![Jestem klientem Amber Gold i wstydzę się tego [Interwencja Bankier.pl]](https://galeria.bankier.pl/p/5/4/75562f1d790781-945-560-123-67-3791-2274.jpg)
![Jestem klientem Amber Gold i wstydzę się tego [Interwencja Bankier.pl]](https://galeria.bankier.pl/p/5/4/75562f1d790781-945-560-123-67-3791-2274.jpg)
Jestem klientem Amber Gold, który w ich lokaty zainwestował wszystkie swoje oszczędności. Czy mam szansę na odzyskanie moich pieniędzy? Dlaczego prokuratura działa tak opieszale i gdzie mam szukać pomocy?
Maile o takiej treści bardzo często przychodzą do naszej redakcji. Część klientów rozpaczliwie szuka chociażby słów otuchy. Chcą, żebyśmy im napisali, że odzyskają swoje pieniądze. Inni pogodzili się ze stratą pieniędzy, nie mogąc przy tym uwierzyć, jak mogli być tacy naiwni.
Nie przesądzamy, kto jest winien temu, że tak wiele osób straciło swoje pieniądze. Nie ulega jednak wątpliwości, że jesteśmy świadkami wielu ludzkich dramatów.
Dlaczego dałem się tak oszukać?
– Ponad rok temu postanowiłem zainwestować w złoto. Znajomy ulokował 10 tys. zł w Amber Gold. Czekałem i obserwowałem – kolega miał trzy lokaty i na każdej zarobił 13%. Grzecznie i kulturalnie otrzymywał powiadomienia o kończących się lokatach, a następnie dostawał przelew na swoje konto. Postanowiłem spróbować – opowiada nam Andrzej, klient Amber Gold.
Andrzej ulokował w Amber Gold wszystkie swoje oszczędności – 50 tys. zł. Lokaty miały skończyć się na początku grudnia 2012 roku. – Szczerze przyznaję, że niepokoił mnie tylko fakt, iż jest to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Ostrzeżenie KNF-u zauważyłem dopiero wtedy, gdy wybuchła afera z upadkiem OLT Express. Niestety, było już za późno – dodaje.
Nasz rozmówca nie chce szukać winnych, bo wie, że wiele winy jest po jego stronie. Zastanawia się tylko, dlaczego dopiero teraz wychodzi na jaw, że firmę związaną z finansami prowadził człowiek z zarzutami. – Może to zabrzmi zabawnie, ale jest to śmiech przez łzy. Chyba warto być oszustem finansowym na dużą skalę w naszej Polsce. Taki nie jest zamykany w więzieniu, nie płaci, prawem manipuluje jak chce, pewnie jak dostanie jakiegoś klapsa, to i tak dobrze ulokowane zaskórniaki złagodzą uraz. Żyć, nie umierać, i niedoinformowanych nabierać – kończy pan Andrzej.
Takich jak ja są setki
W podobnej sytuacji do Andrzeja jest Marcin, który w Amber Gold inwestował od półtora roku. Jak sam przyznaje, doskonale wiedział, w co „inwestuje”. Wiedział o przeszłości Plichty i o braku logiki w inwestowaniu. Jednak chęć łatwego zysku przyćmiła mu wewnętrzne głosy mówiące, że to nie jest dobra inwestycja. Coś mu podpowiadało: „lepiej będzie, jeśli ulokujesz pieniądze w lokaty bankowe; realny zysk jest prawie żaden, ale będziesz czuł się bezpiecznie”.
– Nie słuchałem jednak siebie. Planowałem w miarę wcześnie wyjść z Amber Gold, póki będą wypłacalni. Nawet zaznaczyłem sobie w kalendarzu, że w listopadzie 2012 roku definitywnie kończę przygodę z tą firmą. Kiedy w maju robiło się coraz goręcej na forach internetowych, stwierdziłem, że wychodzę z tego przedsięwzięcia wcześniej. Jednak coś mnie napadło i przedłużyłem lokatę nie na 3 miesiące, ale na pół roku. Tym sposobem lokata teoretycznie kończy mi się w październiku – opowiada. Marcin pogodził się z tym, że zapewne nie otrzyma już swoich pieniędzy.
Błagam, pomóżcie odzyskać mi moje pieniądze
Nie wszyscy klienci przybierają taką postawę jak Andrzej i Marcin. Dramaty najbardziej przeżywają ci, którzy zainwestowali w felerną firmę wszystkie swoje pieniądze lub, co gorsza, wzięli pożyczkę, aby zainwestować w złoto Amber Gold.
Pan Franciszek ma 70 lat, a maila do nas napisał w jego imieniu młodszy przyjaciel. Opisuje nam, że do Amber Gold wpłacił pieniądze przeznaczone na mieszkanie dla syna. Miał być to prezent ślubny, na który pan Franciszek odkładał przez całe życie. – Sam, będąc młodym, nie miałem gdzie mieszkać i wiem, jakie jest takie życie. Dlatego chciałem, aby mój syn miał lepiej. W dodatku za 4 miesiące urodzi mi się wnuk. Gdzie oni teraz się podzieją? – czytamy w mailu.
