Ibiza stała się ofiarą swojej własnej popularności, a wprowadzanie w części wyspy nocnej prohibicji nie zmniejszyło zasadniczo liczby odwiedzających. Stąd władze wystąpiły z nowym pomysłem: tym razem dotyczy ona samochodów i przyczep kempingowych.


Od czerwca do końca września tylko 20 163 pojazdy, niebędące własnością mieszkańców, będą mogły poruszać się po drogach Ibizy. 16 tys. z nich to auta do wynajęcia, a pozostałe 4,1 tys. zarezerwowano dla turystów, którzy zjadą swoimi samochodami z promów. Jednak wcześniej muszą uzyskać zezwolenie, którego cenę oszacowano na 1 euro dziennie.
Także właściciele kamperów oraz przyczep nie poszaleją już sobie po wyspie. Nałożono na nich obowiązek przedstawienia dowodu rezerwacji pola na wjeździe. Tym samym skończy się dzikie biwakowanie przy drodze.
Ibiza już wprowadziła surowe przepisy, które mają ograniczyć chuligaństwo i pijaństwo na wyspie. W San Antonio nie wolno pić alkoholu na ulicy. Sklepy sprzedające napoje wyskokowe zamykają się między 21.30 a 8 rano. Mandaty za naruszanie ciszy i spokoju sięgają 1500 euro.
Imprezy wywindowały ceny mieszkań na Ibizie. "Jest praca, ale nie stać mnie na wynajem"
- Tu jest praca, ale nie ma mieszkań. W odróżnieniu od reszty Hiszpanii - wyjaśnia Isabel Maria Peres, która pracuje w sklepie spożywczym w 5-gwiazdkowym hotelu. Teraz mieszka razem z teściową, ponieważ razem z partnerem nie jest w stanie udźwignąć kosztów najmu - informuje w najnowszym raporcie BBC News.
***
Popkultura i pieniądze w Bankier.pl, czyli seria o finansach „ostatnich stron gazet”. Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windsorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.
opr. aw


























































