Barron’s - tygodniowy dodatek do Wall Street Journal – opublikował wczoraj raport poświęcony sektorowi finansowemu. Autorzy raportu twierdzą, że amerykański rząd będzie musiał ratować Fannie Mae i Freddie Mac, dwie największe instytucje pożyczkowe w USA, poprzez ich znacjonalizowanie, co może zaowocować stratami wśród akcjonariuszy obu spółek. W efekcie notowania Fannie Mae i Freddie Mac pospadały w poniedziałek o ponad 22% do poziomów cenowych najniższych od 20 lat. Amerykański Departament Skarbu wprawdzie zdementował doniesienia prasowe, ale to rynkowi nie pomogło.
Nastroje w branży finansowej pogarszają także powtarzające się informacje o kolejnych stratach banku inwestycyjnego Lehman Brothers, które bank ten ma zanotować w III kwartale. Wczoraj raportował na ten temat Wall Street Journal, dziś informacje potwierdzają analitycy instytucji finansowych. Analitycy JPMorgan twierdzą także, że Lehman Brothers będzie zmuszony do odpisania w straty kolejnych 4 mld dolarów związanych z inwestycjami na rynku kredytowym.
W mediach pojawiła się także dziś opinia Kennetha Rogoffa, byłego głównego ekonomisty MFW, który twierdzi, że w związku z kryzysem kredytowym sektor finansowy musi się skurczyć, a to oznacza, że w nadchodzących miesiącach może zbankrutować przynajmniej jeden duży amerykański bank. Zdaniem Rogoffa w takim przypadku FED i Departament Skarbu powinny wstrzymać się z interwencją.
Dziś w Europie prym w spadkach wiodą więc banki. Barclays zniżkuje o 4,4%, Societe Generale spada o 3,2%, Banco Santander traci 2,5%, HSBC spada o 2,1%, natomiast Royal Bank of Scotland traci 3,3% na wartości.
Analitycy zwracają uwagę na to, że sektor finansowy jest wciąż bardzo czuły na wszelkie negatywne informacje. Jeśli tylko pojawiają się jakieś obawy o wartość aktywów spółek sektora finansowego, rynek może zacząć panikować. A notowania derywatów na stopy procentowe wskazują na to, że inwestorzy przygotowują się do kolejnej rundy niepokojów w branży finansowej.
Ponad 14% na wartości traci dziś szwajcarski producent materiałów chemicznych Ciba Specialty Chemicals, który zaraportował ponad pół miliona dolarów strat za I półrocze. Straty wynikły z wysokich cen surowców i konieczności utworzenia dodatkowych rezerw.
Rynki akcji nie zareagowały na znacznie lepszy od prognoz odczyt indeksu oczekiwań niemieckich menedżerów ZEW. Indeks ten wzrósł w sierpniu do poziomu -55,5 pkt z wcześniejszego rekordowego minimum na poziomie -63,9 pkt. Rynek oczekiwał wzrostu indeksu tylko do poziomu -62 pkt.
O godz. 11:30 londyński indeks FTSE 100 tracił 1,1% i wynosił 5389,3 pkt, francuski CAC 400 zniżkował o 1,6% do 4378,75 pkt, natomiast niemiecki DAX spadał o 1,3% do 6351,35 pkt.
M.D.



























































