REKLAMA

Bank Anglii podnosi stopy procentowe pierwszy raz od 10 lat

2017-11-02 13:05
publikacja
2017-11-02 13:05

Bank Anglii nie zaskoczył ekonomistów i postanowił podwyższyć stopy procentowe. To pierwszy tego typu ruch na Wyspach od 10 lat.

fot. Mel Longhurst / / FORUM

Komitet ds. Polityki Monetarnej (brytyjski odpowiednik Rady Polityki Pieniężnej) postanowił, że podstawowa stopa procentowa Banku Anglii wzrośnie z 0,25 proc. do 0,5 proc. Ostatniej podwyżki stóp na Wyspach dokonano w lipcu 2007 r. – był to jednak ruch z 5,5 proc. do 5,75 proc., a więc poziomów, które jeszcze nieprędko zobaczymy w którymkolwiek banku centralnym rozwiniętej gospodarki.

Co ważne, za podwyżką głosowało 7 członków komitetu, za pozostawieniem stop bez zmian opowiedziało się dwóch. Konsensus ekonomistów przewidywał wynik głosowania w postaci 6-3.

Dzisiejsza decyzja Banku Anglii oznacza powrót do poziomu podstawowej stopy procentowej, który obowiązywał przez siedem pokryzysowych lat. Poprzednia decyzja o obniżce z 0,5 proc. do 0,25 proc. zapadła w sierpniu ubiegłego roku i była bezpośrednio związana z wynikiem referendum ws. brexitu – Bank Anglii prewencyjnie chciał złagodzić skutki spowolnienia gospodarczego. 

Tym razem na pierwszy plan w działaniach drugiego najstarszego banku centralnego świata wybija się inflacja. Roczna dynamika cen w Wielkiej Brytanii sięga już 3% - to o jeden punkt procentowy powyżej celu inflacyjnego Banku Anglii. Jeżeli wzrost cen jeszcze przyspieszy (a ekonomiści sądzą, że są na to spore szanse), wówczas gubernator BoE będzie musiał napisać list do Kanclerza Skarbu, w którym „wytłumaczy się” z braku realizacji celu oraz przedstawi działania, które będą miały sprowadzić inflację na oczekiwaną ścieżkę.

Mimo zacieśnienia polityki monetarnej, tuż po dzisiejszej decyzji funt wyraźnie osłabił się względem głównych walut. Będący w centrum uwagi kurs GBP/USD zszedł z 1,325 do 1,31 USD. Jeszcze większa jest skala przeceny na parze GBP/PLN – funt kosztuje 4,777 zł wobec 4,82 zł dziś rano.

Powodem takiej reakcji inwestorów może być treść komunikatu Banku Anglii, w którym czytamy, że „wszyscy członkowie zgodzili się, że wszelkie przyszłe podwyżki stop procentowych będą stopniowe i do ograniczonego poziomu”.

Obok decyzji o stopach procentowych, Bank Anglii przedstawił dziś nowe prognozy dotyczące inflacji. Brytyjskie władze monetarne szacują, że na koniec obecnego roku tempo wzrostu cen wyniesie 3%, na koniec 2018 r. będzie to 2,4%, rok później 2,2%, a w 2020 r. 2,1%. Poprzedni zestaw prognoz przewidywał odpowiednio 2,8%, 2,4% i 2,2% (prognoza dla 2020 r. pojawia się po raz pierwszy).

Michał Żuławiński

Źródło:
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (8)

dodaj komentarz
fred_
Czyli raty hipoteczne zdrozeja srednio o 50 funtow miesiecznie.
ajwaj
Czy sie zaczelo ?
W Niemczech oceniaja, ze krótkoterminowo pójdzie do komornika ca 1 000 000 nieruchomosci - przez podrozenie kredytów % > 1..
To byla by lawina - nieruchomosci, akcje itd. finansowane z kredytów
janusz_cebula
Olaboga! Angole podnieśli do 0,5% ŁaŁ!

A ile mamy w Polsce? 1,5%!!

To kiedy obniżamy w Polsce?

Kto tu się nie boi trzymać stóp na niebotycznym poziomie??

