Max będzie staro-nowym serwisem streamingowym, który wejdzie w miejsce HBO Max. Swoją działalność zaczyna od kasowania całej biblioteki filmów i zapowiedzi nowych seriali, które w znacznej większości są franczyzami.


Zamiana nie jest kosmetyczna jak np. zastąpienie we Francji Ludwika XIII Ludwikiem XIV, gdzie absolutyzm zostawał ten sam, a zmieniał się jedynie numerek. Już w przyszłym roku HBO Max zmieni się w Max, ale jak zapewnia, na platformie nadal będą dostępne "serialowe hity, filmy i programy typu reality show i wiele, wiele więcej" (w USA ta zamiana będzie już miała miejsce pod koniec maja tego roku). To konsekwencje m.in. fuzji Warner Bros. z Discovery.
Skąd ten pomysł? Podobno HBO zostało uznane za zbyt hermetyczną markę, która co prawda ma swój krąg odbiorców, ale będzie miała kłopot z pozyskaniem kolejnych.
Na szczęście klienci nie muszą nic robić - ich profile zostaną automatycznie przeniesione (podobnie jak historia oglądania czy listy wybranych produkcji), a aplikacje mobilne same się odświeżą i zmienią nazwę. Dopiero następnym krokiem ma być usprawnienie aplikacji. Cena też ma nie ulec zmianie, a przynajmniej tak zapowiedziano w USA.
"Gra o tron", "Władca pierścieni" czy Harry Potter, czyli to znamy i kochamy
Gdy Disney+ ogłaszał kontynuacje hitów "Krainy lodu" i "Toy Story" (choć ich zakończenia raczej nie świadczyły o chęci dalszego podjęcia tematu), wydawało się, że nic już nie może zaskoczyć kinomanów. Niespodziankę sprawił Warner Bros. Discovery, który na spotkaniu z akcjonariuszami odpalił "atomówkę". Będzie nowy "Władca pierścieni". Szerzej napisaliśmy o tym w artykule "Warner Bros. Wraca do Śródziemia. Powstaną nowe tolkienowskie filmy. Tylko o czym?".
Drugą bombą z informacji o premierach była wieść, która zelektryzowała fanów czarodziejów. Otóż HBO Max, oprócz tego, że jest domem Starków i Targaryenów, śmiercionośnych grzybozombiaków czy słynnego bieszczadzkiego pogranicznika Rebrowa, teraz przytuli jeszcze Harry'ego Pottera, przygotowując 10 sezonów serialu, z którego każdy będzie ekranizacją jednej części książki. Słowem Avada kedavra Netfliksie.
Your Hogwarts letter is here.
— HBO Max (@hbomax) April 12, 2023
Max has ordered the first ever #HarryPotter scripted television series, a faithful adaptation of the iconic books. #StreamOnMax pic.twitter.com/3CgEHLYhch
Jak się okazuje, to nie wszystko. Po sukcesie "Gry o tron" powrót do Westeros będzie nie tylko obejmował rządy Targaryenów i słynną już rodziną wojenkę zwaną Tańcem Smoków, ale i kolejny spin-off - przygody o Dunku i Jaju. Oparty na "Opowieściach z Siedmiu Królestw" scenariusz przedstawi historię dwóch nietypowych bohaterów: młodego i odważnego rycerza ser Dunka i drobnego giermka Jajo. To swoisty Don Kichot i Sancho Pansa tego niezwykłego uniwersum. Akcja dzieje się 100 lat przed wydarzeniami z "Gry o tron", a ziemiami nadal włada ród Targaryenów, ale już, ta jak ich smoki, skarłowacony - informuje Deadline. Scenarzystami zostaną Ira Parker odpowiedzialna za "Ród smoka" i George R.R. "Kiedy będą Wichry Wojny?" Martin (jego zaangażowanie w projekt jest traktowane przez fanów jako policzek, gdyż oddala jeszcze bardziej publikację zakończenia sagi, a większość nie chce zostać z HBO-owskim finałem całej historii Starków). W kuluarach mówi się, że może także powstać serial o dalszych losach Jona Snowa za murem.
Batman, a raczej Pingwin i ewolucje o "Teorii wielkiego podrywu", czyli tu wiemy mniej
Pingwin powraca do Gotham. To spin-off Batmana, w którego wcielił się Robert Pattison (i tym razem na słońcu nie lśnił). Colin Farrell tak złapał za serca widzów jako Pingwin, że studio długo się nie zastanawiało i postanowiło przydzielić mu 8-odcinkowy serial. Ma on walczyć o władzę nad miastem po śmierci gangsterskiego watażki z jego córką (zagra ją Cristin Milioti). Premiera serialu jest zaplanowana na 2024 rok.
Dodatkowo, kolejnej ekranizacji doczeka się "Teoria Wielkiego Podrywu", serialu o naukowcach i ich związkach. Do tej pory CBS stworzyło jeden - "Młody Sheldon". O tej produkcji HBO nabrało wody w usta, ale TV Line przedstawił kilka możliwych scenariuszy tj. historia Raja (który wreszcie mógłby znaleźć miłość), przygody sklepikarza Stuarta czy kariery naukowe dzieci Leonarda i Penny, Sheldona i Amy czy Howarda i Berndadette. Zobaczymy.
Fajnie, fajnie, ale jest ale...
Jednocześnie platforma zrobiła u siebie porządki. 30 tytułów poszło więc w kanał. Nie spodobało się to widzom, szczególnie że niektóre z nich na nowo stały się popularne np. "Kto porwał Madeleine McCann", "Luther" czy oskarowy "Ojiec".
Po ogłoszeniu nowej polityki firmy, choć na przykład zapowiedzi nie są zupełnym zaskoczeniem, akcje Warner Bros. spadły o prawie 6 proc. Teraz wahają się między 14 a 16 dolarów za akcję. Być może inwestorzy ocenili te plany jako zbyt kosztowne, bo rozmachu odmówić Maksowi nie można.
Na taką reakcję mogło mieć też wpływ pozbycie się członu HBO, co nie przypadło im do gustu. Tym samym HBO zmienia swój branding po raz nasty w ciągu zaledwie kilku lat. Ta marka, nazwana hermetyczną, w końcu odpowiada za rewolucję serialową "Gry o tron" i była domem doskonałych seriali jak "The Wire" czy "Sopranos". Teraz niestety zniknie z radaru sentymentalnych widzów.
***
Popkultura i pieniądze w Bankier.pl, czyli seria o finansach "ostatnich stron gazet". Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windosorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.