- Nie było przede mną prezydenta, który miałby odpowiednią salę balową. Gnieździmy się w namiotach ustawionych w ogrodzie, a to nie wygląda ani dobrze, ani reprezentatywnie - zaznaczył Donald Trump. I dodał, że w związku z tym zbuduje sobie odpowiednie pomieszczenie. Przeznaczy na to 200 mln dolarów.


Nietrudno oprzeć się wrażeniu, że konferencja prasowa, na której Donald Trump wyjaśniał konieczność dobudowania sali balowej do Białego Domu, została wycięta z filmu "Poszukiwany, poszukiwana", podczas której mąż z zawodu dyrektor przesuwał jezioro na nowo powstającym osiedlu ku zdumieniu architektów.
Biały Dom ogłosił plany budowy nowej sali balowej. Miałaby ona zostać dołączona do zmodernizowanego wschodniego skrzydła siedziby prezydentów USA. Obecnie znajdują się tam biura pierwszej damy Melanii Trump i innych doradców. Nowa sala balowa ma mieć powierzchnię 8360 metrów kwadratowych, w której bez problemu pomieści się około 650 osób (do przyjęć wewnątrz Białego Domu używano do tej port Sali Wschodniej, ale jest ona dostosowana do "zaledwie" 200 gości).
Dostarczone wizualizacje przedstawiają ogromne pomieszczenie ze złotymi i kryształowymi żyrandolami, pozłacanymi kolumnami w stylu korynckim, kasetonowym sufitem także ze złotymi zdobieniami, złotymi lampami podłogowymi i marmurową podłogę ułożoną w kratę. Trzy ściany z oknami zwieńczonymi łukami wychodzą na południową część terenu prezydenckiej rezydencji. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że złoto-biały styl nawiązuje m.in. do stylu Ludwika XIV.
Donald Trump chce zmienić oblicze Białego Domu. Dziś przedstawiono plany.
— Paweł Żuchowski (@p_zuchowski) July 31, 2025
W dobudówce ma znaleźć się wielka sala balowa, ociekająca złotem - tak się komentuje to w Waszyngtonie.
"Trump chce zamienić Biały Dom w Mar-a-Lago w wydaniu DC" - mówią niektórzy przeciwnicy… pic.twitter.com/AFbNB593Qu
- Prace mają ruszyć już we wrześniu - poinformowała rzeczniczka prasowa Karoline Leavitt. Oddanie inwestycji do użytku określono dość płynnie. Ma zostać ukończona "na długo przed końcem kadencji Trumpa" w styczniu 2029 roku.- Prezydent Trump jest z natury budowniczym - zaznaczała Susie Wiles, szefowa sztabu Białego Domu. - Zarówno prezydent, jak i Biały Dom chcą współpracować, by zachować wyjątkową historię tego miejsca - dodaje.
Sensację wzbudził także koszt tej inwestycji, przy radykalnych cięciach budżetowych, jakie podjęła administracja w niemal wszystkich dziedzinach. Oszacowano ją bowiem na 200 mln dolarów. Jak jednak zapewni Biały Dom, pieniądze zostaną przekazane bezpośrednio przez Trumpa w ramach darowizny, jak i innych darczyńców.
To będzie wspaniały projekt, który przejdzie do historii. Myślę, że będzie to coś wyjątkowego - zaznacza przy każdej okazji prezydent.
To nie jest nowy pomysł Donalda Trumpa. Już w 2016 roku podczas prezydentury Baracka Obamy proponował on 100 mln dolarów na budowę "pięknej" sali balowej. Demokraci odrzucili jednak ofertę. To nie koniec przeróbek, które nowa administracja zafundowała Białemu Domowi. Zainstalowano już dwa ogromne maszty flagowe, które są widoczne nawet dla pasażerów lądujących na lotnisku Ronalda Reagana w Waszyngtonie, oddalonym od Białego Domu o 8 km, złote dekoracja w Gabinecie Owalnym zrobione przez złotnika z Florydy, które wcześniej nadzorował wykończenie rezydencji Trumpa w Palm Beach oraz wykarczowano i wybrukowano ogród różany.
opr. aw
























































