- Przedsiębiorstwo PSE-Operator przedstawiło Urzędowi Regulacji Energetyki (URE) okoliczności awarii sieci energetycznych w Szczecinie - poinformowała w środę PAP rzecznik URE Agnieszka Lesica.
URE na razie nie ujawnia treści raportu. Ma on dać odpowiedź na pytanie, czy firma PSE-Operator dopełniła obowiązku utrzymania zdolności sieci i urządzeń do zaopatrzenia w energię podczas kwietniowej awarii w Szczecinie.
Obowiązek przesłania raportu ma też spółka energetyczna Enea Operator. Jak wyjaśniła Lesica, Urząd wciąż czeka na odpowiedź tej firmy.
8 kwietnia br. obfite opady śniegu i deszczu spowodowały wyłączenie się czterech linii najwyższych i wysokich napięć, zasilających lewobrzeżną część Szczecina. Prawie całe miasto i jego okolice zostały pozbawione prądu na wiele godzin.
Dwa dni później, prezes URE Mariusz Swora wezwał spółki PSE i Enea do przekazania informacji na temat przyczyn awarii i działań podjętych w celu jej usunięcia.
Jak mówił wcześniej PAP wiceprezes Urzędu Marek Woszczyk, firmy mogą zostać ukarane, jeżeli okaże się, że nie dopełniły obowiązku utrzymania zdolności sieci i urządzeń do zaopatrzenia w energię. W takich przypadkach, maksymalna wysokość kary to 15 proc. rocznych przychodów spółki.
PSE informowało, że przyczyną awarii w Szczecinie było wyłączenie się czterech linii najwyższych i wysokich napięć z powodu katastrofalnych warunków atmosferycznych. Firma określiła awarię jako lokalny black-out (lawinowa utrata mocy w sieci energetycznej na znacznym obszarze - PAP). (PAP) dol/ drag/ jbr/
Źródło:PAP


























































