Chiński gigant handlu internetowego – Alibaba – po raz kolejny ma problem z pozwami znanych marek. Tym razem o swoje upominają się m.in. Gucci i Yves Saint Laurent, które walczą z podróbkami swoich produktów.



Spółka Kering obejmująca luksusowe marki modowe, znane na całym świecie (należy do niej grupa Gucci – m.in. marki Gucci, Yves Saint Laurent, Alexander McQueen), złożyła w zeszłym tygodniu pozew sądowy przeciwko Alibabie. Jest to kolejny wniosek złożony przez spółkę, która chce ukrócić nielegalne kopiowanie jej produktów – donosi serwis CNN Money. Poprzednią sprawę rozwiązano ugodą obu stron.
Alibaba jest grupą handlową, która zarządza wieloma znanymi sklepami internetowymi. Można na nich znaleźć podróbki niemal każdej kategorii produktowej – od sportowych bluz, przez smartfony, aż po luksusowe torebki. Sam współzałożyciel spółki – Jack Ma, określa problem licznych podróbek sprzedawanych za jej pośrednictwem mianem raka Alibaby. Podkreśla jednocześnie, że ciągle prowadzi walkę z tymi praktykami. Tego stanowiska nie podziela jednak rząd Chińskiej Republiki Ludowej, który w swoich raportach wskazuje na rażące niedopatrzenie spółki w kwestii likwidowana nielegalnej działalności.
Zarząd spółki sam pozew uznaje za zbędny. – Kering zdecydowało się na generujące straty spory, zamiast postawić na współpracę w tym zakresie – powiedział rzecznik Alibaby. Właściciel Gucci jest jednak tym razem zdeterminowany, by zablokować możliwość sprzedaży podróbek produktów, które produkuje.
/mg


























































