To, że Donald Trump ma żyłkę do interesów, wiadomo od dawna. Nic więc dziwnego, że jego dzieci postanowiły iść w ślady ojca i także zajmują się dziś różnymi biznesami. Niedawno do tego grona postanowił dołączyć stojący wcześniej na uboczu najmłodszy syn 47. prezydenta USA Barron. 18-latek miał stworzyć własną firmę, która dziś… już nie istnieje.


Amerykańska wersja „Newsweeka” poinformowała, że Barron Trump założył wraz z kolegą ze szkoły Cameronem Roxburghem oraz Carterem Fulcherem (kuzynem kongresmena Russa Fulchera) firmę zajmującą się nieruchomościami. Podpisanie stosownych dokumentów powołujących do życia spółkę Trump, Fulcher & Roxburgh Capital Inc. odbyło się w lipcu 2024 roku. Przedsiębiorstwo zarejestrowano w Wyoming (z uwagi na fakt, że jest to stan z mniejszą ilością podatków oraz regulacji), a jako jego adres wskazano rezydencję Donalda Trumpa w Mar-a-Lago na Florydzie.
Firma miała sprzedawać luksusowe nieruchomości oraz pola golfowe w Arizonie, Idaho i Utah. Według informacji, które Roxburgh przekazał „Newsweekowi”, Donald Trump popierał ten pomysł, ale nie wspierał go finansowo. Sama spółka zaś po pewnym czasie miała stać się częścią Trump Organization.
Barron Trump wydaje się iść w ślady ojca. Donald zaczął działać w rodzinnej firmie nieruchomości zaraz po ukończeniu studiów. Jego najmłodszy syn nie miał wcześniej formalnej roli w Trump Organization. Podobno jednak pomagał ojcu w mediach społecznościowych podczas ostatniej kampanii prezydenckiej i sugerował wystąpienia w podcastach, takich jak „The Joe Rogan Experience”, „Impaulsive” Logana Paula i „This Past Weekend With Theo Von”.
Firma została jednak rozwiązana wkrótce po reelekcji Trumpa. Powodem miało być uniknięcie medialnego rozgłosu. Roxburgh powiedział „Newsweekowi”, że ponowne uruchomienie przedsiębiorstwa jednak nie nastąpi. Trudno obecnie przewidywać, czy najmłodsze dziecko Trumpa powróci do swoich wcześniejszych planów.
JS