REKLAMA
RELACJA Z FORUM FINANSÓW

Papież Franciszek: nie jestem komunistą

2014-04-04 18:49
publikacja
2014-04-04 18:49

- Troszczę się o ubogich, ale nie jestem komunistą, powiedział papież w rozmowie z grupą młodych Belgów, których przyjął w ubiegły poniedziałek w Watykanie. Półgodzinny wywiad, przeprowadzony po włosku, właśnie pojawił się w sieci.

»Papież: "Dług oddala kraje od możliwości ich ekonomii"

Dwa miesiące temu, ujawnił papież Franciszek, ktoś nazwał go komunistą, ponieważ mówi stale o ubogich. Po czym podkreślił, że jest wierzący. "Wierzę w Boga, wierzę w Jezusa Chrystusa i w jego ewangelię. Według mnie serce ewangelii należy do ubogich."- mówił Franciszek. Papież dodał, że troska o ubogich to sztandar ewangelii, nie komunizmu, wystarczy ją czytać.

W rozmowie z młodymi Belgami papież Franciszek przyznał, że i dziś jeszcze nie potrafi ustrzec się błędów, a na pytanie, czego boi się najbardziej, odpowiedział, że siebie samego.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Lehnert/Rzym/kawo
Źródło:IAR
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (3)

dodaj komentarz
~kapo
I mamy jak za komuny! Jeden bredzi, a drugi prostuje - co "poeta" miał na myśli!!
~ms
Mówi, że nie jest, a mi też wychodzi coś innego, raczej tak jak temu belgowi. Przecie napisane jest, „po owocach ich poznacie”.
~MacGawer
Troska o ubogich via państwo to nic innego jak komunizm. Wspieranie ubogich z własnej kieszeni nie ma nic wspólnego z komunizmem. I tu leży sedno problemu: ubodzy byli, są i będą bo pełna urawniłowka jest niemożliwa. Gdyby papież Franciszek nawoływał każdego z osobna do tego aby im pomagać nie byloby pytania czy jest komunistą. Za Troska o ubogich via państwo to nic innego jak komunizm. Wspieranie ubogich z własnej kieszeni nie ma nic wspólnego z komunizmem. I tu leży sedno problemu: ubodzy byli, są i będą bo pełna urawniłowka jest niemożliwa. Gdyby papież Franciszek nawoływał każdego z osobna do tego aby im pomagać nie byloby pytania czy jest komunistą. Za każdym razem gdy mówi o tym aby państwo pochyliło się nad losem najbiedniejszych oraz odważniej podchodziło do redystrybucji dochodów wystawia się na takie oskarżenia. Jako zwykły szary człowiek mogę podpowiedzieć, że najlepsza metoda wspierania ludzi potrzebujących jest wtedy, gdy "lewa ręka nie wie co czyni prawa", bez obłudników co "dając jałumużnę trąbią przed sobą by się ludziom pokazać". Nie ma mocnych, każdy bez wyjątku polityk będzie trąbił w mediach ile to budżetowych pieniędzy dał ubogim. A że odebranych zwykłym szarym obywatelom (często ledwo wiążących koniec z końcem), to nawet się nie zająknie...

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki