Valve zrezygnowało z handlu kluczami do gry "Counter-Strike: Global Offensive". W komunikacie firma informuje, że stały się one narzędziem do prania brudnych pieniędzy.
- Począwszy od dziś klucze zakupione do skrzynek CS:GO nie będą mogły opuścić konta-nabywcy - poinformowali przedstawiciele Valve w komunikacie na stronie poświęconej "Counter-Strike'owi". W obiegu wciąż będzie można znaleźć klucze zakupione wcześniej, jeżeli jednak ktoś nabył klucz po 29 października, straci możliwość handlu. Klucze służyły do otwierania skrzynek z bonusami, które gracze zdobywali podczas meczów.
Zmiana ma związek z podejrzanymi transakcjami - W przeszłości większość transakcji kluczami odbywała się pomiędzy rzeczywistymi graczami, teraz jednak globalne organizacje zajmujące się oszustwami finansowymi zaczęły wykorzystywać ten produkt, do upłynnienia swoich zysków. Obecnie najprawdopodobniej niemal wszystkie transakcje kluczami mają związek z praniem brudnych pieniędzy. Stąd nasza decyzja, by uniemożliwić handel kluczami - czytamy w komunikacie.
Niewielka część graczy, która korzystała do tej pory z możliwości zakupu klucza, wciąż będzie mogła to robić. Wyłączony zostanie jedynie opcja handlowania, z której korzystali piorący. Ich strategia polegała najpierw na skupowaniu dużej liczby kluczy, a następnie odsprzedawaniu ich.
Decyzja przełoży się także na zyski samego Valve, transakcje bowiem generowały spółce procent od transakcji. Warto jednak pamiętać, że sprawa dotyczyła skrzynek z losową zawartością, które trafiły ostatnio na polityczną tapetę i być może prędzej, czy później i tak będzie trzeba z nich zrezygnować.
Na "otarcie łez" fanom Valve pozostaje wiadomość, że spółka połączyła siły z Electronic Arts. EA miało iść w kierunku własnej platformy do sprzedaży gier, z najnowszego komunikatu wynika jednak, że gry EA ponownie bez przeszkód dostępne będą na Steamie, czyli najpopularniejszej platformie do handlu grami należącej właśnie do Valve.
AT


























































