Najwyżsi urzędnicy państwowi co rusz zaskakują swymi koncepcjami systemu podatkowego. Premier Marcinkiewicz proponuje, aby obniżyć PIT do 30 proc. i podnieść progi podatkowe - podaje "Gazeta Prawna".
Dzięki temu osoby obecnie płacące 30-proc. podatek objęłaby 19-proc. danina. Podobnie byłoby w przypadku stawki 40-proc., obniżonej do 30 proc. Co się zaś tyczy progu podatkowego, to dla najwyższej stawki PIT miałby on wynieść 80 000 zł.
Taka koncepcja ma swoje zalety i wady. Z obliczeń wynika, że przejście podatników na 30-proc. PIT oznacza "odchudzenie" budżetu o 640 mln zł. Obniżenie podatków nie musi jednak oznaczać spadku wpływów budżetowych. Zeszłoroczne obniżki CIT i zastosowanie 19-proc. liniowego PIT dla firm zwiększyły dochód z obu danin.
Autorem ostatniego innowacyjnego pomysłu jest wicepremier Ludwik Dorn. Według niego wypełnianie zeznań rocznych należy zlecić urzędom skarbowym. Wymaga to jednak licznych poprawek na polu informatyzacji, co jest technicznie skomplikowane. Jeśli jednak uda się przebrnąć przez tę barierę, podatnicy będą mieli ograniczoną możliwość ukrywania dochodów.
PS
Na podstawie: "Gazeta Prawna"
Krzysztof Tomaszewski, Ewa Matyszewska, Łukasz Zalewski, "Radosna twórczość podatkowa"
