Okazuje się, że PiS podsłuchiwał przy pomocy Pegasusa moją żonę i córkę - napisał premier Donald Tusk, komentując doniesienia Onetu, według którego córka premiera Katarzyna Tusk-Cudna otrzymała status pokrzywdzonej w śledztwie dotyczącym wykorzystywania systemu Pegasus.


Informacje o nadaniu córce premiera statusu poszkodowanej w śledztwie dotyczącym nadużywania systemu Pegasus, w rozmowie z Onetem w środę potwierdził prok. Józef Gacek z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Według Onetu przesłuchana ma być również żona premiera Małgorzata Tusk.
„Okazuje się, że PiS podsłuchiwał przy pomocy Pegasusa moją żonę i córkę. Wnuczki i wnuków też, podpalaczu z Żoliborza?” - napisał Tusk na platformie X. „W tym podsłuchiwaniu moich najbliższych chodziło Kaczyńskiemu prawdopodobnie o ochronę instytucji rodziny. W imię tradycyjnych wartości oczywiście” - dodał premier.
Onet podał, że córka premiera była klientką Romana Giertycha, wówczas adwokata, obecnie posła KO; Giertych reprezentował ją w wytaczanych tabloidom sprawach o ochronę dóbr osobistych. Onet wskazał, że w przeszłości Giertych był również pełnomocnikiem syna Donalda Tuska, Michała, jednak o planach jego przesłuchania na razie nic nie wiadomo.
Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak zapytany w środę w TVP Info czy wie, czy ktokolwiek z otoczenia premiera był inwigilowany przy pomocy Pegasusa, odpowiedział, że prokuratura potwierdziła, iż rozmowy i informacje córki premiera, Katarzyny Tusk, „mogły paść łupem” tych, którzy inwigilowali, „ponieważ kontaktowała się z jedną z osób, które były pod kontrolą Pegasusa”.
Dopytany, czy Katarzyna Tusk była „przypadkową ofiarą, czy celową”, Siemoniak odparł „niech to ocenia prokuratura”. Dodał, że córka premiera „ma status pokrzywdzonej”.
Z najnowszych informacji PAP wynika, że Prokuratura Krajowa również odniosła się do sprawy. Rzecznik Prokuratury Krajowej, prokurator Przemysław Nowak, poinformował PAP, że "na podstawie dotychczasowych dowodów nie ma podstaw, by sugerować, że w przypadku Katarzyny Tusk-Cudnej użyto oprogramowania Pegasus". Dodał, że była przesłuchiwana jako świadek w sprawie dotyczącej nielegalnego kopiowania dokumentów objętych tajemnicą adwokacką, które dotyczyły jej relacji z mecenasem Romanem Giertychem. Z tego powodu Katarzyna Tusk-Cudna uzyskała status osoby pokrzywdzonej.
Kaczyński: To bzdury
Bzdury - tak prezes PiS Jarosław Kaczyński skomentował wpis premiera Donalda Tuska, że PiS podsłuchiwało Pegasusem jego żonę i córkę. B. szef MS Zbigniew Ziobro i b. koordynator specłużb Mariusz Kamiński podkreślili, że nikt nie zakładał podsłuchów żonie ani córce Donalda Tuska i nie inwigilował jego rodziny.
Zapytany w środę o wpis Tuska, szef PiS odpowiedział jednym słowem. - Bzdury - powiedział Kaczyński.
Później w środę Zbigniew Ziobro napisał na platformie X, że „nikt nie zakładał podsłuchów żonie ani córce” Donalda Tuska. „To, że Tusk znowu ordynarnie kłamie, już nikogo nie dziwi. Ale to, że Tusk wciągał żonę i córkę w kontakty z aferzystą Giertychem, którego służby namierzały Pegasusem, każąc im do niego dzwonić — to już zupełnie inna sprawa” - napisał b. minister sprawiedliwości, b. prokurator generalny.
Ziobro dodał, że Tusk „dziś może tylko kłamać i wykorzystywać przejętą siłą prokuraturę do zemsty na tych, którzy dali polskim służbom skuteczne narzędzie walki z przestępcami” oraz że „próbuje też robić z własnych wyborców idiotów, wmawiając im, że zakładano podsłuchy jego rodzinie i że Pegasus to zło — choć właśnie dzięki niemu rozbito mafie i udaremniono zamachy, a narzędzie to stosowały też Francja, Hiszpania i Holandia”.
Do premiera zwrócił się również na X b. koordynator służb specjalnych. „Panie Tusk, nikt nie inwigilował pana rodziny. Dobrze pan o tym wie. Nawet Siemoniak wskazuje na pana manipulacje. Przestań pan kłamać” - napisał Mariusz Kamiński.
Pegasus to system stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.
Od minionego roku prokuratura prowadzi śledztwo ws. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w związku ze stosowaniem tego oprogramowania. Kwestia legalności, prawidłowości i celowości czynności podejmowanych z wykorzystaniem Pegasusa m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. jest też przedmiotem badań sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. (PAP)
kos/ kl/ sdd/ mok/ mow/


























































