Długo wyczekiwany hit od CD Projektu nie będzie jedyną polską grą w świecie cyberpunka. Twórcy starają się korzystać z panującej mody i jeszcze w tym roku mają powstać kolejne takie produkcje.


Niemal cały gamingowy świat nie może już się doczekać najnowszego dzieła CD Projektu. „Cyberpunk 2077” nieustannie pozostaje liderem globalnej wishlisty na platformie Steam, co oznacza, że jest to obecnie najbardziej wyczekiwana gra na świecie. Pierwotnie zakładano, że produkcja będzie dostępna już w kwietniu. Zarząd CD Projektu zdecydował jednak ostatnio o przesunięciu daty premiery „Cyberpunka” aż na 17 września 2020 r. - Decyzja uzasadniona jest potrzebą zapewnienia dodatkowego czasu na prace związane z testowaniem gry, usunięciem usterek i nadaniem jej ostatecznego szlifu - poinformowała wtedy spółka w komunikacie.
- Gra jest kompletna i można ją przejść od początku do końca, czeka nas jednak jeszcze wiele pracy. Night City jest ogromne, zróżnicowane, pełne przygód; biorąc pod uwagę jego skalę i złożoność uznaliśmy, że potrzebujemy więcej czasu, aby zakończyć testowanie, usunąć usterki i nadać grze ostateczny szlif. Chcemy, aby „Cyberpunk 2077” był ukoronowaniem naszej pracy na obecnej generacji konsol. Dzisiejsza decyzja da nam kilka cennych miesięcy, których potrzebujemy, by gra mogła zasłużyć na miano doskonałej - napisali z kolei na Twitterze Marcin Iwiński oraz Adam Badowski.
Jak się okazuje, gra CD Projektu nie będzie jedyną polską produkcją osadzoną w świecie cyberpunka. Przekonać się o tym będzie można prawdopodobnie już w 2020 roku, a ze względu na przesuniętą premierę, „Cyberpunk 2077” wcale nie musi ukazać się jako ten pierwszy. Postanowiliśmy przyjrzeć się giełdowym producentom gier, którzy również zainteresowali się podobną tematyką.
„Ghostrunner” ma być jeszcze w tym roku
W trzecim kwartale 2020 roku ma zostać zakończona produkcja „Ghostrunnera”. Gra od niewielkiego giełdowego studia One More Level również będzie osadzona w cyberpunkowej rzeczywistości. Głównym bohaterem będzie wojownik zdolny do walki w obu światach: rzeczywistym i w cyberprzestrzeni. „Specjalnie zaprojektowany system ruchów sprawi, że walka w grze będzie wyjątkowo dynamiczna. Wystarczy jedno trafienie od przeciwnika, aby zginąć. Kreowana postać zostanie wyposażona w szeroki wachlarz specjalnych umiejętności, które pomogą nam unikać pocisków i eliminować wrogów” – informuje spółka.
„Ghostrunner” już teraz wzbudza spore zainteresowanie graczy, szczególnie uwzględniając skalę działalności produkującej go spółki. Na wspomnianej już wishliście Steama gra regularnie pnie się w górę i obecnie jest o krok od wskoczenia na jej czwartą stronę. Nie jest to może wynik genialny, jednak ze względu na jeszcze dość spory okres do premiery, wciąż jest szansa na poprawę. Trend wzrostowy natomiast jest póki co wyraźnie widoczny. Innym pozytywnym czynnikiem może się także okazać wsparcie merytoryczne i marketingowe tak uznanej marki jak 3D Realms. Spółka ta trwale wpisała się w świadomość graczy m.in. dzięki takim tytułom jak „Wolfenstein 3D”, „Duke Nukem 3D” czy „Max Payne”. Wydawcą „Ghostrunnera” będzie natomiast All in! Games, firma będąca w trakcie połączenia z notowaną na GPW spółką Setanta.
Kolejne cyberpunki już w drodze
Polskich gier osadzonych w cyberpunkowym świecie pojawi się w najbliższym czasie jeszcze więcej. Jedną z nich ma być „InfiniteCorp” od spółki T-Bull. Produkcja weszła już w fazę finalizacji, a 20 stycznia 2020 r. sklepy Google Play (Android) oraz App Store (iOS – Apple) wprowadziły ją w fazy odpowiednio preregister i preorder. „InfiniteCorp” będzie połączeniem gry strategicznej i karcianej osadzonym w świecie cyberpunk. „Gracz wcieli się w rolę pracownika megakorporacji mającej bezpośredni wpływ na losy świata. Rozgrywka InfiniteCorp będzie opierać się na dokonywaniu wyborów między różnymi rozwiązaniami fabularnymi, a każde z nich będzie przekładać się na relacje gracza z pozostałymi cyberkorporacjami i będzie niosło ze sobą konsekwencje, które w rezultacie pozwolą graczowi odkrywać nawet setki linii fabularnych” – zapowiada spółka.
Na 2020 rok debiut produkcji opartej na grze „Observer” planuje ponadto Bloober Team. Ten wydany w 2017 roku horror science fiction wciąż jest jedną z najbardziej znanych produkcji studia. Tamtejsze uniwersum było z kolei inspirowane „Łowcą androidów”, a więc jednym z najbardziej znanych filmów cyberpunkowych. „Kontynuacja niekoniecznie musi być kolejną grą”, informuje jednak prezes Piotr Babieno. Warto tu przypomnieć, że kilka miesięcy po premierze gry, Bloober Team podpisał z amerykańskim Zero Gravity umowę dotyczącą produkcji filmu opartego na grze „Observer”.
Sektor uzależniony od sukcesu CDR?
Wymienione przez nas produkcje to tylko przykłady prosto ze spółek giełdowych. W rzeczywistości mamy do czynienia ze znacznie większą grupą spółek chcących skorzystać na wykreowanej, w dużej mierze przez CD Projekt, modzie na cyberpunk. I mowa tu nie tylko o producentach gier, ale także o twórcach filmów (być może wspomniany „Observer”) czy książek, których w tej tematyce również ostatnio coraz więcej się pojawia. Z jednej strony, dzięki temu każdy ma szansę uszczknąć coś dla siebie na fali popularności gry „Cyberpunk 2077”. Z drugiej natomiast, potencjalne słabe przyjęcie produkcji CD Projektu może bezpośrednio się odbić na całym polskim sektorze rozrywkowym.