Intercyza jeszcze kilkanaście lat temu była dla nas pojęciem obcym i nie stosowanym w praktyce. O intercyzie małżeńskiej słyszało się w amerykańskich filmach, w sytuacji gdy stary, ale bogaty mężczyzna brał sobie za żonę młodą i piękną, ale biedną dziewczynę. Dla zapewnienia sobie jej wierności podpisywał z nią intercyzę, która mówiła, że w przypadku chęci rozwodu ze strony małżonki, nie będzie mogła ubiegać się o majątek męża.
Na naszym rodzinnym gruncie nie stosowano takich zabiegów, a jeśli już ktoś podpisywał taką umowę, to się o tym głośno nie chwalił, gdyż to wstyd, aby w ten sposób zapewniać sobie wierność małżonki.
Dziś rola intercyzy nabrała innego znaczenia – przeżywa w Polsce swój renesans i na pewno nie z tych powodów, dla których zawierali ją małżonkowie w amerykańskich filmach. U nas zawieranie intercyzy ma bardziej prozaiczne znaczenie i dotyczy nie tylko nowych małżeństw, ale także tych z kilkuletnim „stażem”.
Czym jest intercyza?
Posługując się językiem prawniczym, intercyza to majątkowa umowa małżeńska zawierana pomiędzy małżonkami, prowadząca do odmiennego niż ustawowy (czyli wspólny) majątkowego ustroju małżeńskiego, spisywana u notariusza przed lub po zawarciu małżeństwa.
Istnieje kilka rodzajów intercyzy:
- umowa wyłączająca wspólność majątkową, czyli od zawarcia tej umowy małżonkowie mają określone udziały we wspólnym majątku,
- umowa rozszerzająca wspólność majątkową, np. o określone elementy majątku, który jeden z małżonków uzyskał np. w drodze dziedziczenia,
- umowa ograniczająca wspólność majątkową – polega na wyłączeniu z majątku wspólnego poszczególnych jego elementów,
- umowa przywracająca wspólność ustawową, czyli ponownie majątek jest wspólny.
Z grubsza chodzi o to, aby w razie potrzeby małżonkowie mogli się w wygodny i niestresujący sposób (czyli kulturalny) rozstać, podzieliwszy uprzednio między siebie rzeczy należące do każdego z nich. Obecnie już nikt nie powie, że zawarcie intercyzy jest miarą uczuć jakimi darzą się małżonkowie. Zawarcie intercyzy jest swego rodzaju przewidywaniem ryzyka, jakie niesie życie – to bowiem, jakie stosunki majątkowe łączą małżonków nie pozostaje bez wpływu na zakres odpowiedzialności jednego z nich za długi zaciągnięte przez drugiego – także za długi podatkowe.
»Ślub w plenerze - jak to zorganizować? |
Większość polskich małżeństw nie zawiera intercyz i ich majątek jest wspólny od momentu zawarcia małżeństwa. Z punktu widzenia fiskusa tak jest najlepiej, ponieważ kiedy jeden z małżonków popada w kłopoty finansowe, to drugi może stanowić gwarancję wypłacalności powstałych zobowiązań. Dlatego też, jeśli małżonkowie podejmują decyzję o prowadzeniu działalności gospodarczej i myślą o zminimalizowaniu odpowiedzialności za niezapłacone podatki, to podpisują intercyzę.
Podatnik odpowiada za zobowiązania wobec fiskusa całym swoim majątkiem. Podatnik pozostający w związku małżeńskim nie tylko nie uchroni przed zakusami komornika skarbowego swojego majątku, ale i majątku wspólnego swojego oraz małżonka. Pod młotek może pójść wszystko to, czego wspólnie się dorobili – nawet jeśli zobowiązanie powstało jeszcze przed ślubem. Dlatego właśnie ustrój małżeńskiej wspólności majątkowej jest z punktu widzenia fiskusa tak korzystny. Jedynie majątek osobisty małżonka nieuwikłanego w długi podatkowe pozostaje niezagrożony, czyli przedmioty nabyte przez niego jeszcze przed ślubem, ale także spadki, darowizny, nagrody za osobiste osiągnięcia, prawa autorskie.
