REKLAMA

Banki stracą na obniżkach stóp. Czy to oznacza automatyczną podwyżkę prowizji?

2025-09-04 04:16, akt.2025-09-04 07:15
publikacja
2025-09-04 04:16
aktualizacja
2025-09-04 07:15

Dotychczas banki bardzo dobrze chroniły marże odsetkowe przed skutkami cięć stóp NBP, ale to się zmieni, wyniki odsetkowe spadną - ocenia czwartkowy „Puls Biznesu”.

Banki stracą na obniżkach stóp. Czy to oznacza automatyczną podwyżkę prowizji?
Banki stracą na obniżkach stóp. Czy to oznacza automatyczną podwyżkę prowizji?
fot. Elena Butinova / / Shutterstock

Gazeta zwróciła uwagę, że bank Pekao wysłał w sierpniu do klientów list z następującą informacją: „Od listopada wprowadzamy zmiany w Taryfie prowizji i opłat bankowych dla klientów detalicznych w zakresie dotyczącym kart kredytowych i obciążeniowych. Decyzja o aktualizacji taryfy jest niezbędna, abyśmy mogli zachować wysoki standard świadczonych usług”. Gazeta twierdzi, że wzrosnąć mają opłaty za obsługę karty, wypłaty gotówki z bankomatów, karty z niestandardowymi grafikami.

Dziennik podkreślił, że zgodnie z danymi NBP nie jest to odosobniony przypadek. „W najnowszych danych NBP o wynikach banków do lipca widać, że dynamika wyniku prowizyjnego jest coraz wyższa – średnio w ostatnich trzech miesiącach wynosiła 4,5 proc. wobec 0 proc. na początku roku. Jednocześnie szybko obniża się dynamika wyniku odsetkowego – średnio w ostatnich trzech miesiącach wynosiła 3,5 proc. wobec 10 proc. na początku roku. Tym samym banki stopniowo starają się nadrobić skutki redukcji stóp procentowych wyższymi dochodami prowizyjnymi. Czy im się uda? Będzie to trudne, ale nie niemożliwe” - czytamy.

„Stopa NBP jest najważniejszym czynnikiem determinującym marżę netto odsetkową banków. Marża pokazuje relację wyniku z odsetek do wielkości aktywów przynoszących te odsetki. Analiza statystyczna danych z lat 2017-25 pokazuje, że zmiany marży są w ponad 85 proc. wyjaśniane przez zmiany stopy NBP. Najsilniejszą zależność odnotowano w Citi Handlowym (94 proc.), Pekao (92 proc.). i Santanderze (90 proc.). W nieco mniejszym stopniu jest to widoczne w Aliorze (77 proc.), PKO BP (77 proc.) i BNP Paribas (69 proc.).” - podała gazeta. (PAP)

fos/ lm/

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (4)

dodaj komentarz
pogo0
Nie przypominam sobie by banki obniżały prowizje i opłaty, gdy stopy procentowe rosły, więc co teraz mają podnosić?
dasbot
Tak długo jak banki komercyjne mają przyzwolenie na kreowanie pieniądza z powietrza, odsetki powinny wynosić 0% (słownie - zero procent). Po zmianie prawa, które pozwalałoby na kredytowanie firm i gospodarstw domowych wyłącznie ze zgromadzonych depozytów, odsetki stałyby się należnym wynagrodzeniem za ryzyko pożyczanego kapitału.Tak długo jak banki komercyjne mają przyzwolenie na kreowanie pieniądza z powietrza, odsetki powinny wynosić 0% (słownie - zero procent). Po zmianie prawa, które pozwalałoby na kredytowanie firm i gospodarstw domowych wyłącznie ze zgromadzonych depozytów, odsetki stałyby się należnym wynagrodzeniem za ryzyko pożyczanego kapitału. Aktualnie mamy jaśnie panującą nam lichwę. Wystarczy odwiedzić siedziby banków i sprawdzić wynagrodzenia prezesów, dyrektorów, menadżerów, etc. Państwa w państwie. To oni decydują ile, komu, na co, etc wygenerują odpowiednie cyfry w rejestrze dłużników i powiększą ilość pieniądza w obiegu. Literalnie jeden click i już! A jak ktoś chciałby te przywileje zabrać, podniosą larum, że to oni są kołem zamachowym gospodarki, która bez nich po prostu nie może się "kręcić". Sprytnie to wymyślili, nie ma co. To jest generalnie znak czasów. Grozi nam powtórka problemów Republiki Weimarskiej i jedna wielka implozja, bo taki system musi runąć, jak domek z kart. Wybór jest pomiędzy jego swobodną implozją albo kontrolowaną. Ciekawe co nasza kakistokracja wybierze........Clown world.
tomitomi
... najważniejsze , że w bankach ''pracują'' odpowiedni ludzie (?) , którym nie zależy na losie tego społeczeństwa !
dasbot odpowiada tomitomi
W całym sektorze bankowym pracuje jakieś 150 tys. osób. Myślę, że 95-99% z nich pojęcia nie ma co firmuje. Zarabiają na życie i wykonują swoją pracę najlepiej jak potrafią. Natomiast tzw. "góra" musi być świadoma w czym bierze udział, ale przypuszczam, że łatwo zagłusza jakiekolwiek moralne wyrzuty, bo zawsze może powiedzieć,W całym sektorze bankowym pracuje jakieś 150 tys. osób. Myślę, że 95-99% z nich pojęcia nie ma co firmuje. Zarabiają na życie i wykonują swoją pracę najlepiej jak potrafią. Natomiast tzw. "góra" musi być świadoma w czym bierze udział, ale przypuszczam, że łatwo zagłusza jakiekolwiek moralne wyrzuty, bo zawsze może powiedzieć, że to nie my ten system stworzyliśmy. I będą mieli rację. Z drugiej strony to cynizm i oportunizm w jednym. Po prostu to wszystko jest bardzo wygodne dla nich, bo zasiadanie w zarządzie, czy szerzej bycie częścią kierownictwa banku, to uznanie i prestiż społeczny. Przynajmniej na papierze, czy oficjalnym pozycjonowaniu w przekazach kanałami MSM. Mamy przez to wszystko kosmiczną polaryzację dochodów i ogólną zapaść w inwestycjach prywatnych w produktywne sfery gospodarki. Banki postrzegane są jako krwiopijcy, wysysający krew z krwiobiegu przedsiębiorstw, którym trzeba składać daniny, bo inaczej uczynią z nich padlinę, na której będą żerować różnej maści sępy. Podsumowując, temat poważny, wymagający poważnej debaty wszędzie gdzie funkcjonuje system tzw. neoliberalnej gospodarki, czyli wprost i bez ogródek, system oparty na długu, w którym rządzą banki i szeroko rozumiana finansjera. Rządzący i "przybudówki" to tylko marionetki w tym teatrze.........Clown world.

Powiązane: Budżet rodziny

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki