Netflix rozpoczął testy nowej metody utrudniającej użytkownikom dzielenie się dostępem do konta. Ta popularna praktyka umożliwia obniżenie kosztów abonamentu Netfliksa, lecz jest niezgodna z regulaminem.


Z szacunków firmy Magid wynika, że ok. jedna trzecia użytkowników Netfliksa dzieli się hasłem do konta w serwisie. Dzięki temu usługa jest tańsza - koszty abonamentu dzielone są na kilka osób. Jednak zgodnie z warunkami korzystania z usługi, "serwis Netflix oraz wszelkie treści oglądane przy jego użyciu są przeznaczone wyłącznie do niekomercyjnego użytku osobistego i nie mogą być udostępniane żadnym osobom, które nie mieszkają z użytkownikiem w gospodarstwie domowym".
Dotychczas Netflix nie podejmował zdecydowanych kroków, by ograniczyć te praktyki. Głównym utrudnieniem dla użytkowników była możliwość odtwarzania w danym momencie wyłącznie na jednym urządzeniu w ramach jednego profilu - w ramach droższych abonamentów można mieć kilka profili na jednym koncie, co pozwala na równoczesne odtwarzanie. Netflix nie ogranicza liczby urządzeń, na których można było się zalogować jednym hasłem.
Teraz serwis sięga po nowy sposób walki z dzieleniem kont. Jak donosi portal The Streamable, niektórzy użytkownicy, korzystając z Netfliksa na telewizorach, po włączeniu usługi widzą komunikat, który po przetłumaczeniu na polski brzmi: "Jeśli nie mieszkasz z właścicielem tego konta, potrzebujesz mieć własne konto, by dalej oglądać". Żeby kontynuować, należy zweryfikować konto poprzez SMS bądź e-mail lub założyć nowe konto testowe na 30 dni.
MKa
























































