"Pojawienie się drugiej fali koronawirusa w naszym kraju stawia przed polską polityką pieniężną nowe wyzwania. Należy jednak zachować ogromny wewnętrzny spokój, gdyż w gruncie rzeczy bardzo wiele zależy od tego, w jaki sposób zachowają się konsumenci. Jeżeli nie dojdzie do istotnego pogorszenia nastrojów konsumenckich, wówczas kolejna obniżka stóp procentowych nie będzie potrzebna" - napisał Łon.
"Jeżeli by jednak nastroje konsumenckie doznały istotnego pogorszenia, wówczas nie należy się wahać i pożądane byłoby wówczas nawet obniżenie stóp procentowych do poziomu ujemnego. Tego typu posunięcie nie byłoby niczym dziwnym, zważywszy na okres, w którym się znajdujemy. W warunkach zwyczajnych obniżka stóp procentowych do poziomu ujemnego nie byłaby wskazana, w warunkach nadzwyczajnych można jednak brać poważnie pod uwagę i takie posunięcie" - dodał.
Łon zakłada jednak, że prawdopodobieństwo negatywnego scenariusza jest małe, gdyż rząd zapewne zdaje sobie sprawę z potencjalnych negatywnych konsekwencji kolejnego zamrożenia gospodarki.
"Myślę więc, że podstawowym wariantem jest wariant utrzymywania się stóp procentowych na dotychczasowym poziomie przez dłuższy czas, aczkolwiek do wariantu stóp ujemnych warto przygotować się mentalnie, gdyby miał się on pojawić" - dodał. (PAP Biznes)
tus/ asa/