Świat wkroczył w erę post-globalizacyjną, w której handel, technologia i kapitał coraz częściej są narzędziem w rękach polityków. Wynikające z tego ryzyko oraz niepewność mogło skutkować negatywną reakcją inwestorów i pogrążeniem się giełd w chaosie. Jednak stało się inaczej: uczestnicy rynków uczą się funkcjonować w obecnej sytuacji i korzystać z premii za ryzyko. Jak zauważa Marek Górniak, Network Development Manager we Freedom24, wpływ geopolityki postrzega się nie jako zagrożenie, ale kolejny czynnik, który można obrócić na swoją korzyść.


Partnerem publikacji jest Freedom24
Współczesne środowisko ekonomiczne i gospodarcze staje się coraz bardziej niepewne, z mnożącymi się czynnikami ryzyka. Dziś pytanie nie brzmi, czy wybuchnie kolejny kryzys, tylko które aktywa będą odporne na zmiany. Dlatego strategiczne myślenie i zdolność do adaptacji będą kluczowymi cechami skutecznych inwestorów w najbliższym czasie. Jakie trendy wpływają na wzrost znaczenia tych umiejętności?
Od globalizacji do geoekonomii
W nowej rzeczywistości świat nie jest już umownie podzielony wzdłuż linii Wschód-Zachód, ale według podziału dostępu do technologii, kapitału i energii. To te trzy zasoby będą kluczowe, dla tego z globalnych graczy, który wyjdzie zwycięsko z geopolitycznych turbulencji. Strategia każdego z nich różni się od siebie, ale w ostatnich miesiącach pierwsze skrzypce grają USA.
Stany Zjednoczone stawiają na „suwerenność gospodarczą” narzucając kolejne cła importowe. W przypadku Unii Europejskiej były to głównie 15-procentowe cła, które przełożyły się na spadek eksportu do USA o 22,2 proc. , czyli 9,4 mld euro mniej przychodów z wymiany handlowej rok do roku.
Tymczasem amerykańskie fabryki, firmy infrastrukturalne i operatorzy logistyczni stają się głównymi beneficjentami nowej industrializacji. To jeden z sygnałów, że era wolnego handlu dobiegła końca.
Chaos jest pośród nas
Technologiczna „zimna wojna” między USA a Chinami sprawia, że sztuczna inteligencja i cały big tech staje się areną strategicznej rywalizacji. Waszyngton ogranicza eksport chipów, a Pekin inwestuje miliardy we własne półprzewodniki, usztywniając swoje stanowisko w odpowiedzi na działania USA. W rezultacie rozwój technologiczny przyspiesza po obu stronach Pacyfiku.
Co więcej, zmienia on cyberprzestrzeń w nową linię frontu. Sztuczna inteligencja sprawiła, że hakerzy są skuteczniejsi, a cyberataki tańsze oraz bardziej powszechne. Według szacunków branżowych, skumulowane straty dla światowej gospodarki spowodowane cyberincydentami mogą przekroczyć 23 biliony (sic) dolarów do 2027 r. To kształtuje nowy megatrend: bezpieczeństwo cyfrowe jako „nowy sektor zbrojeniowy”.
Kolejnym źródłem niepokojów jest Bliski Wschód. Pomimo tymczasowej przewagi Izraela region pozostaje niestabilny, a ryzyko dla dostaw ropy naftowej wysokie. Surowce ponownie stają się narzędziem politycznym, a zmienność odpowiadających im rynków czy indeksów jest odzwierciedleniem napięć geopolitycznych.
Ponadto Europa żyje pod ciągłą presją. Wspomniane cła, napięcia na linii Rosja-NATO, zależność energetyczna i ograniczenia fiskalne sprawiają, że region jest podatny na zagrożenia. Jednak wbrew niekorzystnym uwarunkowaniom Europa staje się dziś strefą dla idei odpornych na globalne wstrząsy.
