Na rynkach finansowych ponownie rządzi kwestia greckiego długu. Ateny i Troika mają coraz mniej czasu na rozwiązanie problemu, z obu obozów docierają sprzeczne informacje, w tym całym zamieszaniu eurodolar wydaje się ostoją optymizmu.


We wtorek tuż po godzinie 16 eurodolar rósł o 1,79% do poziomu 1,1116. To pokaz dużego optymizmu zważywszy na greckie problemy. Tylko do 5 czerwca Ateny muszą oddać MFW 304 mln EUR. Wartość całkowitego długu, który zapada w tym miesiącu przekracza jednak sumę 1,5 mld EUR. Do tego dochodzą jeszcze wielomiliardowe bony skarbowe.
- Serial pod tytułem "GREXIT" w ostatnim czasie nie rozpalał emocji widowni. Fabuła nie posuwała się zbytnio naprzód, a zamiast kolejnych zwrotów akcji, twórcy zaserwowali nam długie, choć niewiele wnoszące dialogi między tymi samymi bohaterami. Wszystko wskazuje na to, że wydarzenia zaczną przyspieszać i punktu kulminacyjnego możemy doczekać się niebawem. Niewykluczone, że w tym tygodniu - pisze w swoim opracowaniu "GREXIT - wkraczamy w czasy ostateczne" Michał Żuławiński, analityk Bankier.pl
Dzisiaj na rynek trafiły także dane o inflacji w strefie euro. Dynamika wzrostu cen osiągnęła dodatnią wartość po raz pierwszy od sześciu miesięcy. Do informacji tej z pewnością odniesie się jutro Mario Draghi, który wystąpi na konferencji prasowej po decyzyjnym posiedzeniu Rady Prezesów EBC.
Widoczny ruch wobec dolara wykonuje dzisiaj nie tylko euro. Znacząco zyskiwał również złoty, który umacniał się o 1,76%. Za jednego dolara tuż po godzinie 16 płacono 3,7028.
Adam Torchała




























































