Jarosław Kaczyński powiedział, że gdyby Donald Tusk "był całkowicie poza tą sprawą", to wezwałby premiera do usunięcia osób zamieszanych w aferę z ich funkcji państwowych i partyjnych. Szef PiS zaznaczył, że w sprawę zamieszani są ważni przedstawiciele partii rządzącej. Zastrzegł, że w aferze nie musi chodzić o korupcję, ale na przykład o nielegalny lobbing. Szokujący dla byłego premiera jest też stopień zażyłości polityków PO z biznesmenami z branży hazardowej.
Jarosław Kaczyński podkreślił, że dla zbadania sprawy należałoby rozważyć powołanie sejmowej komisji śledczej. Dodał, że w chwili, gdy budżet państwa ma problemy finansowe, to właśnie takie obszary jak hazard powinny być mocniej opodatkowane.
Jarosław Kaczyński skrytykował ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumę za ferowanie przedwczesnych wyroków i ocenianie z góry, że osoby zamieszane w aferę są niewinne. Dodał, że w jego przekonaniu istnieje zbieżność między wybuchem afery hazardowej a postępowaniem przeciwko szefowi Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Prokuratura w Rzeszowie w połowie września postawiła Mariuszowi Kamińskiemu zarzuty dotyczące przekroczenia uprawnień.
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przypomniał, że jeden z wątków został umorzony, a następnie na żądanie Prokuratury Krajowej wznowiony. Dodał, że przez dwa lata prowadzono śledztwo w sprawie, a nie przeciwko, a sam Mariusz Kamiński występował w nim jako świadek. Zbigniew Ziobro podkreślił, że dopiero niedawno prokuratorzy opierając się na tych samych dowodach, które znali od dawna, postanowili postawić zarzuty szefowi CBA.
Źródło:IAR























