Takich maili trafia do nas, niestety, sporo. – Do Amber Gold wpłaciłam swoje 20 tys. zł oraz 5 tys. mojej mamy. Może dla niektórych to małe sumy, ale dla nas to kolosalne pieniądze. Jest mi strasznie głupio, że byłam taka naiwna, ale czy to jest powód, żebym nie mogła odzyskać swoich pieniędzy? – dopytuje się Anna.
Dlaczego zakładacie nam pętle na szyję?
Podobne historie możemy mnożyć. Maria ma w lokacie Amber Gold 30 tys. zł. Mirek zainwestował pieniądze ze sprzedaży mieszkania – 160 tys. zł. Prosi nas o opublikowanie jego wypowiedzi: – Obecnie nie mam pracy i nie stać mnie na walkę z Amber Gold o odzyskanie pieniędzy. Nie mieści mi się też w głowie to, że straciłem wszystko, a rząd nic z tym nie robi. Nie mam rodziny, nie mam więcej pieniędzy, a żyć dalej trzeba i płacić podatki też. W dodatku wątpię, żeby rząd nam – klientom – pomógł. Moim zdaniem to wynik układów z kręgu polityków.
Mimo iż klienci zdają sobie sprawę ze swojego położenia, to jednak nie mogą zrozumieć, dlaczego tak duża część społeczeństwa „kopie leżącego” i wypisuje obraźliwe wpisy na ich temat. – Nie mogę uwierzyć, że poza krytyką i naśmiewaniem się z poszkodowanych trudno znaleźć jakiekolwiek zasady postępowania w takiej sytuacji. Każdy, kto nie zainwestował, jest teraz ekspertem – pisze Halina.
I dodaje: - Wypowiedzi różnych mądrych ekonomistów jednoznacznie sugerują, że te pieniądze już straciliśmy, ale nie mogę nie robić nic, bo to mnie jeszcze bardziej pogrąża! Ale gdzie szukać pomocy, skoro wszyscy umieją tylko wygłaszać swoje mądrości?
Podobnego zdania jest Adam, którego śmieszą eksperci twierdzący, że największą winę ponoszą sami klienci. – Podobno powinno wszystkich zastanowić duże oprocentowanie? A to dlaczego? Wpisując dzisiaj w przeglądarkę hasło „Lokaty”, znajdujemy: Idea Bank – 9,5%; Expander – 15%: Open Finance – 14%, Meritum Bank – 8,5%; AW Gant – 11% itp. Amber Gold wcale nie był taki wygórowany, ale miał jeden zasadniczy plus: był prosty i czytelny i miał idealny marketing – pisze Adam w mailu do redakcji.
Adam porusza także kwestię osób starszych, którzy zainwestowali niejednokrotnie oszczędności życia w oczekiwaniu na jakąś drogą operację, śluby dzieci, zasłużone emerytalne wycieczki itp. – Dokąd mieli iść z tymi pieniędzmi? Szukać lokaty w internecie, którego zazwyczaj nie umieją obsługiwać ani tym bardziej rozeznać się w tych wszystkich zagmatwanych ofertach? Nie, naprzeciw znów wyszedł Amber Gold z wielkoformatowymi banerami w każdym mieście, do których nie trzeba specjalnie zakładać okularów, i ze swoimi punktami rozsianymi po całej Polsce, w których można się wszystkiego prosto, czytelnie dowiedzieć – dodaje.
Zauważa także, że ostrzeżenia KNF-u były nieskuteczne, ponieważ zamieszczone tylko w internecie. – Kto ze zwykłych obywateli zagląda na strony KNF-u? Czy naprawdę nikomu nie przyszło do głowy, aby odpowiednie ulotki przestrzegające przed chociażby Amber Gold umieścić w bankach, ZUS-ie czy skarbówce? – dopytuje Adam.
Co z odpowiedzialnością państwa?
Wszyscy próbują odpowiedzieć sobie na pytanie, czy państwo powinno ponieść odpowiedzialność za to, co się stało. Niektórzy uważają, że nie, bo klienci to dorośli ludzie i świadomie zgodzili się na stratę pieniędzy. Większość doszukuje się tu jednak wyraźnej winy państwa.
– Państwo zawiodło klientów i dlatego powinno się zająć sprawą. Po co jakieś procesy zbiorowe, jakieś kolejki pod oddziałami, straszenie pracowników? Rząd powinien zagwarantować wszystkim poszkodowanym wypłatę pieniędzy, a zaraz potem zająć się małżeństwem P. i odzyskać wypłacone pieniądze z nawiązką. Państwu będzie zdecydowanie łatwiej i szybciej odzyskać pieniądze niż osobom prywatnym w sądach rozsianych po całej Polsce – pisze Igor.
Podobnego zdania jest Ilona: – To wymiar sprawiedliwości popełnił szereg nieprawidłowości i zaniechań w stosunku do praworządnych obywateli tego kraju, chroniąc interesy oszusta i w ten sposób pomagając mu w tym. Niech weźmie teraz za to odpowiedzialność.
Ludzi, których zainwestowali w Amber Gold, przepełnia uczucie wstydu i złości, a przede wszystkim bezsilności. Czasu już nie cofną, więc muszą pogodzić się z błędami przeszłości. Tylko czy muszą ponieść za to aż tak wysoką cenę?
Redakcja Bankier.pl na bieżąco przygląda się sprawie Amber Gold.