Netflix szuka kolejnego źródła dochodu. Według nieoficjalnych informacji rozważa wprowadzenie dodatkowej opłaty. Sprawdzamy, kogo może ona objąć.


Poza filmami i serialami na platformie użytkownicy mają dostęp także do gier. Jak donosi "The Wall Street Journal", Netflix myśli nad sposobem na jego monetyzację.
Jak jest teraz? Klienci Netfliksa do pakietu gier mają dostęp w ramach abonamentu, bez dodatkowych opłat. I właśnie to może się zmienić.
Firma, jak donosi nieoficjalnie "WSJ", rozważa wprowadzenie tu reklam i mikropłatności. W grę wchodzi też oznaczenie części tytułów jako gry premium, co będzie wiązało się z dodatkową opłatą za ich ściągnięcie.
Jak pisał serwis TechCrunch szacuje się, że w 2024 roku konsumenci wydadzą na gry mobilne aż 111,4 mld dolarów.
Zamiast na serial wydał na kryptowaluty. Tak Netflix utopił kilkadziesiąt milionów dolarów
Jak widać, nawet Netflix może się dać nabrać. Reżyser Carl Eric Rinsch, znany z filmu "47 roninów", którego nawet kreacja Keanu Reevesa nie potrafiła uratować, związał się z platformą streamingową, obiecując pełen rozmachu serial science fiction. Wziął gotówkę i... tyle go widzieli.
























































