Notowania miedzi w Londynie odbijają się od trzytygodniowych minimów na skutek przeciągającego się strajku w Chile. Taka sytuacja zakłóca prognozy dotyczące podaży surowca na światowych rynkach i pozwala przypuszczać, że mogą pojawić się jego niedobory.
Związek zawodowy w BHP Billiton Ltd. kopalni Escondida jak opublikował na swojej stronie internetowej, planuje zaprezentować dzisiaj swoim członkom ofertę spółki dotyczącą wynagrodzeń. Według szacunków Barclays Capital każdy dzień strajku w chilijskiej kopalni oznacza dla niej stratę wydobycia 2 500 ton koncentratu miedzi. Według firmy podaż surowca może być znacząco niższa niż prognozowany tegoroczny popyt w wysokości 670 000 ton.
Pracownicy Freeport-McMoRan Copper & Gold Inc. kopalni Grasberg w Indonezji również domagają się podwyżki płac. Jak twierdzą, przystąpią do strajku jeśli władze spółki do 17 sierpnia nie zaproponują satysfakcjonującego rozwiązania oznaczającego porozumienie. Zagrożenie kolejnym strajkiem, który mógłby dodatkowo ograniczyć podaż surowca na rynkach kumuluje obawy inwestorów, którzy kupują miedź już teraz.
Z drugiej strony spowolnienie gospodarki Stanów Zjednoczonych może ostudzić popyt na miedź w 2011 roku. Jeśli obawy o nawrót recesji staną się rzeczywistością notowania miedzi jak i innych surowców mogą zacząć tanieć. Miedź w trzymiesięcznych dostawach zdrożała o 0,8 proc., a o godzinie 8:14 za jedną tonę surowca płacono 9 558,75$.
K.G.






















































