Od azjatyckich akcji po bitcoina, ropę i kontrakty futures na amerykańskie indeksy - rynki obudziły się w poniedziałek z wyraźnym kursem na wzrosty, po weekendowych doniesieniach o możliwym przełomie w negocjacjach Waszyngtonu z Pekinem. Spotkanie Donalda Trumpa i Xi Jinpinga może odbyć się już w najbliższy czwartek.


W poniedziałek 27 października o godz. 8:00 rano kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy S&P500, Nasdaq100 i Down Jones Industrial zyskiwały odpowiednio 0,86%, 1,11% i 0,69%. Silny optymizm panował również na azjatyckich rynkach, gdzie japoński Nikkei i południowokoreański Kospi zyskiwały w okolicy 2,50%. Główny indeks giełdy w Tokio przekroczył po raz pierwszy w historii poziomie 50 500 punktów.
Główne parkiety w chinach kontynentalnych i w Hongkongu, zyskiwały nieco powyżej 1%. Indeks Shanghai Composite rósł o godz. 8:00 o 1,18% i znalazł się na najwyższym poziomie od 10 lat, zbliżając się do przebicia 4000 punktów. Hang Seng notował w tym czasie wzrost o 1,07%.
Ostatnia doba przyniosła także mocne wzrosty na rynku kryptowalut. Kurs bitcoina wrócił powyżej 115 000 dolarów za sztukę i o 8:00 rano zyskiwał w ujęciu 24-godzinnym 3,6%. Jeszcze lepiej radziły sobie altcoiny na czele z eterem, który odnotował zwyżkę o 7,5%, wracając do poziomu powyżej 4200 dolarów.
Czy Trump dogada z Xi? "Bardzo dobre ramy"
Poniedziałkowe wzrosty na rynkach to pokłosie weekendowych doniesień o możliwym przełomie w amerykańsko-chińskich negocjacjach handlowych. Oczekuje się, że prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump spotka się w czwartek 30 października w Korei Południowej z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem.
Relacje pomiędzy dwoma państwami stały się napięte po wprowadzeniu przez Pekin zaostrzonej kontroli eksportu metali ziem rzadkich i ich przetworów. Trump odpowiedział na ten krok groźbą zwiększenia ceł na importowane towary z Chin o dodatkowe 100% ponad obowiązujące stawki. Pekin zagroził dalszą eskalacją. Napięcia pomiędzy obiema stolicami nie trwały jednak długo.
W niedzielę 26 października w Malezji odbyły się rozmowy przygotowawcze delegacji USA i Chin, które według słów ministra finansów USA Scotta Bessenta, miały stworzyć "bardzo dobre ramy" do zawarcia porozumienia handlowego podczas spotkania prezydenta Donalda Trumpa i przywódcy ChRL Xi Jinpinga.
Zapytany przez dziennikarzy o to, czy spodziewa się, że USA zrealizują groźbę Trumpa dotyczącą nałożenia 100-procentowych ceł na chińskie towary, Bessent odpowiedział: "nie, nie spodziewam się tego, a ponadto przewiduję, że uzyskamy pewnego rodzaju odroczenie kontroli eksportu metali ziem rzadkich, o którym mówili Chińczycy".
Swój optymizm w związku z rozmowami wyraził również Donald Trump, który powiedział w niedzielę, że jest dobrej myśli co do osiągnięcia porozumienia z Pekinem i spodziewa się kolejnych spotkań w Chinach i Stanach Zjednoczonych. "Myślę, że zawrzemy umowę z Chinami” - stwierdził prezydent USA. "Spotkamy się z nimi później w Chinach i spotkamy się z nimi w USA, w Waszyngtonie lub Mar-a-Lago” - dodał.
Oprac. MM


























































