie przedmiotem transakcji, a Pekao – podmiotem. To ja będę musiał kiedyś wyjść i ogłosić warunki wymiany akcji. W świetle prawa przygotowujemy prawnie klasyczną fuzję – a nie wezwanie do zakupu akcji."
"Wezwanie wiązałoby się z ryzykiem rynkowym i ryzykiem utraty kontroli przez Skarb Państwa. Rozwiązanie, które wybieramy, czyli zaproponowanie parytetu wymiany akcji, stabilizuje sytuację, jest bardziej przewidywalne. A dziś, przy wysokich wycenach na giełdzie, stabilność jest kluczowa. Wybieramy drogę, która minimalizuje ryzyko i maksymalizuje skuteczność" - kończy prezes PZU.
Więcej w Bussines Insider Polska.
(PAP)
ms/ lm/

























































