REKLAMA

Koniec z łukiem na placu? Posłowie chcą zmian w egzaminach na prawo jazdy

2025-06-10 10:10
publikacja
2025-06-10 10:10

Usunięcia placu manewrowego z kursów oraz egzaminów na prawo jazdy chcą posłowie, którzy złożyli stosowną interpelację w Ministerstwie Infrastruktury – informuje „Auto Świat”. Jak wskazują, jazda po łuku zabiera cenny czas, który mógłby zostać wykorzystany na naukę poruszania się w prawdziwym ruchu ulicznym.

Koniec z łukiem na placu? Posłowie chcą zmian w egzaminach na prawo jazdy
Koniec z łukiem na placu? Posłowie chcą zmian w egzaminach na prawo jazdy
fot. Lukasz Dejnarowicz / / FORUM

Jak argumentują posłowie, korzystania z placu manewrowego podczas szkoleń a w konsekwencji egzaminów nie wymagają m.in. unijne regulacje stosowane w wielu europejskich krajach.

Plac manewrowy to w dalszym ciągu istotny element szkolenia polskich kierowców. Obecnie wykonuje się na nim jazdę po łuku do przodu i tyłu, którą należy zakończyć zatrzymaniem auta w oznaczonym miejscu oraz ruszanie na wzniesieniu.

Jak wskazują posłowie – autorzy interpelacji, to zalecenia pochodzące jeszcze z lat 60., gdy ruch samochodowy na ulicach był znikomy a które to sprawdzają wyuczone schematy a nie reakcje na rzeczywiste warunki drogowe. Jak podkreślają, godziny spędzane na placu manewrowym lepiej wykorzystać na naukę jazdy w rzeczywistych warunkach.

Jak zauważają, aż 30 proc. podchodzących do egzaminu w ogóle nie przekracza autem bramy ośrodka oblewając egzamin jeszcze na placu manewrowym.

Posłowie podpierają się badaniami przeprowadzonymi przez Międzynarodową Komisję ds. Szkolenia i Egzaminowania na Prawo Jazdy (CIECA), z których płynie wniosek, iż ćwiczenia manewrów w sterylnych warunkach poza ruchem ulicznym nie ma wpływu na umiejętności kierowców i bezpieczną jazdę.

Dłuższa droga do „prawka”?

Pomysłów na reformę szkolenia kierowców i egzaminów na prawo jazdy jest jednak więcej. Jednym z przedstawionych w ostatnich dniach pomysłów Instytutu Transportu Samochodowego jest wydłużenie okresu nauki.

– Mowa o propozycji wprowadzenie możliwości wcześniejszego rozpoczęcia nauki jazdy pod opieką osoby towarzyszącej. W takim scenariuszu młodzi ludzie mogliby zdobywać doświadczenie w bezpiecznych warunkach przez dwa lata przed formalnym uzyskaniem prawa jazdy. Tym bardziej że w trakcie 30-godzinnego kursu na prawo jazdy trudno jest zrealizować wszystkie scenariusze drogowe – proponuje Mikołaj Krupiński z ITS.

Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, w dalszym ciągu to właśnie wśród najmłodszych kierowców (od 18 do 24 roku życia) współczynnik wypadków jest najwyższy. W 2024 r. w przeliczeniu na 10 tys. osób, wyniósł on 11,79. Dla porównania dla kierowców pomiędzy 25 a 39 rokiem życia było to 7,22 a w przypadku kierowców mających od 40 do 59 lat – 5,55.

MKZ

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (17)

