W piątek pod wpływem nieoczekiwanego skoku stopy bezrobocia oraz nowego rekordu na rynku ropy giełdy przy Wall Street odnotowały silną przecenę – główne indeksy stracił po około trzy procent.
Natomiast poniedziałek przyniósł długo oczekiwane wyniki kwartalne banku inwestycyjnego Lehman Brothers, co do którego krążył pogłoski o bankructwie. Firma „pochwaliła” się dzisiaj 2,8 mld dolarów straty za ostatni kwartał obrachunkowy i zapowiedziała pozyskanie od inwestorów 6 mld dolarów nowego kapitału. W lutym Lehman Brothers został już dekapitalizowany kwotą 8 mld $.
Jednak największa rewolucja dokonała się w bilansie spółki – w przeciągu ostatnich trzech miesięcy Lehman Brothers pozbył się aktywów związanych z kredytami hipotecznymi i pożyczkami na przejęcia giełdowe wycenianych na łączną kwotę 130 mld $. W ten sposób zaangażowanie firmy w tych ryzykownych segmentach zmniejszyły się o 20%. Mimo tego na w handlu przedsesyjnym kurs Lehman Brothers spada o 11%.
Pomimo tych nienajlepszych informacji z sektora finansowego kontrakty terminowe na indeks S&P500 zyskują 0,5%, zaś futures na Nasdaq zwyżkują o prawie 0,6%.
Większego wpływu na dzisiejszą sesję nie powinny mieć informacje z gospodarki: oprócz indeksu aktywności na rynku mieszkaniowym nie zostaną opublikowane żadne istotne dane. Za to dzisiaj zadebiutuje nowy wskaźnik sporządzany przez organizację Conference Board, który będzie mierzył koniunkturę na rynku pracy.
K.K.






















































