IBM ogłosił zwolnienia w dziale marketingu i komunikacji. Firma nie podała, ile dokładnie osób straci pracę w wyniku redukcji. Cięcia to część strategii amerykańskiego giganta, który zamierza skupić się na inwestowaniu w sztuczną inteligencję (AI). Już rok temu przedstawiciele firmy mówili o zastąpieniu części kadry przez AI.


IBM we wtorek (12 marca) miał poinformować pracowników zatrudnionych w działach marketingu i komunikacji o planowanych zwolnieniach. Jak podaje CNBC, redukcję etatów ogłosił Jonathan Adashek, dyrektor ds. komunikacji IBM, w trakcie około siedmiominutowego spotkania z pracownikami jednostki. Na ten moment nie wiadomo, ile osób stracie pracę w wyniku zapowiedzianej redukcji.
Już w styczniu ubiegłego roku podczas styczniowej rozmowy telefonicznej dotyczącej wyników finansowych za czwarty kwartał IBM ogłosił, że planuje zwolnić 1,5 proc. pracowników zatrudnionych w oddziałach firmy na całym świecie. James Kavanaugh, dyrektor finansowy IBM, powiedział Bloombergowi, że redukcja dotyczy około 3 900 miejsc pracy. Jednocześnie amerykański gigant technologiczny zamierza zatrudniać w "obszarach o wyższym wzroście".
James w styczniu tego roku powiedział, że IBM prawdopodobnie wyda taką samą kwotę na restrukturyzację jak w zeszłym roku, czyli 400 mln dolarów. Jednocześnie firma prowadzi rekrutację do innych działów, w związku z tym liczba pracowników będzie mniej więcej taka sama na koniec roku, podsumował Kavanaugh. Do końca 2023 roku IBM zatrudniał około 288 tys. pracowników.
IBM nie ukrywa również planów zastąpienia pracowników sztuczną inteligencją. Według Arvind Krishna, dyrektora generalnego IBM, 30 proc. pracowników firmy, czyli około 7800 osób, można zastąpić sztuczną inteligencją.
Obecnie IBM posiada w Polsce pięć oddziałów: w Warszawie, Katowicach, Poznaniu, Wrocławiu i Krakowie.
DF


























































