W Polsce jest możliwość poluzowania polityki pieniężnej - uważa członek RPP Andrzej Kaźmierczak.


"Pamiętajmy, że teraz osiągamy wzrost PKB rzędu 3,5 proc. To jest przyzwoity wzrost, 3,5 proc., to jest wzrost w granicach możliwości potencjalnych gospodarki. Ale ten wzrost nie może nas zadawalać. Nam potrzebny jest dużo wyższy wzrost, przynajmniej 4-5 proc. Tylko wtedy będziemy realizować proces realnej konwergencji, czyli przybliżania się z poziomem rozwoju gospodarczego do krajów Unii Europejskiej" - powiedział Kaźmierczak w rozmowie z TV Trwam, datowanej na 5 stycznia.
"Bank centralny ma pewne narzędzia, żeby ten wzrost wesprzeć. Przykładowo to może być obniżka rezerwy obowiązkowej. Istnieje również - co jest podstawowe - pewne pole manewru, jeśli chodzi o obniżkę stóp procentowych. Te stopy procentowe - jeśli będzie zachowana stabilność finansowa, zwłaszcza stabilność kursu walutowego - jeszcze można troszeczkę obniżyć" - dodał.
Zaznaczył, że w Polsce stopy procentowe są najniższe w historii.
"Ale w porównaniu z innymi krajami, zwłaszcza wysoko rozwiniętymi (...) one są wysokie. Są dużo wyższe w Polsce - na Zachodzie one są blisko zera. U nas to jest jednak 1,5 proc. To jest bardzo dużo w porównaniu z bankami zachodnimi. I stąd pewne możliwości luzowania polityki pieniężnej występują i mam nadzieję, że następna RPP tę politykę będzie prowadziła" - powiedział Kaźmierczak.
"My do tej pory trochę mieliśmy o tyle z tym kłopoty, że była określona sytuacja w RPP, która raczej preferowała taką bardziej ostrożną politykę. I też ten problem braliśmy pod uwagę - wpływ stopy procentowej na oszczędności, na kurs złotego. Sprawa jest krótko mówiąc złożona - wiele czynników. Ale summa summarum takie możliwości poluzowania polityki pieniężnej występują" - dodał.
Panika na giełdach w Chinach. Handel znów wstrzymany

29 minut - tyle trwała dzisiejsza sesja na parkietach w Szanhgaju i Shenzhen. Indeks CSI 300 spadł o ponad 7%, co poskutkowało wstrzymaniem handlu. Gwałtownie osłabił się także juan, który jest już najtańszy od 5 lat.
Członek RPP wskazał, że wskaźnik CPI będzie wzrastał.
"Nasze prognozy mówią, że stopniowo jednak inflacja będzie rosła, ona nie będzie wynosiła 2,5 proc., jak zakłada cel inflacyjny, ale ona będzie zbliżała się do tego dolnego przedziału 1,5 proc." - powiedział.
"Pamiętajmy, że w przypadku inflacji nie na wszystkie czynniki bank centralny ma wpływ" - dodał.
Kadencja Andrzeja Kaźmierczaka w RPP kończy się 19 lutego.(PAP)
jba/ jtt/