Proszę tylko o rzeczowe odpowiedzi - na intelektualny szlam nie będę odpowiadał.
rekin1986
Nie da się wiecznie trzymać realnych ujemnych stóp procentowych

Albo ceny nieruchomości zrobią się kosmiczne
Albo zacznie się inflacja gdy ludzie zaczną więcej wydawać
Albo kursy walut obcych pójdą w górę

Gdy liczba nieruchomości wystawionych na licytacje za długi przewyższa liczbę ofert sprzedaży przez deweloperów
Nie da się wiecznie trzymać realnych ujemnych stóp procentowych

Albo ceny nieruchomości zrobią się kosmiczne
Albo zacznie się inflacja gdy ludzie zaczną więcej wydawać
Albo kursy walut obcych pójdą w górę

Gdy liczba nieruchomości wystawionych na licytacje za długi przewyższa liczbę ofert sprzedaży przez deweloperów i osoby które chcą sprzedać niekoniecznie za długi tylko po prostu z chęci finał jest taki że cena idzie na łeb na szyję w dół

Najgorzej ma ten kto wziął kredyt na samej górce cenowej przy niskich stopach na maksymalny limit kredytowy przy minimalnym wkładzie własnym może się okazać że obsługa tego kredytu będzie więcej kosztowała niż wartość nieruchomości nie licząc samego kapitału z dnia podpisania umowy kredytowej

O ile z gruntami nie ma takiego problemu bo nie ulegają amortyzacji o tyle budynki ulegają amortyzacji stałym rytmem 1.5 procenta rocznie 10 lat i amortyzacja 15 procent wartość nieruchomości 85 procent z dnia umowy po przecenie 20 procent z dnia umowy już jest w sumie 35 procent koszt kredytowy licząc na chłodno 100 procent z dnia umowy plus 2.5 procenta rocznie przez 30 lat to mamy 175 procent dzieląc to przez 65 procent jako wartość po przecenie to mamy prawie 2.7 x przepłaconą nieruchomość a gdyby tak przeliczyć to do końca umowy kredytowej czyli amortyzacja 45 procent plus korekta 20 procent czyli wartość nieruchomości w dół o 65 procent zostaje 35 procent

Przeliczając całkowity koszt kredytu 175 procent przez 35 procent wartość nieruchomości po przecenie i odpisie amortyzacyjnym to wychodzi przepłata pięciokrotna

Trzeba naprawdę mieć nierówno pod kopułą by kupować nieruchomości na samej górce cenowej i na maksymalny limit kredytowy
modulometer odpowiada rekin1986
A czy wyobrażasz sobie partię która podnosi stopy mając kilka milionów zakredytówanych wyborców? Inflacja to taki podatek którego przeciętny wyborca nie widzi. owszem... widzi wzrost ceny ale nie utożsamia tego z rządem tylko ze sprzedawcą, rzadziej z producentem, ale wzrost stopy % od razu pójzie na konto polityków więc boją A czy wyobrażasz sobie partię która podnosi stopy mając kilka milionów zakredytówanych wyborców? Inflacja to taki podatek którego przeciętny wyborca nie widzi. owszem... widzi wzrost ceny ale nie utożsamia tego z rządem tylko ze sprzedawcą, rzadziej z producentem, ale wzrost stopy % od razu pójzie na konto polityków więc boją się tego robić a do tego kazda podwyżka stóp w obecnych czasach skonczy się po 3-4 latach jeszcze wiekszym ich cięciem. Wszyscy są zakredytowani od gospodarstw domowych po całe państwa wiec kada podwyżka stóp to spowolnienie gospodarcze.
Dlatego żadnych większych ruchów na rynkustopy nie będzie bo to ryzykowne przedsięwziecie i rządzącym lepiej jest na rękę mieć umiarkowaną inflację i niższe od niej stopy.
rekin1986 odpowiada modulometer
Owszem w sytuacji gdy inflacja przekracza cel zapisany w ustawie o NBP nawet powyżej maksymalnego limitu na dzisiaj w Polsce CPI jest 2.5 procent z widełkami 1 pp w górę lub w dól wystarczy że przekroczy cel i bez podwyżki się nie obejdzie

Inflacja - jedyny podatek który idzie narzucić obywatelowi bez ustawy - Milton Freedman
Owszem w sytuacji gdy inflacja przekracza cel zapisany w ustawie o NBP nawet powyżej maksymalnego limitu na dzisiaj w Polsce CPI jest 2.5 procent z widełkami 1 pp w górę lub w dól wystarczy że przekroczy cel i bez podwyżki się nie obejdzie

Inflacja - jedyny podatek który idzie narzucić obywatelowi bez ustawy - Milton Freedman na topie

Kredytów nie biorą ludzie o dochodach w granicach 2 tys zł tylko przeważnie Ci co mają powyżej 4 tys zł na dzisiaj wszystkich umów kredytowych w Polsce jest ok 3 mln z czego 90 procent przypada na 6 największych miast z czego 40 procent rynku to stolica bo w miastach o liczbie mieszkańców 200 tys minus to niewielki procent transakcji