dodaj komentarz
maxykaz
Ok ale jak taki nieprzygotowany kursant wyjedzie na miasto i spowoduje wypadek to koszty leczenia , rehabilitacji bedą płacone z majątku tych posłów co to wymyślili i na to zagłosowali.
swep
A ja mam prośbę o zrobienie porządku z badaniami psychologicznymi kierowców. Żadne badanie psychologiczne nie wykryje czy ktoś jest szaleńcem. Nie są znane mi badania naukowe, które dowodzą , że badania psychologiczne kierowców przyczyniły się do zredukowania wypadków na polskich drogach. Przez wiele lat funkcjonowało w Polsce «zaświadczenie A ja mam prośbę o zrobienie porządku z badaniami psychologicznymi kierowców. Żadne badanie psychologiczne nie wykryje czy ktoś jest szaleńcem. Nie są znane mi badania naukowe, które dowodzą , że badania psychologiczne kierowców przyczyniły się do zredukowania wypadków na polskich drogach. Przez wiele lat funkcjonowało w Polsce «zaświadczenie o niekaralności «. To zaświadczenie znakomicie spełniało swoją funkcję. Niestety komuś przeszkadzało, że ów badanie to koszt raptem 7 zł ( na ówczesne czasy ) i nie dość, że wprowadził już wiele lat temu konieczność badań psychologicznych to jeszcze ustanowił kwotę minimalną w wysokości 200 zł za badanie. Warto dodać iż w tym samym czasie powstała w Polsce jedyna prywatna uczelnia kształcąca na kierunku «psycholog transportu». W innych krajach EU doskonale wiedzą, że «zaświadczenie o niekaralności» jest w zupełności wystarczające. Bo któż inny jak nie «dobrze funkcjonując Policja» może poświadczyć czy ktoś jest «psychopata z kółkiem czy nie « ? Przecież to policj kontroluje kierowców, to policja nakłada mandaty i to policja zabiera prawa jazdy szaleńcom za kółkiem. Usunięcie, być może nie tylko w przypadku kierowców , konieczności badań psychologicznych to wielka ulga dla wielu «normalnie pracujących obywateli», usunięcie zbędnej i nikomu nie pomagającej papierologii oraz zaoszczędzenie znaczących kwot w domowym budżecie. Jedyna poszkodowana grupa będziś grupa kilkudziesięciu, moze kilkuset , psychologów , którzy na tych badaniach dorobili się milionów.
sajetan
Za moich czasów było 20 h jazdy w tym placyk i ludzie dawali radę, teraz jest 30h i im jazda po łuku na placyku przeszkadza... Ludzie robią się mniej pojętni czy jak ?
Doświadczenia nie zdobędzie się przez jedną czy dwie godziny więcej na mieście, na to trzeba przejechać przynajmniej 10 000km, a i tak potem sytuacje drogowe potrafią
Za moich czasów było 20 h jazdy w tym placyk i ludzie dawali radę, teraz jest 30h i im jazda po łuku na placyku przeszkadza... Ludzie robią się mniej pojętni czy jak ?
Doświadczenia nie zdobędzie się przez jedną czy dwie godziny więcej na mieście, na to trzeba przejechać przynajmniej 10 000km, a i tak potem sytuacje drogowe potrafią jeszcze zaskoczyć.
kaczyslaw_
Na posła też powinny być egzaminy, przede wszystkim z wiedzy o gospodarce, a także zaświadczenie o niekaralności oraz notarialne poświadczenie o uczciwości pod rygorem natychmiastowego aresztu na 30 lat.
sajetan
Ja się tylko zapytam: jak weryfikować to "poświadczenie o uczciwości" ? Czy jeśli jakiś polityk zapowie przedstawienie 100 ustaw do końca maja, a jest już czerwiec i ich nie ma, to czy będzie podlegał rygorowi aresztu ? XD
moravietz
Zapomniales o najwazniejszym:
-testy na inteligencje
-testy psychologiczne/psychiatryczne
gronostaj
Dlaczego posłowie się zajmują takimi szczegółami? Za to im płacimy?
sammler
To nie o żadne "słupki" w tym łuku chodzi, tylko o jazdę wąskim korytarzem (np. zastawioną autami ulicą), w tym zatrzymywanie się i ruszanie w takich warunkach.

Na drodze nie ma po prostu miejsca, by to sprawdzać, a w miastach takie sytuacje to codzienność na drogach - to jest "przedłużeniem" jazdy po mieście,
To nie o żadne "słupki" w tym łuku chodzi, tylko o jazdę wąskim korytarzem (np. zastawioną autami ulicą), w tym zatrzymywanie się i ruszanie w takich warunkach.

Na drodze nie ma po prostu miejsca, by to sprawdzać, a w miastach takie sytuacje to codzienność na drogach - to jest "przedłużeniem" jazdy po mieście, tylko w bezpieczniejszych dla (wszystkich) warunkach. Jak niby inaczej to weryfikować, kiedy widać właśnie wyraźnie, że większość sobie z tym nie radzi? Blokować takie drogi permanentnie? I obijać wszystkie parkujące tam samochody?

Druga sprawa... CORAZ WIĘCEJ widzę na drogach "kierowców", którzy nie są w stanie utrzymać samochodu w pasie jazdy (choć jest wyznaczony znakami). To nie jest tylko kwestia zabawy telefonem (przyczyna najczęstsza, jak stwierdzam wyprzedzając go chwilę później - choć to z góry wiadomo, bo przy okazji jedzie ok. 40 kmh), ale też po prostu kompletnego braku UMIEJĘTNOŚCI jazdy między dwiema liniami, "czucia" wymiarów auta i jego odległości od krawędzi, gdy kierownicę ma się po drugiej stronie (nie przy tej właśnie krawędzi). TEGO właśnie ma uczyć łuk.

O ścinaniu zakrętów już nie wspominając. PO TO właśnie jest ten łuk, tylko trzeba UMIEĆ przełożyć go na konkretne sytuacje na drodze (STOSOWAĆ wyuczone na nim umiejętności), a nie traktować - jak to robią ci nieszczęśni autorzy tego listu - jako "sztuczne utrudnienie". Z TAKIM podejściem, to oczywiście można w ogóle wszelkie egzaminy zlikwidować. Ale to chyba nie problem systemu, że egzaminowani nie rozumieją co i po co robią?

Zresztą sami instruktorzy i kursanci też ponoszą tu winę, bo pierwsi uczą jak ten łuk pokonać na zasadzie "obróć kierownicę o X gdy gdzieś tam zobaczysz słupek Y", a ci drudzy TAK właśnie się uczą - jazdy po łuku na pamięć, zamiast wyobrazić sobie, że słupek to np. jakieś inne auto, obok którego po prostu trzeba bezpiecznie (w ciasnej uliczce osiedlowej, która często też idzie po łuku) przejechać...

A może to problem zbyt niskiego wieku uprawniającego do zdobycia prawa jazdy? Współczesne pokolenia 18-latków są dużo bardziej niedojrzałe (przede wszystkim społecznie, ale też - jak widać - intelektualnie) niż pokolenia 18-latków 50 lat temu. A siadanie za kierownicą to przede wszystkim odpowiedzialność, także za swoje i czyjeś zdrowie i życie. O majątku nie wspominając.
wizytator
Piszesz o zbyt niskim wieku. Przecież posłowie chcą obniżyć do 16 lat. Nie wiem po co? Z jednej strony płacz że za dużo samochodów, za duży ruch. A z drugiej strony wpuszczają więcej kierowców. Fakt, że sami nie będą jeździć. Ale ilu z nich dostanie już samochód od tatusia.

Powiązane: Motoryzacja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki