REKLAMA

Kolejne F-35 dla Polski wzbiły się w powietrze

2025-10-29 13:16
publikacja
2025-10-29 13:16

Kolejne dwa polskie samoloty F-35 po raz pierwszy wzbiły się w powietrze; łącznie z fabryki w Teksasie wyjechało już 7 maszyn - przekazał w środę Sztab Generalny WP. Docelowo polskie Siły Powietrzne otrzymają 32 nowoczesne samoloty, z których pierwsze mają przylecieć do kraju w przyszłym roku.

Kolejne F-35 dla Polski wzbiły się w powietrze
Kolejne F-35 dla Polski wzbiły się w powietrze
/ Sztab Generalny WP

O pierwszym starcie dwóch kolejnych myśliwców poinformował w przesłanym PAP komunikacie Sztab Generalny. Jak czytamy, łącznie z taśm produkcyjnych fabryki koncernu Lockheed Martin w Teksasie zjechało już siedem maszyn, które w polskim wojsku znane będą pod nazwą „Husarz”. Łącznie Polska zamówiła 32 takie maszyny.

AZ-05, AZ-06 i AZ-07 wkrótce zostaną przebazowane z lotniska fabryki LM w bazie NAS Joint Reserve Base Fort Worth w Teksasie do bazy lotniczej Gwardii Narodowej USA – Ebbing ANGB w stanie Arkansas, gdzie wesprą proces szkolenia lotniczego polskich pilotów” - czytamy.

Jak przypomniano, obecnie w USA trwają szkolenia na F-35 polskich pilotów i techników. Pierwszy lot polskiego pilota za sterami F-35 odbył się 31 stycznia br., a od tamtego czasu dwóch pilotów ukończyło już kurs instruktora, a obecnie kolejni dwaj szkolą się na owe stanowisko. Kolejnych dwóch pilotów – docelowo instruktorów – rozpoczęło kurs konwersji z innego typu maszyn, tzw. „transition”.

„Szkolenie w USA ukończyli już administratorzy systemów wsparcia eksploatacji oraz personel zabezpieczenia logistyczno-technicznego. W jego trakcie są także technicy i inżynierowie służby inżynieryjno-lotniczej różnych specjalności oraz personel wspierający. Część personelu SIL (Służby Inżynieryjno-Lotniczej - przyp. PAP) właśnie rozpoczęła praktyczną część szkoleniową w bazie Ebbing ANGB” - informuje również sztab.

W bazie Ebbing stacjonują już cztery polskie F-35, a kolejne 3 dołączą do nich na przełomie listopada i grudnia. Kolejny, ósmy samolot, który jako ostatni ma posłużyć do szkolenia Polaków w USA, ma dotrzeć do Ebbing w lutym przyszłego roku. Jak informuje SGWP, dostawy kolejnych 14 samolotów zaplanowane na przyszły rok trafią już bezpośrednio do kraju. Pierwsze F-35 mają wylądować w Polsce w maju lub czerwcu.

Trafią one do 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku - gdzie obecnie stacjonuje część polskich F-16 oraz do 21. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie, gdzie stacjonowały wycofane niedawno poradzieckie Su-22. Obie bazy przechodzą obecnie gruntowną modernizację, by przygotować się do przyjęcia wymagające specjalnych warunków F-35. Pozostałe 10 maszyn ma zostać dostarczonych do Polski między 2027 a 2029 r.; w 3. kwartale 2027 r. do kraju mają także dotrzeć te maszyny, które obecnie służą do szkoleń Polaków w USA.

Nowa era polskiego lotnictwa wojskowego

Umowa na zakup F-35 została podpisana na początku 2020 r. Polska podpisała kontrakt o wartości 4,6 mld dolarów na pozyskanie 32 samolotów bojowych F-35A. Jak wskazuje Sztab Generalny WP, była to druga co do wielkości transakcja zbrojeniowa w historii kraju. Produkcja pierwszej maszyny zakończyła się w sierpniu 2024 r., a całość dostaw zaplanowano do 2029 r.

Samoloty F-35 są produkowane przez amerykański koncern Lockheed Martin od 2006 r., powoli stając się kluczowym samolotem bojowym Sojuszu Północnoatlantyckiego - wiele setek takich myśliwców posiadają USA. W Europie trafiają one m.in. do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Finlandii, Norwegii, Holandii, Belgii, Włoch, Danii czy Czech.

F-35 jako nowoczesne myśliwce piątej generacji znacząco poszerzą zdolności polskiego lotnictwa. Są one m.in. zbudowane w technologii stealth, utrudniającej ich wykrycie przez radary przeciwnika; wyposażone są także w szereg sensorów, zbierających dane z otoczenia i przekazujących je pilotowi oraz innym jednostkom na morzu czy na ziemi, np. z systemami przeciwlotniczymi Patriot.