Jak słyszę o umowach na kwoty rzędu 400- 500 tys to mam wrażenie , że ludzie całkowicie powariowali rozumiem kredyty na 100 czy 200 tys ale 400 czy 500 tys to już hardcore
modulometer odpowiada rekin1986
ta ekipa nie raz już pokazała gdzie ma ustaawy, konstytucje i paragrafy. Im się opłaca mieć niskie stopy i będa je trzymali nawet z inflacją 3.5% udając że to zjawisko przejsciowe spowodowane czynnikami zewnętrznymi. I co im zrobisz? Świadomi pisze Oni bo de facto stopami rządzą politycy którzy mianują i decydują o kandydaturach ta ekipa nie raz już pokazała gdzie ma ustaawy, konstytucje i paragrafy. Im się opłaca mieć niskie stopy i będa je trzymali nawet z inflacją 3.5% udając że to zjawisko przejsciowe spowodowane czynnikami zewnętrznymi. I co im zrobisz? Świadomi pisze Oni bo de facto stopami rządzą politycy którzy mianują i decydują o kandydaturach do enbepu. Nikt przy zdrowych zmysłach nie sądzi chyba że w takim kraju jak POlska z antydemokratyczną władzą u steru Glapiński rządzi RPP samodzielnie.
Ty masz rację, tak powinno być jak piszesz, ale od kiedy banki centralne wzięły się za naprawianie gospodarek i politykę a nie za sterowaniem wartości pieniądza to tak już jest jak jest. Przekonał się na własnej skórze Rybiński z jego Eurogeddonem. Miał przyjść kryzys bo tak nakazywała logika zdarzeń. No ale Rybiński nie uwzględnił tego że dziś prawidła ekonomii kształtowane są nie na uniwersyteckich katedrach tylko w partyjnych gabinetach. Więc Eurogeddon padł bo Grecję wyratowano, a raczej zamieciono problem pod dywan. Prędzej czy później wróci.
rekin1986 odpowiada modulometer
Najgorsza rzecz jaką można zrobić to wykorzystywać bank centralny do rozgrywek politycznych pomimo , że jego niezależność jest chroniona konstytucyjnie

Chociaż by się chciało powiedzieć konstytutą bo najbliżej do słowa prostituty czyli pierdel serdel i burdel - Piłsudski na czasie

A już w ogóle hipokryzją jest wpisanie
Najgorsza rzecz jaką można zrobić to wykorzystywać bank centralny do rozgrywek politycznych pomimo , że jego niezależność jest chroniona konstytucyjnie

Chociaż by się chciało powiedzieć konstytutą bo najbliżej do słowa prostituty czyli pierdel serdel i burdel - Piłsudski na czasie

A już w ogóle hipokryzją jest wpisanie do konstytucji zakazu finansowania przez bank centrlany deficytu budżetowego

Na szczęście w 2014 roku znowelizowano ustawę o NBP i wprowadzono zapis umowżliwiający kupowanie obligacji na rynku wtórnym dobre i to co by zbyt dużo długu nie mieć w dewizach bo wtedy zagranica bardzo się panoszy tak jak obecnie w Grecji

Przy długu publicznym zagranicznym denominowanym w dewizach na poziomie 17 procent nie ma dramatu gorzej gdyby było ponad 40 procent wtedy dopiero zaczyna się cyrk na kółkach

Dajcie mi kontrole nad podażą pieniądza narodu i nie będzie mnie obchodziło kto tworzy jego prawa Mayer Amschel Rothschild 1744-1812 nadal na czasie

Wszystko było by git żebyśmy mieli w banku centralnym rezerwę kruszcową adekwatną do ilości papieru przy rezerwie papierowej 476 mld zł powinniśmy mieć ok 4 tys to złota a my mamy ledwo 103 tony wtedy można by się było bawić w parytet waluty i złota a tu lipa

Chińczycy się nie dali przerobić na ten bajer kupowali dewizy zaniżając juana by zwiększyć eksport dzisiaj mając ponad 3 bln zielonych w rezerwach mogą sobie fikać do woli a jeszcze jak by uruchomili notowania ciągłe na kontrakty w Szanghaju na surowce we własnej walucie i zabezpieczone złotem to Amerykańce i dolar leżą kiedyś padł funt po tym jak dolar Amerykański wszedł jako główna waluta teraz może paść dolar pod juana

Powiązane: Wielka Brytania

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki