Agenci FBI przy wsparciu policji weszli w piątek przed godz. 7. (czasu lokalnego) do domu b. doradcy prezydenta Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego, Johna Boltona. Jego nieco ponad roczna współpraca z prezydentem USA podczas jego pierwszej kadencji skończyła się konfliktem - podają amerykańskie media.


Policja hrabstwa Montgomery w stanie Maryland zamknęła w piątek wcześnie rano ulicę w miejscowości Bethesda na przedmieściach Waszyngtonu, gdzie znajduje się dom Boltona, a nieoznakowany czarny SUV zaparkował przed jego rezydencją. Policja przyznała, że jej akcja jest wsparciem dla FBI - napisał portal Bulwark.
CNN podał, że na mocy decyzji szefa FBI Kasha Patela agenci przeprowadzili przeszukanie w domu byłego doradcy Trumpa.
Przypomniał też, że podczas pierwszej kadencji Trumpa administracja wytoczyła przeciw Boltonowi dwie sprawy, ponieważ prezydent oskarżył go o ujawnienie informacji poufnych w opublikowanych wspomnieniach.
Axios podał, że Patel zamieścił na platformie X tajemniczy wpis: „Nikt nie stoi ponad prawem” i dodał: „Agenci FBI wykonują misję”.
Sprzyjający Trumpowi tabloid „New York Post”, który według portalu Bulwark został poinformowany przez przedstawicieli administracji o przeszukaniu i był na miejscu, gdy pojawiali się tam agenci FBI, napisał, że wcześnie rano Bolton opublikował w serwisie X wpis krytykujący politykę Trumpa wobec Ukrainy.
Bolton był trzecim doradcą Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego, po burzliwych kadencjach Mike'a Flynna i H.R. McMastera; pełnił tę funkcję od kwietnia 2018 roku do września 2019, kiedy złożył rezygnację.
Jak przypomina Bulwark, zgodnie z wymogami administracji Bolton przedłożył Narodowej Radzie Bezpieczeństwa manuskrypt swej książki do wglądu przed publikacją; dwukrotna analiza tekstu opóźniła publikację wspomnień. Według autora Ellen Knight, wysokiej rangi urzędniczka rady odpowiedzialna za przegląd tekstów mogących zawierać poufne czy niejawne informacje, wyraziła zgodę na opublikowanie jego książki - wyjaśnia portal.
Pamiętniki te były już wydrukowane, a media otrzymały swe egzemplarze, gdy administracja Trumpa zaczęła zabiegać o zablokowanie publikacji; następnie wszczęto dwa postępowania - cywilne i karne - przeciw Boltonowi. W 2021 roku resort sprawiedliwości oddalił te sprawy.
Trump: O przeszukaniu u Boltona dowiedziałem się z telewizji
Prezydent USA Donald Trump oświadczył w piątek, że dowiedział się z telewizji o przeprowadzonym przez FBI przeszukaniu w domu jego byłego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona. Powiedział, że nie jest jego „fanem” i nazwał go „degeneratem”.
- Nie, nie wiedziałem o tym. Zobaczyłem to rano w telewizji. Nie jestem fanem Johna Boltona. Jest prawdziwym degeneratem - powiedział dziennikarzom Trump. Dodał, że służby powinny „robić, co muszą robić", i zaznaczył, że resort sprawiedliwości powiadomi go o przebiegu tej sprawy.
Bolton był ambasadorem USA przy ONZ przed objęciem urzędu w administracji Trumpa.
Jedną z pierwszych decyzji Trumpa po powrocie do Białego Domu było odebranie Boltonowi 20 stycznia dostępu do informacji niejawnych, a także pozbawienie go rządowej ochrony - mimo że według oceny służb jest on nadal narażony na niebezpieczeństwo, ponieważ był celem irańskiego spisku.
W kwietniu, podsumowując pierwsze 100 dni drugiej kadencji Trumpa, amerykańskie media liberalne oceniły, że prezydent skoncentrował się na zemstach na swych oponentach, krytykach, dziennikarzach czy byłych pracownikach. (PAP)
fit/ mms/