Każdego dnia mam kontakt z wieloma managerami. Większość z nich to bardzo dobrzy specjaliści. Znają się na tym czym się zajmują – są ekspertami w swoich branżach. Jednak tylko nieliczni charakteryzują się odwagą, wiarą w sukces i silną motywacją do zmian. Zacząłem zastanawiać się kiedy w człowieku następuje TEN przełom? Zmiana, po której zaczynamy widzieć świat w zupełnie inny sposób. Ryszard Kapuściński w „Podróżach z Herodotem” tworzy obraz reportera jako osoby niesamowicie odważnej, potrzebującej ciągłej adrenaliny – silnej stymulacji; osoby która ciągle zadaje sobie pytania i poszukuje na nie odpowiedzi.
A czy z managerem nie jest tak samo? Czy szef nie powinien być osobą odważną? Czy nie powinien poszukiwać odpowiedzi? Czy nie powinien kreować swojego otoczenia?
Oczywiście powinien. Jednak nie zawsze tak jest. Przychodzi taki moment w życiu kiedy to wszystko się zmienia -Kiedy umiera chęć dowiedzenia się skąd przybywa statek. Świat widziany oczami szefa staje się bardzo mały, bardzo zawężony, bardzo niepełny i szczerze mówiąc – nieprawdziwy. Kiedy manager / szef przestaje widzieć rozwiązania? Czy mają na to wpływ czynniki zewnętrzne, czy może wewnętrzne / osobowościowe uwarunkowania człowieka? Czy można coś z tym zrobić?
Dziś w Polsce bardzo dużo mówi się o kryzysie przywództwa. To taki moment kiedy rynek rozpaczliwie poszukuje przywódców – ludzi potrafiących pociągnąć za sobą tłumy. Odważnych i charyzmatycznych managerów, którzy nie tylko zarządzają, ale również są w stanie podejmować odważne decyzje , stale szukać rozwiązań i wierzyć w to co robią. Uwarunkowania historyczne z jednej strony, a pędząca gospodarka z drugiej doprowadziły do potężnej dysproporcji pomiędzy oczekiwaniami rynku, a dzisiejszymi managerów.
Każdy zapewne zna historię o małpkach, które były zamknięte w małym pomieszczeniu. Karmiono je bananami podawanymi na tacy. Po pewnym czasie podłączono do niej prąd. Małpy bardzo szybko nauczyły się, że nie wolno tych ruszać, ponieważ grozi to poważnym porażeniem. Po pewnym czasie prąd został wyłączony. Niestety zwierzęta ciągle nie sięgały po banany, ponieważ bały się bólu. Kiedy wpuszczono do klatki nową małpę i wsunięto tacę z bananami ona bez problemu wzięła banan i chciała go zjeść. Pozostałe były wściekłe i w mocno dosadny sposób okazały złość swojej nowej koleżance.
Patrząc na wielu managerów i pracowników korporacji widzimy, że taka sama sytuacja dzieje się codziennie w naszych firmach. Prawie wszędzie jest grupa osób, która się sparzyła i nie chce już nic zmieniać. Po cichu sabotuje każdą nową myśl i w swoim „bezproblemowym świecie” egzystuje. W pewnym momencie pojawia się nowy człowiek, który się nie boi i który jest rządny zmian; który nie ma ograniczeń; który jest w stanie przenosić góry. Może zrobić wszystko.
Niestety bardzo często jego „starsi” koledzy uczą go myślenia ich kategoriami. W naszej codzienności jest duża liczba osób, którzy nie chcą chcieć, bo kiedyś się coś nie udało. Kiedy przychodzi do ich firmy nowa osoba – oni zawsze są przeciwko, zawsze w opozycji. A co z managerską proaktywością? Przecież jeśli w coś naprawdę wierzymy to trzeba robić do skutku!! Aż się uda. I nie możemy się poddawać po kilku nieudanych próbach.
Na szkoleniu, które ostatnio prowadziłem wydarzyła się ostatnio ciekawa rzecz. Ponieważ było to szkolenie otwarte to uczestniczyło w nim kilkoro managerów z różnych korporacji. Był na nim również właściciel małej, aczkolwiek prężnie rozwijającej się firmy . Młody człowiek, który osiągnął ogromy sukces zawodowy i finansowy. W jednej z przerw podszedł do mnie i zapytał dlaczego wszyscy Ci ludzie (mówiąc o pozostałych uczestnikach) widzą świat w niezmienny sposób? Dlaczego wydaje im się, że coś czego do tej pory nie robili jest niemożliwe do zrobienia. Mówiąc o tym myślał o ludziach managerach z dużym doświadczeniem zawodowym, którzy pracują dla wielkich organizacji.
Zaprosiłem mojego znajomego na lampkę wina. Opowiedział mi historię swojej firmy. Przekonał mnie, że wszystko co udało mu się w życiu osiągać zawdzięcza tylko i wyłącznie swojej odwadze. Kiedy słyszy, że czegoś nie da się zrobić to o czuje ogromną potrzebę zrobienia właśnie tego. Nigdy się nie poddaje, a jeśli coś mu się nie uda za pierwszym razem to próbuje drugi raz. Jeśli wtedy również się nie udaje to próbuje do skutku. Jego wiara we własne siły jest ogromna. Jego pomysły są nowatorskie. On nie patrzy na konkurencje i nie zastanawia się co ona zrobi. On tworzy swoją, a nie ich firmę.
A Ty szefie jak bardzo jesteś odważny? Jak długo próbujesz? Kiedy się poddajesz i zrezygnowany mówisz, że TEGO nie da się zrobić!! A być może nie da się, bo tak naprawdę nigdy w to nie uwierzyłeś?
Marcin Renduda | Chiltern Consultancy Polska Sp. z o.o.