Niemniej jednak, aby intercyza była skutecznym zabezpieczeniem przed zakusami fiskusa, muszą być spełnione następujące przesłanki:
- intercyza została spisana przez zaistnieniem zobowiązania,
- małżonek nie prowadził razem z podatnikiem firmy w okresie, gdy powstało zobowiązanie.
Intercyza podpisana za późno, czyli już po powstaniu zobowiązania, na niewiele się zda małżonkom. Za długi powstałe przed podpisaniem intercyzy małżonkowie odpowiadają tak, jakby między nimi nie było rozdzielności majątkowej. Oznacza to, że za powstałe w tym czasie długi odpowiada nie tylko on sam, ale i jego współmałżonek. Odpowiedzialność ta niestety obejmuje majątek osobisty podatnika oraz dorobek wspólny jego i małżonka, czyli te elementy majątku, które były wspólne przed spisaniem intercyzy. Jedynie majątek osobisty małżonka podatnika nie podlega działaniom egzekucyjnym.
Aby się przed tym ustrzec należy sporządzić intercyzę przed ślubem. Wówczas bowiem małżonkowie w ogóle nie posiadają majątku wspólnego, ani w czasie małżeństwa, ani po jego ustaniu. Kłopoty z komornikiem skarbowym ma więc ewentualnie tylko ten małżonek, który posiada długi podatkowe. Jedynie jego majątek może podlegać egzekucji. Nie zawsze jednak intercyza jest skutecznym zabezpieczeniem przed tym.
Dotyczy to szczególnie tych małżonków, których jedno jest przedsiębiorcą. Aby jednak tak się stało, muszą być spełnione dwa warunki:
warunek pierwszy – w okresie, gdy powstały te zobowiązania, małżonek stale i faktycznie współdziałał z przedsiębiorcą,
warunek drugi – małżonek czerpał z tego korzyści materialne.
Dopiero po spełnieniu tych przesłanek małżonek podatnika może odpowiadać całym swoim majątkiem solidarnie z podatnikiem za długi związane z jego działalnością gospodarczą, ale tylko do wysokości uzyskanych korzyści.
Owszem, sytuacja męża czy żony podatnika niepłacącego podatków jest o wiele korzystniejsza, jeśli małżonkowie spisali intercyzę, gdyż nawet jeśli musi spłacać długi zaciągnięte przed zawarciem intercyzy, to uchroni się na przyszłość.
Można sobie zaszkodzić
Jednak podpisanie intercyzy nie zawsze jest korzystne. Nie należy zapominać, że małżonkowie posiadający odrębne majątki nie mogą się wspólnie rozliczać, czyli nie mogą skorzystać z określonych ulg podatkowych. Poza tym, aby móc się wspólnie rozliczać, małżonkowie muszą jeszcze mieć miejsce zamieszkania w Polsce i pozostawać w związku małżeńskim przez cały rok, za który się rozliczają. To jednak nie wszystko – jeśli jedno z małżonków rozlicza się z fiskusem w formie karty podatkowej, ryczałtu ewidencjonowanego lub płaci 19-proc. podatek liniowy, to również możemy zapomnieć o wspólnym opodatkowaniu. Wyłączenie to nie dotyczy sytuacji, w której którykolwiek z małżonków opłaca zryczałtowany podatek dochodowy od przychodów z najmu, podnajmu, dzierżawy, poddzierżawy lub umów o podobnym charakterze, uzyskiwanych poza działalnością gospodarczą.
Dlatego też podpisanie przez małżonków intercyzy nie jest zapewnieniem wierności jednego wobec drugiego, ale już pewnego rodzaju operacją gospodarczą z wszelkimi jej skutkami. Co jest lepsze? „Przed czy po” ślubie? Nie wiem. A może, jak to powiedział jeden lekarz z kawału z brodą, coś „zamiast…”.
Karolina Sinkiewicz
» Intercyza - wszystko o majątkowej umowie przedmałżeńskiej
» Finanse w małżeństwie: na dobre i na złe
» Wszystko o programie "Rodzina na swoim"