Kwietniowe raport PMI dla strefy euro pokazały kontynuację tendencji widocznej już od dobrych kilku miesięcy. Podczas gdy sektor wytwórczy pogrąża się w coraz głębszej recesji, to koniunktura w sektorze usługowym pozostaje wyśmienita.


- Wzrost aktywności gospodarczej w strefie euro w kwietniu przyspieszył do 11-miesiecznego maksimum, nabierając większego rozpędu na początku drugiego kwartału. Wzrost ten był napędzany przez ożywienie popytu i towarzyszył mu największy przyrost zatrudnienia od prawie roku. W międzyczasie obniżyła się presja inflacyjna, a koszty w przemyśle spadały w szybszym tempie z powodu rekordowego złagodzenia ograniczeń po stronie podaży, co pomogło sprowadzić inflację producencką do najniższego poziomu od dwóch lat - czytamy w kwietniowym raporcie firmy S&P Global.
Łączony PMI dla sektora usług i przemysłu w strefie euro w kwietniu przyjął wartość 54,4 pkt. i był najwyższy od 11 miesięcy oraz wyraźnie wyższy niż w marcu (53,7 pkt.). Rosnący PMI powyżej 50 punktów sygnalizuje przyspieszenie tempa wzrostu aktywności ekonomicznej.
Jednakże cały ten wzrost odpowiadał sektor usług, gdzie wskaźnik PMI wzrósł z 55 pkt. w marcu do 56,6 pkt. w kwietniu i w ten sposób osiągnął najwyższą wartość od 12 miesięcy. W przeciwnym kierunku podążył PMI dla sektora wytwórczego, który obniżył się z 47,3 pkt. do 45,5 pkt. To najniższy odczyt od 35 miesięcy, a więc od covidowego załamania z wiosny 2020 roku.
Głęboko recesyjne odczyty z przemysłu nadeszły zarówno z Niemiec (44 pkt.) jak i z Francji (45,5 pkt.). W obu przypadkach były to wyniki znacznie gorsze od oczekiwań analityków oraz słabsze niż miesiąc wcześniej. To pokazuje, że recesja w europejskim sektorze wytwórczym jeszcze się pogłębiła i że popyt konsumencki przesuwa się z dóbr trwałych do usług. Trwa więc postlockdownowy powrót do normalności.
Za to wskaźniki PMI dla sektora usług zarówno w Niemczech (55,7 pkt.) jak i we Francji (56,3 pkt.) okazały się znacznie wyższe od oczekiwań analityków. Jak widać ekonomiści w dalszym ciągu nie są w stanie doszacować boomu w usługach jak i skali regresu w przemyśle. Pogłębia się więc dywergencja pomiędzy sektorem wytwórczym a usługowym, co wydaje się być zjawiskiem nie do utrzymania w dłuższym terminie. Albo więc usługi „pociągną” za sobą przemysł, albo to sektor wytwórczy wygasi wzrost w usługach.
Badanie przeprowadzono w dniach 12-19 kwietnia. Opublikowane we wtorek wyniki bazują na ok. 85% ankiet. Finalne rezultaty poznamy 2 maja (sektor przemysłowy) i 4 maja (sektor usług). Ze względu na dzień wolny 2 maja opublikowany zostanie analogiczny wskaźnik dla polskiego sektora wytwórczego.

























