Mogą także przenosić szeroką gamę uzbrojenia, w tym pociski dalekiego zasięgu AGM-158 JASSM, umożliwiające atakowanie celów przeciwnika na dystansie kilkuset kilometrów. Zgodę na zakup 821 tego typu pocisków Polska otrzymała od USA w marcu. (PAP)

mml/ sdd/

Źródło:PAP
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (16)

dodaj komentarz
monuz
Jak dobrze pójdzie za 5 lat będziemy mieli w Polsce 5 sztuk F-35, które i tak nie będą latać, bo za drogo wychodzi godzina. Gdyby dekadę temu podjęto decyzję, to mielibyśmy 200 Gripenów częściowo zmontowanych w Polsce, trochę części sami byśmy produkowali. A tak kupujemy ferrari jak bogaty tatuś autko córeczce na osiemnastkę, którego Jak dobrze pójdzie za 5 lat będziemy mieli w Polsce 5 sztuk F-35, które i tak nie będą latać, bo za drogo wychodzi godzina. Gdyby dekadę temu podjęto decyzję, to mielibyśmy 200 Gripenów częściowo zmontowanych w Polsce, trochę części sami byśmy produkowali. A tak kupujemy ferrari jak bogaty tatuś autko córeczce na osiemnastkę, którego nawet dotykać w środku nie wolno, bo wszędzie plomby producenta. Sponsorujemy za ciężka kasę amerykańską myśl techniczną.
nostsherlock
Z taśmy zeszło 7, wystartowały 2. Czyli te pozostałe 5 nie były nawet w stanie wzbić się w powietrze?
fuckruskimir
Do wszystkich "speców wojskowych od dronów" na forum, którzy nigdy nie byli w wojsku ale wiedzą najwięcej. Drony to broń obosieczna. F-35 ma możliwość sterowania własnymi dronami, co pozwala na wykorzystanie tych dronów jako „lojalnych skrzydłowych” do wykonywania misji w niebezpiecznych rejonach.
antyoni
Lawn darts! Do polín najlepiej pasuje, co tradycja nakazuje...
https://pin.it/7bkaWJsg7
1a2b
gdyby nie PIS to by się mogły wzbijać drzwi od stodoły jak mówił ten dureń bronek
fuckruskimir
Gdyby nie PIS to mielibyśmy wciąż masę dodatkowego uzbrojenia wartego miliardy złotych, które PIS oddał za darmo Ukrainie !
sterl
Dużo taniej i dużo lepiej byłoby dogadać się z Rosjanami , również tymi na Ukrainie, nawet z Czingis-chanem można było się dogadać , z RazPutinem to z DwaPutinem też można?.
od_redakcji
Wzbili się — i co z tego?
Z Teksasu wyjechały kolejne „Husarze”, skrzydła błyszczą jak nowe nagrody w stacji benzynowej. Na płycie lotniska pył po oponach jeszcze nie opadł, a my już stajemy na baczność: „Nowa era! Suwerenność!” — napiszemy to hurra-fontem na Twitterze i przypniemy do profilu jako ramkę.

Tymczasem w Teksasie
Wzbili się — i co z tego?
Z Teksasu wyjechały kolejne „Husarze”, skrzydła błyszczą jak nowe nagrody w stacji benzynowej. Na płycie lotniska pył po oponach jeszcze nie opadł, a my już stajemy na baczność: „Nowa era! Suwerenność!” — napiszemy to hurra-fontem na Twitterze i przypniemy do profilu jako ramkę.

Tymczasem w Teksasie ktoś liczy odsetki — dług jak kokon z gumek recepturek ciągnie się za tym triumfem, jak smuga spalin za odrzutowcem. Fabryka pracuje, ale w miasteczku obok banknotów nie ma. Kawiarnia z ciastkami zawiesiła działalność, fryzjer zrobił sobie 3-tygodniowe wakacje… z przymusowego zwolnienia. Ekonomia w realu: więcej ogłoszeń „szukamy pracy” niż selfie z hangaru.

My z kolei: dumni, rzutem na taśmę patriotyzmu, kupujemy najnowszą torebkę-mocarstwo — 32 sztuki, niech są. Bo przecież lepiej mieć niewidzialny myśliwiec niż widzialny system opieki zdrowotnej czy mieszkania dla młodych. Priorytety — jak paralotnia: leci wysoko, ale z linami luźno zawiązanymi.

Szkolenia trwają, piloci ćwiczą „transition” — ładnie to brzmi. „Transition” — po polsku: przerzutka z jednego szlifu na drugi. W domu tymczasem „transition” oznacza przesiadkę z umowy na etat do umowy śmieciowej. Ale hej — pilot w F-35 ma symulator, a nasze spółki mają… specjalny program oszczędnościowy. Różnica jest subtelna, ale przecież najważniejsze, żeby brzmiało nowocześnie.

Bazy modernizowane, beton wylewany, kabiny dostosowywane — modernizacja idzie pełną parą. Między łopatami buldożerów a polskimi flagami ktoś jednak zastanawia się, kto zapłaci rachunki za ogrzewanie zimą. Odpowiedź jest krótka: ten, kto nie lata w nocy nad polem i nie widzi spadków na giełdzie — czyli przeciętny podatnik. On też będzie robił zdjęcia przy przylotach, bo zdjęcie z myśliwcem na tle rozbitego chodnika zawsze ładnie się klika.

W niedzielnym przemówieniu padnie: „Inwestujemy w bezpieczeństwo”. W komentarzach: „Brawo!”. Na osiedlu: „Kto ma pracę, niech podniesie rękę”. W gazetach branżowych: „Polska wchodzi do klubu hi-tech”. W portfelu: „Polska wychodzi z gotówki”. Taka drobna sprzeczność retoryczna — ale retoryka, jak wiadomo, jest stealth.

Na koniec: będzie parada, lampki, kafelki z hasłem „Husarz”. A pod nimi — lista priorytetów jak w menu lotniska: 1) samoloty; 2) systemy; 3) reszta. Czy to cynizm? Nie — to innowacyjna strategia PR: przykryj problemy błyszczącym skrzydłem i zrób selfie. Działa od zawsze.
wizytator
I jak to to ma walczyć z setkami dronów??
bha
Jeden F jest wart setki a może nawet tysiące dronów.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki