W 2023 roku Eurostat odnotował rekordowo silny spadek liczby narodzin w krajach Unii Europejskiej. Demograficzny krach na Starym Kontynencie przyspiesza i grozi zdziesiątkowaniem rdzennej populacji kontynentu w ciągu następnych kilku dekad.


W 2023 roku w krajach Unii Europejskiej urodziło się 3,67 mln dzieci – poinformował Eurostat. Był to rezultat aż o 5,4% niższy od i tak już słabego wyniku z roku poprzedniego (3,88 mln). To najniższy wynik w sięgającej roku 1961 historii tych statystyk. W ciągu zaledwie 10 lat liczba urodzeń w UE zmalała o 14,8%. Oznacza to, że w 2023 roku na świat przyszło o 637 tys. mniej dzieci niż w roku 2013.
Wynik Polski to niespełna 272,5 tys. urodzeń – czyli aż 10% mniej niż w roku 2022 oraz rezultat o zdumiewające 130 tysięcy niższy od tego z roku 2017.


W rezultacie współczynnik dzietności (ang. total fertility rate) w krajach unijnych spadł do zaledwie 1,38 urodzeń na kobietę względem 1,46 odnotowanych w roku 2022. Współczynnik dzietności określa, ile przeciętnie dzieci urodziłaby kobieta w ciągu całego okresu rozrodczego (przyjmuje się przedział 15-19 lat) przy założeniu, że w poszczególnych fazach tego okresu rodziłaby z intensywnością obserwowaną wśród kobiet w badanym roku. Przyjmuje się, że w pastwach rozwiniętych współczynnik dzietności zapewniający prostą zastępowalność pokoleń wynosi 2,1.


Warto odnotować, że współczynnik dzietności w krajach Unii Europejskiej od początku XXI wieku utrzymuje się wyraźnie poniżej poziomu 2,1. Oznacza to, że rdzenna populacja Europy wymiera i jeśli trendy dzietności nie zostaną odwrócone, to proces ten będzie zachodził coraz szybciej.


W 2023 roku najniższe wartości współczynnika dzietności w Europie odnotowano na Malcie (1,06), w Hiszpanii (1,12) oraz na Litwie (1,18). Niewiele lepiej było w Polsce (1,20) oraz we Włoszech (1,21). Najwyższe wyniki zanotowano w Bułgarii (1,81), we Francji (1,66) oraz na Węgrzech (1,55). Przy czym w żadnym z tych krajów nie były to wartość choćby zbliżone do 2,1.
Warto przy tym odnotować, że wcześniej i tak już kryzysowo niski współczynnik dzietności w Europie zaczął notować bardzo głębokie spadki po roku 2021. Warto byłoby ustalić, co takiego zdarzyło się wtedy na Starym Kontynencie, że liczba urodzeń tak znacząco spadła w kolejnych latach.
KK