Microsoft w końcu dopiął swego. System operacyjny Windows 10 stał się najpowszechniejszym systemem operacyjnym firmy na świecie, bijąc w końcu siedmioletniego już Windowsa 7 o zaledwie 1 punkt procentowy – informuje serwis technologiczny Gizmodo.


Windows 7 był tak dużym sukcesem giganta z Redmond, że aż dwa lata zajęło przekonanie użytkowników do przesiadki na najnowszego Windowsa 10. „Siódemka” zyskała miano godnego następcy Windowsa XP pod względem niezawodności i wygody użytkowania.
I ten sukces stał się ością w gardle Microsoftu, który od 2015 roku próbował forsować na rynku nowego Windowsa 10 – do początku tego roku sukcesywnie, choć w mizernym tempie. W styczniu 2018 roku udało się przekroczyć magiczną barierę 42,78 proc. udziału w rynku, bijąc tym samym Windowsa 7 o zaledwie 1 pp.


Na kolejnych miejscach jest poprzednik Windowsa 10 – Windows 8.1 z 8,72 proc. udziału, Windows XP, który przez wiele firm jest już uważany za niebezpieczny ze względu na brak aktualizacji (3,36 proc.) i Windows 8 (2,44 proc.). Na końcu znajduje się Windows Vista, od początku uważany za porażkę, zainstalowany na zaledwie 0,74 proc. komputerów na świecie – wynika ze statystyk statcounter Global Stats.
Główna niechęć użytkowników do Windowsa 10 wynika z szerszego zakresu danych, które Microsoft o nich zbiera. Firma tłumaczy się względami wygody i bezpieczeństwa korzystania z systemu, ale klienci wciąż czują się nazbyt inwigilowani. W tym celu Microsoft niedługo udostępni aktualizację, która ma lepiej informować klientów o tym, jakie informacje o nich system przetwarza – pisaliśmy o tym w artykule: „Windows pokaże, co o tobie wie”.
MG