Trwa zła passa akcji KGHM. Wczoraj ceny walorów miedziowego giganta w dół pociągnęła decyzja o dywidendzie, dzisiejsze spadki wzmacniają słaby odczyt PMI dla chińskiego przemysłu oraz taniejące surowce.
Wczorajszą sesję akcje KGHM zamknęły spadkami o blisko 6,91%, do poziomu 141,5 zł. Po pół godzinie dzisiejszych notowań walory lubińskiej spółki tanieją o ponad kolejne 8% i wyceniane są poniżej 130 zł zł. Po raz ostatni były tak tanie w sierpniu ubiegłego roku, natomiast ostatni tak drastyczny spadek w ciągu jednej sesji zanotowały 15 grudnia 2011 r., kiedy na rynek trafiła informacja o podatku od kopalin.
Kondycja KGHM ma wpływ na WIG20, który po wczorajszym spadku o 1,7% traci o 15:30 ponad 9%. Spadki towarzyszą dziś walorom wszystkich warszawskich bluechipów.
Wpływ na kurs KGHM wciąż ma wczorajsza propozycja Skarbu Państwa w sprawie przeznaczenia na dywidendę 1,96 mld zł z zysku za 2012 r. Oznacza to, że na jedną akcję przypadnie 9,80 zł, a więc mniej niż oczekiwali inwestorzy.
Kolejną negatywną z punktu widzenia inwestorów zaangażowanych w KGHM informacją był wstępny odczyt indeksu PMI dla chińskiego przemysłu. Według HSBC, w maju wskaźnik ten wyniósł 48,3 wobec 49,2 w maju i oczekiwań na poziomie 49,4. Tym samym nastroje w sektorze wytwórczym największego odbiorcy miedzi na świecie są najgorsze od 9 miesięcy.
W obliczu tych danych, a także w reakcji na wczorajsze wystąpienie szefa Fed, spadały ceny miedzi na światowych giełdach. Miedź w dostawach trzymiesięcznych na LME kosztuje 6870,50 dolarów za tonę, po spadku o 1,3 proc. Na Comex w Nowym Jorku funt miedzi w dostawach na lipiec tanieje o 1,3 proc. do 3,1110 dolarów. Z kolei na giełdzie metali w Szanghaju miedź w dostawach na październik staniała o 2,1 proc. do 49 tys. 860 juanów (8134 dolarów) za tonę.
"Teraz, kiedy Fed podał jasno czas redukcji programu skupu aktywów, dla cen miedzi może być trudno znaleźć poziom wsparcia na obecnym pułapie" - ocenia Lian Zheng, analityk Xinhu Futures Co. w Szanghaju. "Jednym z czynników wsparcia dla cen miedzi w ostatnich latach była płynność albo stosunkowo słaby dolar, ale to się zmienia" - dodaje.
/mz,PAP























