Adaptacja receptą na zawirowania
W obliczu rosnącego protekcjonizmu, fragmentacji technologicznej oraz konfliktów geopolitycznych inwestorzy przechodzą na strategie, które priorytetowo traktują zrównoważony rozwój i zdolność adaptacji ponad krótkoterminową spekulację. W nowej rzeczywistości wielu inwestorów uznaje kluczową rolę instrumentów łączących potencjał wzrostu z ochroną kapitału.
W atmosferze niepewności nie jest łatwo przewidzieć wahania na rynkach, a ważniejsze staje się przygotowanie na każdy scenariusz. Odpowiednia dywersyfikacja portfela może pomóc w ochronie kapitału, a także korzystaniu na megatrendach przy jednoczesnym zachowaniu elastyczności niezbędnej do reakcji na geopolityczne zawirowania.
Mając to na uwadze warto ponownie przyjrzeć się opisanym wyżej zjawiskom, na czele z reindustrializajcją w USA. Administracja Donalda Trumpa mocno stawia na ożywienie krajowego przemysłu, co już teraz przekłada się na wzrosty amerykańskich firm związanych z przemysłem i logistyką, np. Caterpillar, Deere & Co lub Union Pacific.
„Nowy sektor zbrojeniowy” również zyskuje, ze względu na cyfryzację oraz wynikającą z niej większą ekspozycję na ataki hakerskie. Aktywa spółek zajmujących się cyberbezpieczeństwem takich jak Palo Alto Networks, CrowdStrike czy Cloudflare historycznie rosły nawet w trakcie powszechnych spadków.
Inne dziedziny technologii są jeszcze popularniejsze: mowa o sztucznej inteligencji i półprzewodnikach. Niemal wszyscy chcą uczestniczyć w wyścigu najbardziej zaawansowanych graczy i dostawców podzespołów niezbędnych do rozwoju AI. To bezpieczna przystań również w kontekście wojny handlowej między USA i Chinami, ponieważ oba mocarstwa postrzegają ten sektor jako kluczowy, a ich konkurencja jest dodatkowym motorem dla wzrostu sektora.
Kolejno utrzymuje się pozycja gazu, ropy naftowej i odnawialnych źródeł energii. Niezależnie od wykorzystywanej technologii, energetyka cieszy się zainteresowaniem inwestorów. Geopolityczne rozgrywki tylko podkreślają jak zaopatrzenie w energię przekłada się na gospodarczą siłę.
Swego rodzaju skutkiem ubocznym napięć pomiędzy USA i Chinami jest to, że przedsiębiorstwa szukają stabilności w Indiach, Wietnamie czy Meksyku. Nowe ośrodki produkcyjne tworzą potencjał do zrównoważonego wzrostu przy wciąż umiarkowanych wycenach. W ten sposób rynki wschodzące przyczyniają się do równoważenia rozdysponowania globalnego kapitału.
Nowy porządek, nowe zasady
Rok 2025 ugruntował nową logikę, w której polityka i ekonomia są nierozłączne. Przy całym bagażu wynikających z tego komplikacji, tworzy to także szanse. Geopolityczna wielobiegunowość sprawia, że rynki są mniej przewidywalne, ale jednocześnie oferują więcej możliwości. Jest na nich miejsce zarówno dla zachowawczych inwestorów szukających bezpiecznej lokaty kapitału, jak i dla graczy, którzy chcą możliwie jak najbardziej skorzystać na dostępie do globalnych giełd w czasach światowych burz i naporów. Niezależnie od tego jaką strategię przejścia przez ten czas się przyjmie, na pewno opłacą się świadome decyzje oparte na dyscyplinie i dywersyfikacji. W czasach, gdy mapa świata zmienia się szybciej niż notowania giełdowe, wygrywa nie ten, kto pierwszy reaguje, ale ten, kto myśli strategicznie.
Marek Górniak, Network Development Manager we Freedom24
Partnerem publikacji jest Freedom24















































