Solidarność Handlowców apeluje do minister Jadwigi Emilewicz o wprowadzenie nowych zapisów do specustawy dotyczącej działań w okresie zagrożenia epidemicznego. Co proponuje? Między innymi skrócenie czasu pracy.




"W placówkach handlowych świadczy obecnie pracę ponad milion pracowników i zleceniobiorców, również obcokrajowców. Celowościowe i powiązane z założeniami tzw. specustawy jest zatem maksymalne ograniczenie narażenia tych osób na zaistniałe zagrożenie. O ile nie kwestionujemy, że zasadne jest funkcjonowanie placówek zabezpieczających potrzeby ludności, szczególnie wobec narastającej sytuacji kryzysowej poprzez zapewnienie możliwości zakupu produktów pierwszej potrzeby, o tyle organizacja pracy zatrudnionych powinna się odbywać w warunkach odmiennych niż do tej pory" - czytamy w liście skierowanym do minister rozwoju przez Sekcję Krajową Pracowników Handlu NSZZ "Solidarność".
Związkowcy domagają się wprowadzenia następujących zapisów:
- wymiar czasu pracy pracownika nie może przekraczać 6 godzin na dobę i 30 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy niezależnie od obowiązujących i pracodawcy systemów czasu pracy i okresów rozliczeniowych w placówkach handlowych, o których mowa w ustawie o ograniczeniu handlu w niedziele i święta,
- mimo skrócenia czasu pracy, pracownik powinien zachować prawo do wynagrodzenia na zasadach dotychczas obowiązujących
- praca w godzinach nadliczbowych będzie możliwa wyłącznie za zgodą pracownika
- w dni, o których mowa w ustawie o ograniczeniu handlu w niedziele i święta, wymiar czasu pracy nie może przekraczać 4 godzin na dobę w przypadku wykonywania czynności związanych z rozładowywaniem i przyjmowaniem z towaru
- w placówkach handlowych, o których mowa w ustawie o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni w okresie obowiązywania ustawy wprowadza się limity klientów i dostawców przebywających w tym samym czasie w placówce według następującego algorytmu:
- w placówkach małych – do 5 klientów i dostawców
- w placówkach dyskontowych– do 20 klientów i dostawców
- w placówkach wielkopowierzchniowych– do 50 klientów i dostawców
Jak podaje szef Handlowców Alfred Bujara, pracownicy sklepów czują się dyskryminowani i w przypadku niewdrożenia zmian w specustawie nie wykluczają masowych protestów.
Weronika Szkwarek