FASING rozczarował
Inwestorzy negatywnie przyjęli wyniki finansowe Fasingu po pierwszym półroczu br. Kurs spadł o 18,3 proc, osiągając poziom 1,78 zł za jeden walor. Jest to równocześnie nowe roczne i historyczne dno notowań. W minionym półroczu spółka zanotowała nieznaczny spadek przychodów do poziomu 25,34 mln zł (rok temu było to ponad 26 mln zł). Zdecydowanie gorzej prezentuje się natomiast zysk netto. Tutaj Fasing zanotował głęboki spadek z 2,52 mln w roku 2000 do zaledwie 116 tys. zł w roku bieżącym.
Trudno się zatem dziwić, że inwestorzy zdecydowali się pozbywać walory spółki, która, jak wskazują na to wyniki finansowe, zaczyna przechodzić głęboki kryzys. Fasing działa w branży, którą często określa się mianem ryzykownej. Spółka zajmuje się wytwarzaniem maszyn dla górnictwa węgla kamiennego. Są to głównie łańcuchy techniczne o specjalnym przeznaczeniu. Siłą rzeczy, ograniczanie wydobycia węgla przez kopalnie zmusza spółki kooperujące z tym sektorem do poszukiwania nowych rynków zbytu, a to w obecnej sytuacji gospodarczej nie jest łatwym zadaniem.
Spółka już raz przeżywała głęboką zapaść działalności. W 1998 r. przy 54,4 mln zł przychodów miała aż 15,1 mln zł straty netto. Rok 1999 był trochę lepszy, ale i tak w tym okresie strata spółki przekraczała 7,3 mln zł. Wtedy do poprawy sytuacji wystarczyły zmiany technologiczne dotyczące sposobów wytwarzania czy też ograniczenie udziału usług obcych w prowadzonej działalności. Wydaje się, że w obecnym przypadku pakiet zmian będzie musiał być znacznie szerszy. W przeciwnym razie kurs giełdowy będzie pogłębiał swoje minima.
DARIUSZ WOLAK