Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Karnowski (KO) podkreślił w Studiu PAP, że nie ma żadnej afery z dotacjami z KPO dla HoReCa. - Być może są nieprawidłowości, ale to jest sprawdzane - dodał. Wskazał, że w programie preferowano firmy z powiatów o wyższej stopie bezrobocia.


W programie dotacji dla sektora HoReCa (hotelarstwo i gastronomia), który wzbudził kontrowersje m.in. ze względu na dofinansowanie jachtów czy solariów, wymagane było spełnienie kilku kryteriów. M.in. dotacja mogła być przeznaczona na rozszerzenie lub dywersyfikację działalności. Wymagany był co najmniej 10 proc. wkład własny na realizację przedsięwzięcia (przy czym więcej punktów było przyznawanych za większy wkład). O wsparcie mogły się ubiegać mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa, które w latach 2020 lub 2021 odnotowały spadek obrotów w wysokości co najmniej 20 proc. liczony rok do roku (wyżej oceniany był spadek obrotów o ponad 40 proc.).
Dodatkowe punkty mogły być przyznane za zlokalizowanie przedsiębiorstwa na obszarze o utrzymującym się ponadprzeciętnym poziomie bezrobocia lub zagrożonym trwałą marginalizacją.
- Preferowało to regiony bardziej zdegradowane, tak to nazwijmy nieładnie, i przedsiębiorców bardziej pokrzywdzonych - zauważył w Studiu PAP Karnowski. Zaznaczył, że przedsiębiorca zarejestrowany w miejscowości, która ma gorsze perspektywy i warunki, jeżeli chodzi o rynek pracy, stopę bezrobocia, łatwiej mógł dostać dotację.
Zdaniem wiceministra funduszy, nie ma żadnej afery z dotacjami z KPO. - Są być może nieprawidłowości, być może - dodał. - My już widzimy, że na przykład gdzieniegdzie dochodzi do konfliktu interesu i tam rzeczywiście to będziemy eliminować. Konflikt interesu jest wtedy, kiedy np. osoba oceniająca jest z rodziny, czy ma jakieś porozumienie z osobą, która jest wybierana. I takie sytuacje w środkach unijnych są. Chociażby w tej chwili mamy taką sytuację w innym programie w woj. świętokrzyskim, gdzie będziemy domagali się jako ministerstwo zwrotu pieniędzy - powiedział.
Dodał, że będzie też sprawdzane, czy zakupy przez przedsiębiorców z HoReCa były dokonane na rzecz rozszerzenia działalności, czy też na użytek prywatny albo celem odsprzedaży.
Podkreślił natomiast, że nie ma nic złego w tym, że przedsiębiorca w ramach dywersyfikacji działalności kupuje maszynę do lodów czy mobilny ekspres do kawy. - Jeżeli to jest kawiarka przenośna na przykład na wózku czy na rowerze, to jest to dywersyfikacja działalności. Jeżeli kupuje łódki: czy na wynajem, czy do szkolenia młodzieży, to ok - stwierdził.
Dodał, że przedsiębiorcy nie brali dotacji na jachty za kilkanaście milionów złotych, co sugerowali politycy PiS i Konfederacji.
Zaapelował, by nie urządzać nagonki na przedsiębiorców. - Skończmy z tą narracją: cwaniacy, prywaciarze, bo taka narracja była za czasów PRL-u - zauważył.
We wtorek minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapowiedziała wstrzymanie wypłat z KPO dla sektora HoReCa do czasu sprawdzenia poszczególnych umów. Wcześniej minister wyjaśniała na posiedzeniu rządu wątpliwości wokół dotacji dla HoReCa. Premier Donald Tusk powiedział w środę, że jest średnio usatysfakcjonowany wyjaśnieniami minister.
Pierwszy nabór w ramach wsparcia z KPO dla branży HoReCa ruszył w maju 2024 r. i pierwotnie miał potrwać do 5 czerwca ub.r., ale został przedłużony. Drugi wystartował 18 lipca ub.r. i również był wielokrotnie przedłużany. Ostatecznie trwał do końca października 2024 r.
Jak wynika z danych PARP, w ramach wsparcia HoReCa ze środków KPO podpisano 3005 umów z przedsiębiorcami (każda umowa z inną firmą). Według stanu na koniec lipca br., przedsiębiorcom wypłacono 110 mln zł z całkowitej kwoty wsparcia 1,24 mld zł. (PAP)
Cała rozmowa jest dostępna na stronie: https://wideo.pap.pl/pap-media,101/karnowski-nie-ma-zadnej-afery-kpo-sa-byc-moze-nieprawidlowosci,84234.
kmz/ mick/